Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Problemy finansowe Słupska. Rząd przyrzekł pomoc, obiecanych milionów nie widać

0
Podziel się:

Poważnie zadłużone miasto domagało się od rządu 20 mln zł na dofinansowanie budowy obwodnicy, ale do dziś nie wiadomo, czy uda się uzyskać choćby część tej kwoty.

Budowa aquaparku okazała się katastrofą dla finansów Słupska.
Budowa aquaparku okazała się katastrofą dla finansów Słupska. (HUBERT BIERNDGARSKI/REPORTER)

- Słupsk uniknie katastrofy finansowej - zawyrokował na początku lipca prezydent tego miasta Robert Biedroń, zachęcony obietnicami pomocy, jakie podczas spotkania obu polityków złożyła premier Ewa Kopacz. Takiej pewności dzisiaj mieć już nie może, ponieważ od głośnego spotkania minęło kilka miesięcy i obiecane miliony nadal nie napływają. Po wyborach szanse zadłużonego Słupska na rządowe pieniądze zmaleją niemal do zera.

Jak dotąd na konta urzędu miejskiego wpłynęła kwota 4,4 mln zł z przeznaczeniem na remont mieszkań komunalnych oraz remont teatru lalki w Słupsku. Miasto początkowo domagało się od rządu 20 mln zł na dofinansowanie budowy obwodnicy, potem mowa była już o 5 mln zł, gdy okazało się, że Słupsk może wykorzystać tylko te środki, które w tym roku przeznaczyło na wkład własny w budowę obwodnicy. Do dziś nie wiadomo jednak, czy nawet tę kwotę uda się zdobyć.

- Złożyliśmy wnioski, czekamy na decyzje. Będziemy jeszcze rozmawiać, ale dobrze byłoby mieć jakąś pewność - powiedział wiceprezydent Słupska Marek Biernacki, cytowany przez "Głos Pomorza". Jak podkreślił, czas w tej kwestii odgrywa istotną rolę, wskazując na nadchodzące wybory parlamentarne.

Próbowaliśmy uzyskać informacje na ten temat bezpośrednio od Roberta Biedronia, który przebywa obecnie w Strasburgu na Kongresie Władz Lokalnych i Regionalnych, ale dotąd nie zareagował na próby kontaktu telefonicznego. Jak jednak poinformowała nas Karolina Chalecka z biura prasowego Prezydenta Miasta Słupska, Robert Biedroń w poniedziałek zwoła konferencję prasową na temat finansów miasta i pomocy rządowej.

Oficjalne stanowisko władz Słupska jest bardzo suche. "Obecnie dzięki pomocy rządowej realizujemy w Słupsku dwa projekty: częściowy remont Teatru Lalki "Tęcza" oraz remonty ponad 100 mieszkań komunalnych. Będziemy informować o dalszych działaniach prowadzonych w tej sprawie" - napisano w odpowiedzi na pytania money.pl o losy rządowych obietnic pomocy.

Nasze pytania o tę sprawę kierowane do Centrum Informacyjnego Rządu oraz rzecznika rządu Cezarego Tomczyka pozostały jak dotąd bez odpowiedzi. Niepowodzeniem zakończyły się także próby kontaktu telefonicznego. Warto jednak przypomnieć, że rząd wydał w sierpniu komunikat, w którym napisano: "Analizowane są jeszcze możliwości wsparcia Słupska w zakresie inwestycji prowadzonej na drodze krajowej nr 21. Nie zapadły jeszcze wiążące decyzje w tej sprawie".

Wszystko wskazuje na to, że takiej możliwości nie znaleziono i obietnice Ewy Kopacz przekazania pomocy finansowej dla Słupska rozbiły się o przeszkody prawne. Takie dofinansowanie niemal na pewno zostałoby bowiem uznane za niedozwoloną pomoc publiczną w świetle unijnych przepisów i pieniądze trzeba by zwrócić.

Na brak możliwości przekazania Słupskowi dodatkowych środków może wskazywać niedawna wypowiedź cytowanego przez "Głos Pomorza". posła PO Zbigniewa Konwińskiego. - Rozmawiałem na ten temat. Wiem, że szukano rozwiązań prawnych przekazania pieniędzy - stwierdził poseł.

Rządowa pomoc wzbudziła ostry protest części samorządowców, którzy wskazali, że wspieranie wybranego miasta jest niesprawiedliwe. "Dlaczego pomoc rządową otrzymuje akurat Słupsk? Za jaką inność? Za miły uśmiech prezydenta? Za co?" - pytał Prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz na jednym z portali społecznościowych.

Pomoc rządu w budowie obwodnicy, po spotkaniu z Ewą Kopacz prezydent Słupska uznał za załatwioną. - Chciałoby się powiedzieć: Ewa dotrzymuje słowa. Szczerze powiedziawszy, nigdy nie myślałem, że to powiem w przypadku Platformy Obywatelskiej - mówił Robert Biedroń. - Na spotkaniu z panią premier dostałem obietnicę, że rząd takie środki znajdzie i przeznaczy na budowę tej obwodnicy - dodał. Prezydent Słupska liczył także na pomoc przy budowy drugiej nitki linii kolei z Trójmiasta do Słupska.

Słupsk popadł w tarapaty po tym, gdy katastrofą finansową okazała się budowa aquaparku, którą rozpoczęto w 2011 r., na długo przed objęciem funkcji prezydenta tego miasta przez Roberta Biedronia. Obiekt, na budowę którego władze lokalne zdobyły dotację unijną, miał kosztować 57,7 mln zł i termin ukończenia ustalono na czerwiec 2012 r.

Inwestycja bardzo się przedłużała, aż w styczniu 2013 r., po wykonaniu ok trzech czwartych prac, całkowicie została wstrzymana po zerwaniu przez władze Słupska umowy z wykonawcą. W maju 2015 r. działający sąd arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej nakazał Słupskowi wypłacić wykonawcy aquaparku 24,5 mln zł tytułem zapłaty za dodatkowe prace. Po tym, jak samorząd złożył skargę, wykonanie tego wyroku jest zawieszone, ale jeśli Słupsk będzie musiał zapłacić te pieniądze, oznaczać to będzie utratę płynności finansowej. W innym procesie Słupsk domaga się od wykonawcy kary w wysokości 25 mln zł za opóźnienia w budowie. Sprawa jest w toku.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)