, czyli odrzucenie prezydenckiego weta.
Głosowało za tym 11 posłów, a 9 było przeciw.
Dla odrzucenia weta w Sejmie, a więc ponownego uchwalenia ustawy, potrzebna jest większość 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
We wtorek komisja poprosiła prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o przedstawienie własnych wyliczeń dotyczących skutków przeprowadzenia ustawy reprywatyzacyjnej w obecnym kształcie, w związku z zakwestionowaniem wyliczeń rządu.
W piśmie skierowanym do komisji, Jolanta Szymanek-Deresz, szefowa kancelarii prezydenta, napisała, że 'zgodnie z obowiązującymi przepisami prezydent Rzeczpospolitej Polskiej w przypadku zakwestionowania ustawy (...) do podpisu obowiązany jest przedłożyć Sejmowi wyłącznie umotywowany wniosek (...). Konstytucja pozostawia prezydentowi swobodę w sprawie sposobu uzasadniania wniosku o ponowne rozpatrzenie ustawy'.
W piśmie napisała też: 'niezależnie od powyższego, wyjaśniam, iż materiałami źródłowymi w przedmiotowej sprawie były w dużej mierze ekspertyzy, opinie prawne i ekonomiczne, dostępne dla uczestników procesu legislacyjnego w Sejmie i Senacie'.
Na wtorkowym posiedzeniu komisji wiceminister skarbu, Krzysztof Łaszkiewicz powiedział, że wyliczenia rządu potwierdziło trzech niezależnych ekspertów.
Według rządu, maksymalna liczba roszczeń reprywatyzacyjnych wyniosłaby 170 tys. Natomiast realna wartość świadczeń reprywatyzacyjnych, obniżona zgodnie z ustawą o 50 proc. i pomniejszona o podatek spadkowy, wyniosłaby 43,7 mld zł. Wartość majątku przeznaczonego do reprywatyzacji wynosi natomiast 66,9 mld zł.
Zgodnie z ustawą reprywatyzacyjną, o zwrot majątku mogłyby ubiegać się osoby, którym odebrano go w wyniku dekretów nacjonalizacyjnych w latach 1944-62 lub ich spadkobiercy. Ustawa objęłaby także przesiedleńców z terenów wschodnich II Rzeczpospolitej, które po II wojnie światowej Polska utraciła na rzecz ZSRR.
Ustawa reprywatyzacyjna zakłada zwrot połowy utraconego mienia w naturze, tam, gdzie to możliwe, a w przeciwnym przypadku rekompensatę w bonach.
Osobami uprawnionymi do świadczenia reprywatyzacyjnego miały być te osoby, które posiadały polskie obywatelstwo zarówno w dniu utraty własności, jak i 31 grudnia 1999 roku.
W przypadku śmierci osób uprawnionych, o zwrot mienia mogliby ubiegać się ich spadkobiercy, którzy musieliby być członkami najbliższej rodziny.
Wymóg posiadania polskiego obywatelstwa 31 grudnia 1999 roku miał się odnosić także do spadkobierców osób uprawnionych do reprywatyzacji.