Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Spowiedź pracownika skarbówki. "Traktują nas jak złodziei, a nie tych, co zbierają na 500+"

509
Podziel się:

- Na wejściu słyszę, po co tu jestem. Potem standardowe, że dostaję wypłatę z pieniędzy wypracowanych i przez tę firmę, więc nie powinienem się ich czepiać - mówi money.pl pracownik kontroli skarbowej z 20-letnim stażem.

Pracownicy kontroli podatkowej po 20 latach pracy mogą liczyć na nieco ponad 3 tys. zł.
Pracownicy kontroli podatkowej po 20 latach pracy mogą liczyć na nieco ponad 3 tys. zł. (mat. prasowe KAS)

Pracownicy Krajowej Administracji Skarbowej już za chwilę w referendum strajkowym mogą głosować za formami protestu. Zarówno kierownictwo KAS, jak i resort finansów deklarują otwartość na rozmowy. Problem w tym, że na razie jeszcze do nich nie doszło, choć związki zawodowe działające w KAS swoje postulaty przedstawiły 21 września.

Niejako w odpowiedzi minister Czerwińska wyszła z propozycją (29 października) modernizacji KAS i zadeklarowała dodatkowe 1,9 mld zł do 2022 r., w tym 660 mln zł na wzrost wynagrodzeń. Związkowcy twierdzą jednak, że to za mało dla ponad 60 tys. pracowników.

Zobacz także: Zobacz film: Proste PIT-y wypełni za nas skarbówka

- Od 2012 r. mam taką samą pensję. Oznacza to, że realnie z roku na rok zarabiam mniej, ale cele idą w górę. To bardzo frustrujące, bo ciągle słyszę o podwyżkach dla budżetówki. Jednak dla nas są tylko słowa pochwały za uszczelnianie systemu podatkowego - mówi pracownik kontroli skarbowej z dużego wojewódzkiego miasta, który z oczywistych powodów pragnie zachować anonimowość.

Wprawdzie przysługuje mu również dodatek kontrolerski, ale i on ciągle pozostaje na tym samym poziomie. Wprawdzie kierownictwo może tu swobodnie manewrować między 1 a nawet 50 proc., ale jak nie ma pieniędzy, to i podciąganie pensji tym sposobem nie jest możliwe. Inaczej jest z obniżaniem.

Wymagania są. Ze szkoleniami już gorzej

- Tu jest duże pole do manewru. Znam takich, co mają 2 proc. U nas w urzędzie przeważają dodatki od 10 do 20 proc. W efekcie czego zaczynający pracę dostają nieco ponad 2 tys. zł i po dwudziestu latach pracy jak ja dochodzą do około 3 tys. zł netto. Jednak wymagania są ogromne - mówi kontroler.

Jak przekonuje, od lat naciska się ich, by wykazywali nieprawidłowości w dużych firmach i korporacjach. Problem w tym, że w KAS dopiero od roku zauważono potrzebę szkolenia w zakresie optymalizacji podatkowej.

- Niestety tylko nieliczni mogą na nie jechać. Ostatnio podczas kontroli w dużej spółce branży elektronicznej naprzeciwko mnie zasiadł świetnie przeszkolony i dobrze opłacany prawnik. Wiedziałem już, że będzie ciężko. Tu nie chodzi o moje czy kolegów kompleksy, ale przy takim podejściu władz i kierownictwa do naszej roboty to nigdy nie będzie równa walka - mówi pracownik KAS.

W KAS z reguły blokowane są też awanse, bo i na nie pieniędzy brak. Choć zdarzają się wyjątki.

Kompetentne kadry

- W naszym urzędzie kierownik wywalczył dla jednego z pracowników awans po 5 latach starań. Awansowany dostał 100 zł podwyżki i dużo więcej obowiązków. Tymczasem przy szumnych zapowiedziach budowania kompetentnych kadr przypadek np. z Dolnego Śląska pokazuje, jak to naprawdę wygląda na szczytach. To policzek w twarz dla nas wszystkich - mówi kontroler podatkowy.

Urzędnik mówi tu o powołaniu w sierpniu na to stanowisko Anny Chałupy, która wcześniej była dyrektorem finansowym w Zakładzie Gospodarki Komunalnej w Siechnicach pod Wrocławiem.

- To też pokazało, że nasze nadzieje związane z utworzeniem KAS były nadmierne. Ostatnio trzech pracowników z mojego urzędu, również z 20-letnim stażem, odeszło z pracy. To znakomici eksperci, ale nie ma środków, żeby tych ludzi zatrzymać - mówi kontroler. Nasz rozmówca też rozważa zmianę pracy, choć nie jest to dla niego łatwa decyzja. Sam nazywa siebie propaństwowcem i jak mówi, ktoś przecież musi dbać o wpływy do budżetu.

