Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|

Węgla w Polsce może zabraknąć. Ceny poszły w górę

114
Podziel się:

Sytuacja na polskim rynku węgla może być dramatyczna, jeśli wydobycie Polskiej Grupy Górniczej okaże się dużo niższe od zaplanowanego na ten rok - twierdzi prezes PG Silesia. Ceny na rynku światowym ostatnio szły mocno w górę.

Przez lata problemem rządu było obniżenie produkcji węgla. Teraz może okazać się, że go zabraknie
Przez lata problemem rządu było obniżenie produkcji węgla. Teraz może okazać się, że go zabraknie (Shutterstock/Joe Belanger)

Światowe ceny węgla energetycznego nie były tak wysokie od pięciu lat. W portach Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia w ubiegły piątek wyceniano tonę na 92,53 dol. i był to najwyższy poziom od kwietnia 2012 r. W tym tygodniu wzrost został skorygowany i doszło do spadku poniżej 90 dol. za tonę.

Michał Herman, prezes Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia zauważa, że węgla może na polskim rynku wkrótce zabraknąć - informuje agencja ISBNews.

- Sytuacja może być dramatyczna, w zależności od tego ile węgla wyprodukuje w tym roku PGG. Jest ogromna różnica, czy to będzie 26 czy 32 mln ton - powiedział Herman dziennikarzom.

Tauron szykuje rewolucję w płaceniu za prąd

Dodał, że zwiększenie importu może być niemożliwe ze względu na poziom zarezerwowania przepustowości w portach. Możliwość importu np. węgla amerykańskiego może być także ograniczona jego parametrami jakościowymi.

- Całość naszej produkcji w tym roku to 2 mln ton - powiedział także prezes.

W ramach tej liczby PG Silesia produkuje 500 tys. ton tzw. grubych sortów. W ostatnim czasie odnotowuje jednak czterokrotnie wyższe zapotrzebowanie na ten rodzaj węgla.

Prezes PGG Tomasz Rogala informował, że spółka do końca października przedstawi zrewidowany plan wydobycia na 2017 r. Dotychczasowy plan zakłada wydobycie 32 mln ton.

Pod koniec września wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski mówił, że w okresie styczeń-sierpień PGG wydobyła 17,62 mln ton węgla wobec planowanych 18,53 mln ton.

Enea nie widzi ryzyka

Być może na rynku szykuje się deficyt węgla, co do niedawna wydawałoby się niemożliwe, ale Enea ryzyka dla swoich elektrowni nie widzi.

- Nie ma takiego ryzyka dla Grupy Enea, żebyśmy wpadli w deficyt węglowy - powiedział dziennikarzom prezes Enei Mirosław Kowalik w kuluarach XIV Kongresu Nowego Przemysłu.

Podkreślił, że Enea pozyskuje węgiel z zależnej od siebie kopalni Bogdanka i ma umowy z Polską Grupą Górniczą. W związku z tym nie widzi konieczności importu.

Dodał, że grupa rozmawia z Węglokoksem w związku z możliwością sprowadzania wysokokalorycznego amerykańskiego węgla, który mógłby być wykorzystany w mieszankach.

- Mówimy o blendowaniu, wykorzystaniu pewnych odpadów, uwolnienie pewnych alternatyw, rezerw - powiedział prezes.

Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(114)
WYRÓŻNIONE
bogdan66
8 lat temu
węgla na hałdach i prywatnych terenach kopalnianych węgla do 2015 roku było na 30 lat zapotrzebowania,Polaków.Ele kiedy zabrakło kasy w budżecie,sprzedano po kosztach,jak leci dla Niemiec.
jot
8 lat temu
W Amsterdamie 90 $ za tonę,czyli ok.360 zł.U nas za tonę żądają ok.1000zł.Złodziejstwo w biały dzień.To większy przekręt od Amber czy reprywatyzacji w Warszawie.I co? I nic .Czas rozliczyć to tałatajstwo.
myszakysz
8 lat temu
SPEKULACJA JAK KIEDYŚ Z CUKREM
...
Następna strona