Budżet Unii Europejskiej na lata 2007-2013 w formie przedstawionej w poniedziałek przez przewodnictwo brytyjskie "jest dla nas nie do przyjęcia" - oświadczył premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Szef rządu ocenił na poniedziałkowej konferencji prasowej, że w propozycji brytyjskiej naruszona została zasada solidarności.
W przedstawionej w poniedziałek propozycji kompromisu budżetowego UE na lata 2007-2013 Londyn zaproponował zmniejszenie globalnych wydatków Unii do 846 miliardów 754 milionów euro wobec czerwcowej propozycji Luksemburga.
Polsce zaproponowano 55,5 mld euro w ciągu siedmiu lat, czyli o 6,1 mld euro mniej niż zakładała propozycja luksemburska z czerwca.Kierujący pracami UE Brytyjczycy zaproponowali w poniedziałek ułatwienia w wykorzystaniu unijnych funduszy dla nowych państw członkowskich, w tym umożliwienie finansowania z tych środków mieszkalnictwa.
W przedstawionej propozycji budżetu UE na lata 2007-13, Londyn zaproponował przedłużenie o rok - do trzech lat - okresu wykorzystania tych unijnych funduszy strukturalnych i spójności przez nowe kraje UE oraz Rumunię i Bułgarię. Jednak ułatwienie to, zgodnie z propozycją Brytyjczyków, obowiązywałoby tylko od 2007 do 2010 roku, a nie do końca trwania nowego planu budżetowego.
"Dzięki naszej propozycji nowe kraje członkowskie będą w stanie wydać o wiele więcej niż dostaną" - powiedział Straw prezentując w poniedziałek najnowszą propozycję kompromisu budżetowego na lata 2007-13.
Ponadto, Londyn zaproponował, by zgodnie z wcześniejszymi postulatami Warszawy nowe kraje UE mogły finansować z funduszy strukturalnych projekty dotyczące budowy mieszkań. Zaproponował też ułatwienia w rozliczaniu VAT-u. Ułatwienia te miałyby zrekompensować nowym krajom zmniejszenie o 14 mld euro puli przewidzianych dla nich funduszy strukturalnych i regionalnych.