Z czego 500+?

- Jednak ludzie najczęściej traktują nas jak złodziei, a nie tych, co zbierają na 500+. Podczas ostatniej kontroli już na wejściu słyszę, po co tu jestem. Potem standardowe, że dostaję wypłatę z pieniędzy wypracowanych i przez tę firmę, więc nie powinienem się ich czepiać. Tymczasem my przecież tylko pilnujemy przestrzegania prawa - mówi pracownik KAS.

Przedsiębiorcy od lat narzekają na wadliwe i zbyt skomplikowane prawo podatkowe. Jak się okazuje, jest to też frustrujące dla naszego rozmówcy.

- Trudno jest świecić gębą za paradoksy prawne, które fundują nam legislatorzy. Ostatnio podczas kontroli zostałem poproszony o wyjaśnienie sensu naliczania różnych stawek VAT na dania gotowe na wynos i te zjadane w restauracji. Poddałem się, już nie uprawiam takiej gimnastyki, mówię tylko, że legislator tak chce i kropka - mówi pracownik KAS.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

podatki
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(509)
WYRÓŻNIONE
Bobi
6 lat temu
Więc może czas poszukać uczciwej pracy? Wiem w normalnej pracy nie da rady pić stale kawy i przeglądać facebooka.
qaz
6 lat temu
Bo generalnie jesteście złodziejami. Jak firma ma świetnych prawników to trzęsiecie porami ale zwykłego człowieka który nie zna przepisów potraficie zgnoić bez skrupułów.
KuK
6 lat temu
przypomnę, że coraz większą pracę odwalają za skarbówkę płatnicy - patrz jpk
NAJNOWSZE KOMENTARZE (509)
meg
5 lata temu
hm, propozycja pracy w Biedronce dla pracowników Kas- obawiam się, że tyle etatów nie ma w tym dyskoncie,
krsone
5 lata temu
- Od 2012 r. mam taką samą pensję. Oznacza to, że realnie z roku na rok zarabiam mniej, ale cele idą w górę niech ktos wytlumaczy o co chodzilo w tym zdaniu
analityk
6 lat temu
Panie kontrolerze. Nikt Pana nie zmusza do pracy na etacie państwowym. Jak ktoś jest dobry zawodowo, jest wykupywany przez sektor prywatny na doradcę podatkowego. Widocznie Pan się nie załapujesz i to widzi Pana pracodawca. Dlatego Pan wegetuje. Jak widzę tempo pracy w różnych urzędach, z którymi mam do czynienia, to zarabiacie za dużo. Przestrzeganie KPA nie istnieje. Jednomiesięczny termin załatwiania sprawy jest totalną fikcją. Prawie totalny brak życzliwości dla interesanta, z którego żyjecie. Postawa typu "aby tylko nie podpaść szefowi" to podstawa. A interes klienta? Niech spada na drzewo albo idzie do sądu administracyjnego, w którym ma duże szanse na przegranie sprawy. W Polsce jest 500 tys urzędników. Czy tyle jest potrzebne? Wątpię. Ale jednego jestem pewien. Każdy z nich będzie komplikował życie interesantowi, żeby uzasadnić rację swojego zatrudnienia. Poseł będzie wymyślał durne ustawy, a pani Dziunia nawet ich nie przeczyta i będzie wpuszczać w maliny interesanta. Co roku fiskus zmienia przepisy. Czy ktoś policzył ile kosztuje każda zmiana końcowego podatnika? Nikt. Bo tak naprawdę władza ma w ... szeregowego podatnika. Podatnik ma płacić i koniec. I nieważne czy na przygotowanie dokumentacji straci 1 godz czy 40 i ma opłacić drogiego doradcę, to nikogo w MF,KAS to nie interesuje. Ostatni przykład JPK i program efirma. Zamiast zrobić program, który umożliwiłby mikrofirmie rozliczenie kompleksowe VAT,PIT, ZUS, to nie. Dwa razy trzeba wykonywać tą samą robotę albo odpuścić sobie efirmę. Ręce i majtki opadają - jak mawiał zaprzyjaźniony księgowy.
księgowa
6 lat temu
Nie narzekać na Urzędy Skarbowe , jak będziesz księgowość prowadzić uczciwie to skarbówka nic do ciebie nie będzie miała
To jest szcze...
6 lat temu
To jest szczera prawda w Urzędach Skarbowych , mało zarabiają a roboty przybywa ful , tak jak księgowym , pozdrawiam
...
Następna strona