Rząd przez siedem miesięcy nadrobił zaległości, które powstały podczas ostatnich 4 lat - uważa premier Kazimierz Marcinkiewicz. Równocześnie szef rządu zapowiedział solidarne dzielenie owoców gospodarki, która jak podkreślił jest silna dzięki pracy tego rządu.
Premier uczestniczy w kongresie Prawa i Sprawiedliwości, który odbywa się w Łodzi. Premier o CBA: Jeżeli ktoś ma coś za uszami, niech się boi
Premier Kazimierz Marcinkiewicz zwierzył się na wstępie swojego przemówienia, że ma problem z przedstawieniem ogromu prac rządu i wysiłku wszystkich pracowników.
Premier pochwalił jednak za pracowitość i absolutnie oddanie wicepremierów Gilowską i Dorna, a także ministrów Gęsicką i Ziobrę. Do sukcesów rządu w dziedzinie reformowania państwa zaliczył między innymi likwidację WSI, reformę policji i spadek przestępczości oraz utworzenie Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Jako dowód sukcesów rządu premier wymienił wskaźniki ekonomiczne.
Przemówienie premiera wielokrotnie przerywały enztuzjastyczne oklaski. Premier: I co? Czy ktoś mnie przeprosił?Także wtedy, gdy niezbyt pokojowymi słowami wezwał Platformę Obywatelską do opamiętania się i nawiązał, choć nie zacytował, do swojego określenia Platformy, kiedy mówił o gabinecie cieni powołanym przez partię Donalda Tuska
Zdaniem szefa rządu, budowanie gospodarki na trzech filarach : na wzroście konsumpcji, inwestycjach i eksporcie, już przynosi dobre efekty - duży wzrost Premier: Takie są liczby, takie są fakty gospodarczy, niską inflację, spadek bezrobocia i dobrą sytuację na giełdzie.
Kazimierz Marcinkiewicz zapowiedział, że Rada Ministrów nie spocznie na laurach i już w czerwcu zostaną przyjęte ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, o finansach publicznych a potem z czasem reforma podatków. Od przyszłego roku ma też nastąpić znaczny wzrost nakładów na służbę zdrowia.