Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Poncyljusz: Rząd musi ulec, Zuber: Obietnice były błędem

0
Podziel się:
Poncyljusz: Rząd musi ulec, Zuber: Obietnice były błędem

Pierwsi byli lekarze, nauczyciele i celnicy. Teraz o podwyżki zamierzają upomnieć się m.in.: kolejarze i strażacy. Fala protestów może rozsadzić budżet. Czy istnieje sposób na zatrzymanie fali roszczeń?

Na to pytanie odpowiadają Money.pl Paweł Poncyljusz, poseł PiS, były wiceminister gospodarki oraz Marek Zuber, były doradca ekonomiczny premieraKazimierza Marcinkiewicza:

*Money.pl: Spełnienie żądań całej budżetówki może kosztować od 17 do21 mld złotych rocznie. Tego budżet nie wytrzyma. Czy ten argument może złagodzić oczekiwania pracowników sfery budżetowej? Paweł Poncyljusz: *Nie sądzę. W odróżnieniu od pracowników spółek Skarbu Państwa, którzy jak np. stoczniowcy lub pracownicy przemysłu zbrojeniowego swoje żądania dopasowywali do możliwości swoich firm, przedstawiciele budżetówki nie mają takiej świadomości. Wychodzą z założenia, że ich pracodawca - państwo - nie może zbankrutować, więc tym samym powinni otrzymać tyle ile chcą.

Money.pl: Czy rząd powinien być więc bardziej stanowczy?
*P.P: *Zdecydowanie zalecałbym uległość. W trakcie kampanii wyborczej Platforma obiecała w krótkim czasie poprawę sytuacji finansowej pracowników sfery budżetowej. Trudno więc teraz reagować na protesty siłą. W większości protestujący domagają się tylko realizacji obietnic przedwyborczych.

Money.pl: Ale jako wiceminister gospodarki był pan zwolennikiem twardej postawy wobec protestujących górników?

Bo tam, gdzie strajkujący nie mają racji, należy twardo rozmawiać. Przez lata górnictwo było branżą, która otrzymywała największe wsparcie z budżetu. Zarobki górników były na znacznie wyższym poziomie niż np. lekarzy, pielęgniarek, nauczycieli lub celników. Ich protesty były więc bezpodstawne.

rozmawiał Arkadiusz Droździel

Marek Zuber też nie ma wątpliwości: _ Rząd musi zapłacić. _ Zwłaszcza, że nie ma zaplecza politycznego - czyli oparcia w związkach_ . _

Money.pl: Co teraz powinien zrobić rząd? Nie minęło jeszcze 100 dni, od kiedy urzęduje, a lista strajkujących jest spora.

*M.Z.: *Obiecanie podwyżek samo w sobie nie było błędem. Żeby nie doszło do paraliżu kraju, te podwyżki trzeba dać. W tym sensieDonald Tuskobiecał tylko to, co musiało się stać. Do tych podwyżek musi dojść. Problem jest w tym, że żądania tych podwyżek są znaczące. Z tym można byłoby coś zrobić, ale pod warunkiem gdyby rząd pokazał bardzo szybko jakieś koncepcje, jakieś programy reform, które systematycznie normowałyby płacową sytuację.

Nie ma dzisiaj możliwości nie podnoszenia płac. Można natomiast obniżyć ten poziom do mniej niż 17 mld zł. W przyszłym roku, ale tylko wtedy jeśli pokaże się ludziom konkretne projekty. Nie obiecanki, ale konkretny program. Myślę, że wtedy grupy zawodowe będą gotowe zrezygnować z tak dużych żądań. To jedyne wyjście z tej sytuacji.

Money.pl: Poprzedni rząd za tę sytuacje też jest odpowiedzialny?

M.Z.: Ci, którzy mówią, że winę za tę sytuację ponosi też poprzedni rząd mają rację. Zmiany na rynku pracy, takie najbardziej gwałtowne, dokonały się właśnie w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Już wcześniej powinno się przygotowywać rozwiązania dotyczące płac w budżetówce, bo ta dysproporcja między zarobkami w przedsiębiorstwach państwowych i prywatnych jest na tyle duża, że dochodzi do takich wystąpień.

Money.pl: Z jednej strony to przejaw frustracji związany z tymi różnicami, ale takiej liczby protestów za rządów koalicji PiS-Samoobrona-LPR nie było. Czego brakuje gabinetowi Tuska, a co miał gabinetJarosława Kaczyńskiego?

*M.Z.: *Nie ma tak naprawdę wystarczająco dobrych, żeby nie powiedzieć jakichkolwiek kontaktów ze związkami zawodowymi. PiS chociażby dogadywał się z Solidarnością. Co prawda jest komisja trójstronna, ale to za mało. Żeby przyhamować nieco te roszczenia trzeba by było mieć to zaplecze polityczne. Tego Platforma nie ma.

rozmawiał Piotr Pilewski

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)