Tylko dwa polskie uniwersytety - Warszawski i Jagielloński - znalazły się na liście 500 najlepszych uczelni świata. Nasze najlepsze uczelnie zajęły miejsca w czwartej setce.
Wyniki prestiżowego rankingu przygotowanego przez Uniwersytet Shanghai Jiao to dowód, że Polska to naukowa prowincja - pisze _ Dziennik-Gazeta Prawna _ i podkreśla, że wykładowcy nie znają języka angielskiego i nie publikują w nim. Brak też liczących się na świecie badań, prowadzonych przez polskich naukowców. Uczelnie nagradzane są nie za wyniki naukowe, ale za to, że pracuje w nich spora liczba profesorów.
Efekt: czołowe polskie uczelnie o wielowiekowych tradycjach w rankingu sąsiadują z takimi szkołami jak Uniwersytet w Kansas, Politechnika w Montanie czy Uniwersytet z Witwaterstand w Republice Południowej Afryki. _ _
Polskie środowisko akademickie nie lubi jednak ani nie ceni szanghajskiego rankingu. Franciszek Ziejka, były rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego krytykuje zestawienie. _ - Nie mamy szans, by zająć w nim wysokie pozycje, bo uczelnie są oceniane według takich kryteriów jak liczba wykładowców i absolwentów z tytułami noblisty, czy liczba publikacji pracowników naukowych w najbardziej prestiżowych periodykach, czyli w Science i Nature _ - argumentuje w gazecie profesor._ - Takich osiągnięć mamy mało, bo u nas badania opisywane są po polsku, czyli w języku mało popularnym w środowiskach naukowych świata _.
ZOBACZ TAKŻE:href="http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/uczelnie;na;czarnej;liscie;uokik,31,0,541215.html">
Raport Money.pl | |
---|---|
*Student dużo kosztuje. To się zmieni? * Nie skąpimy pieniędzy na szkolnictwo wyższe. W tym roku wydamy 11,8 mld złotych. Rocznie z budżetu na jednego studenta dziennego wydajemy około 14,3 tys. złotych. Ale nad uczelniami zbierają się chmury. Czytaj w Money.pl |