Prawo i Sprawiedliwość (PiS) przewiduje, że roczne wpływy z prywatyzacji powinny wynosić 7-10 mld zł w tym 4-6 mld zł z prywatyzacji poprzez giełdę, powiedział Kazimierz Marcinkiewicz, jeden z liderów PiS-u, odpowiedzialny za politykę gospodarczą.
Dodał, że pierwszy etap prywatyzacji powinien być zamknięty do 2010 roku.
„Po pierwszym etapie państwo powinno posiadać kilkanaście firm ze 100-procentowym udziałem skarbu państwa, około 20 z udziałem wynoszącym 50% i kilkadziesiąt, w których skarb państwa zachowałby 25% plus jedna akcja” – powiedział Marcinkiewicz.
Marcinkiewicz powiedział agencji ISB, że te trzy grupy, w których skarb państwa zachowa jakiekolwike udziały obejmą 60-80 firm.
Dodał, że cała reszta spółek powinna być natomiast sprywatyzowana.
Do pierwszej grupy firm, które nie byłyby prywatyzowane Marcinkiewicz zaliczył Telewizję Polską, Polskie Radio, Lasy Państwowe, Bank Gospodarstwa Krajowego oraz sieci energetyczne, gazowe i kolejowe.
„W drugiej grupie mogłyby się znaleźć między innymi PKO BP, KGHM i BOT, a także Poczta Polska” – powiedział Marcinkiewicz, który jest też jednym z potencjalnych kandydatów na ministra skarbu w nowym rządzie, w którym potencjalnym koalicjantem PIS-u jest Platforma Obywatelska.
Dodał, że w trzeciej grupie, w której skarb państwa zachowałby bierną kontrole pozostałby m.in. PKN Orlen.
Marcinkiewicz powiedział również, że w dalszym etapie, po 2010 roku procesy prywatyzacji spółek, w których skarb państwa początkowo zachowałby 50% i 25% udziałów mogłyby być kontynuowane.