Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Unijne stawki dla kierowców jeżdżących za granicę? Koszty polskich firm wzrosną o jedną trzecią

21
Podziel się:

Jeśli Komisja Europejska przeforsuje projekt wprowadzenia płacy minimalnej dla kierowców, koszty polskich firm pójdą o jedną trzecią w górę - ostrzega ekspert prof. Przemysław Borkowski.

Unijne stawki dla kierowców jeżdżących za granicę? Koszty polskich firm wzrosną o jedną trzecią
(Bartosz Wawryszuk)

Propozycjami zaprezentowanymi w środę przez Brukselę zaniepokojeni są przedsiębiorcy z Polski, ale też innych państw Europy Środkowo-Wschodniej.

- 29 proc. prognozowanego wzrostu kosztów opiera się na przesłance, że firmy będą chciały utrzymać swoje przychody. Jeśli przyjmiemy unijne liczby dotyczące udziału kosztów płac i kosztów paliwa w ogólnych wydatkach naszych firm transportowych, to należy oczekiwać wzrostu kosztów o 29 proc. dla polskich przedsiębiorstw - powiedział prof. Przemysław Borkowski z Uniwersytetu Gdańskiego.

Zastrzegł, że mówi o małych firmach, bo w przypadku dużych wzrost będzie mniejszy, bo będą one w stanie rotować kierowców, wysyłając ich do różnych krajów, by nie podlegali pod nowe przepisy.

Duzi będą mieli lepiej

Ekspert uważa, że regulacje, jakie zaproponowała Komisja Europejska, sprzyjają dużym przewoźnikom. - Nie określiłbym tego jako próbę wyeliminowania polskiego transportu, tutaj chodzi prawdopodobnie o interesy dużych firm przewozowych, zwłaszcza z Europy Zachodniej, które są zagrożone działaniami ze strony polskich przewoźników. Chodzi też o przewoźników rumuńskich, łotewskich, litewskich, którzy opanowali rynek unijny - podkreślił.

Borkowski odrzuca argumentację o potrzebie walki z "dumpingiem socjalnym", jaka pojawia się zarówno ze strony KE, jak i państw zachodnich optujących za takimi rozwiązaniami. Zwrócił uwagę, że niższe koszty wynagrodzeń, z jakich korzystają firmy z naszej części Europy, uznawane są za właśnie za "dumping socjalny". Jeśli jednak w analogicznej sytuacji, jeśli przedsiębiorstwa z zachodu Europy mają przewagi wynikające z łatwego dostępu do kapitału po niskim koszcie, to nikt nie mówi "dumpingu finansowym".

- A przecież zasada przewagi konkurencyjnej jest taki sam. Jestem generalnie za tym, żebyśmy nie mówili o dumpingu społecznym czy finansowym, tylko o zasadach konkurencji. Wszyscy mają równe szanse - jedni mają przewagi konkurencyjne w jednej dziedzinie, inni w drugiej - zaznaczył profesor.

Zobacz także: Polska staje się centrum logistycznym Europy:

Jego zdaniem regulacje powinny dążyć do wyeliminowania z rynku nieuczciwych przedsiębiorców, np. firm, które nie płacą pracownikom czy unikają opodatkowania, i zapewniać równe warunki konkurencji dla wszystkich.

Branża jest na "nie"

- Jako branża transportowa jesteśmy bardzo zaniepokojeni faktem, że Komisja Europejska, którą uważaliśmy za stróża porządku w Unii Europejskiej, raczej skłonna jest poddać się presji i lobbingowi bogatych państw starej Unii, niż robić wszystko, aby podstawowe reguły gry w UE były przestrzegane - powiedział w czwartek prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek. - Komisja Europejska poddała się lobbingowi i naciskom populistów przed wyborami w Niemczech, co jest nie do zaakceptowania - dodał.

Zdaniem Buczka zmiana reguł w transporcie międzynarodowym spowoduje, że polskie firmy będą miały problemy ze spłatą zobowiązań za kupione ciężarówki. - Odczuwamy spadek zapotrzebowania na transport. Rentowność w transporcie międzynarodowym jest zbliżona do zera. I jakikolwiek wzrost kosztów powoduje wypadnięcie z rynku. Nie zgadzamy się na to, żeby zmieniać nam reguły w trakcie gry. My nie możemy się wycofać z tego rynku z dnia na dzień - stwierdził.

Poinformował, że polscy przewoźnicy międzynarodowi dysponują flotą 230 tys. samochodów i zatrudniają około 300 tys. kierowców.

Buczek zapowiedział, że przewoźnicy będą zmuszeni do ostrej reakcji, jednak nie sprecyzował, na czym mogłaby ona polegać.

- Wydaje mi się, że już skończyliśmy z pisaniem pism, bo KE nie reaguje. Z całą pewnością będziemy musieli ostro reagować i ostro domagać się swoich praw. Nie chcemy być w takiej Unii, w której jednym wolno więcej, a innym mniej - powiedział.

Polska będzie szukać sojuszników

Krytycznie o unijnych propozycjach wypowiedział się w środę minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i zapowiedział, że Polska będzie szukała sojuszników, by zablokować te rozwiązania.

W środę wieczorem w Brukseli po przedstawieniu przez KE pakietu propozycji odbyło się spotkanie zorganizowane przez europosłów PiS Ryszarda Czarneckiego i Kosmę Złotowskiego, w którym brała udział unijna komisarz ds. transportu Violeta Bulc oraz minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Czarnecki podkreślał, że wspólny rynek jest jednym z najważniejszych osiągnięć europejskiego integracji i każdy przypadek protekcjonizmu stanowi zagrożenie nie tylko dla poszczególnych sektorów gospodarki, ale dla przyszłości całej Unii Europejskiej.

- Transport drogowy jest bardzo specyficznym i wrażliwym elementem europejskiej gospodarki. Każdy problem lub zakłócenie na rynku przynosi negatywne konsekwencje dla innych sektorów: opóźnienia w dostawach, wzrost cen towarów i ograniczenie mobilności obywateli UE - mówił europoseł.

Negatywne nastawienie do tych propozycji deklarowali również w trakcie debaty w Parlamencie Europejskim przedstawiciele innych krajów z naszej części Europy. Jednak dwie główne frakcje Europejska Partia Ludowa oraz Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów w przyjęły rozwiązania z zadowoleniem.

Do przyjęcia przepisów jeszcze daleka droga. Najpierw swoje stanowiska muszą w tej sprawie wypracować państwa członkowskie oraz Parlament Europejski. Dopiero potem zaczną się negocjacje ostatecznego kształtu przepisów.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(21)
mmm
6 lat temu
w koncu taki kierowca tira zacznie wiecej zarabiac a nie jak do dzisiaj najnizsza krajowa i jakies tam diety
byjes
7 lat temu
Może to mieć pozytywny wpływ na bardziej normalne płace w kraju ?
fs
7 lat temu
Wjechać do niemiec Tirami i zablokować im autostrady
Eryk
7 lat temu
To dobra wiadomość . Skończą się takie złodziejaszki " Pojadę za mniej , bo dam mniej kierowcy "
Maciej - kier...
7 lat temu
Bardzo dobrze! Może wreszcie pierwszy raz w historii POLSKIEGO kierowcę będzie stać by zjeść obiad w Niemczech, czy Francji. A nie spędzać życie na konserwach. Pozdrawiam, szerokości.
...
Następna strona