Sytuacja na terenach nawiedzonych przez żywioł pogarsza się z dnia na dzień - powiedziała Valerie Amos kierująca operacjami humanitarnymi ONZ. - _ Ci, którzy mogli wyjechać wyjechali. Pozostali próbują to uczynić _ - dodała.
_ Ludzie desperacko potrzebują pomocy. Musimy dostarczać ją szybciej. Zapewnienie szybszej dystrybucji pomocy jest teraz naszym najwyższym priorytetem _ - powiedziała Amos w Manili po wizycie w mieście Tacloban najbardziej zniszczonym przez żywioł.
Po 6 dniach od uderzenia tajfunu, najsilniejszego - jak się ocenia - jaki kiedykolwiek znalazł się nad lądem stałym, coraz częściej odzywają się głosy krytykujące powolne tempo pomocy.
W Tacloban tysiące osób pozbawionych wody i żywności koczują na lotnisku usiłując dostać się do samolotów. W ruinach zniszczonych budynków jest wciąż dużo rozkładających się ciał ofiar co grozi wybuchem epidemii.
Pomoc wciąż nie dotarła do terenów poza miastem. Sytuację utrudniają zniszczone drogi i brak wystarczającej ilości ciężarówek. Liczbę ofiar śmiertelnych władze oceniają na ok. 3400 zastrzegając, że jest to wielkość szacunkowa. Wcześniejsze doniesienia mówiły nawet o 10 tys. ofiar.
Czytaj więcej w Money.pl