- _ W ciągu ostatnich lat zaszły korzystne zmiany w polityce rodzinnej, ale jest za wcześnie, by mówić, że odbiło się to korzystnie na sytuacji demograficznej _ - ocenia prof. Irena Kotowska z Instytutu Statystyki i Demografii SGH.
Podczas środowego wystąpienia w Sejmie premier Donald Tusk powiedział, że _ widoczne są pozytywne sygnały demograficzne, które należy wesprzeć _. Wskazywał, że zanotowano więcej urodzeń w pierwszym półroczu niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz dodał, że według demografów wpływ na ten wzrost miało wprowadzenie rocznego urlopu rodzicielskiego.
Innego zdania jest prof. Kotowska. - _ Porównano liczbę urodzeń w pierwszym półroczu tego roku z pierwszym półroczem ubiegłego roku. Rzeczywiście ta liczba jest trochę większa, ale nie można na podstawie półrocznej zmiany wyciągać tego typu wniosków _ - powiedziała.
Podkreśliła, że po pierwsze należy to oceniać w kategoriach co najmniej roku, po drugie - nawet gdyby ta liczba okazała się większa, trudno twierdzić, że Polacy zdecydowali się na dzieci dlatego, że wydłużono urlop rodzicielski. - _ Nie chodzi o to, żeby jedno rozwiązanie skutkowało natychmiastową reakcją, ale żeby rozwiązania tworzyły przekonania w rodzicach i potencjalnych rodzicach, że państwo partycypuje w kosztach wychowywania dzieci _ - zaznaczyła.
Prof. Kotowska przyznała, że jeśli chodzi o politykę rodzinną, w ostatnich latach wiele się zmieniło na korzyść, ale nie dostrzega jeszcze żadnego powiązania między polityką rządu a sytuacją demograficzną. - _ Trzeba przyznać, że w swoich działaniach rząd dostrzega problemy rodzin i w ciągu ostatnich lat zaszły korzystne zmiany. Ale żeby to ocenić, trzeba poczekać co najmniej kilka lat _ - zastrzegła.
Jej zdaniem nie można wsparcia rodziny uzależniać od krótkotrwałych reakcji. - _ Nam zależy na zmianie trwałej. Myślę, że jeśli będziemy kontynuować te działania, jest szansa na taką zmianę _ - dodała.
Przypomniała, że demografowie nawoływali do szybkich działań, ponieważ to ostatnie lata, kiedy jeszcze mogą być podejmowane decyzje o dzieciach przez roczniki wyżu demograficznego, co roku będzie coraz mniej kobiet, które będą mogły urodzić dzieci. _ - Jeśli będzie jakaś zmiana, będzie ona okresowa, bo to struktura populacji kobiet będzie decydować o tym, jaka będzie liczba urodzeń. Cały czas powtarzam, że walczymy o to, by spadek nie był duży, a na stały wzrost w najbliższej dekadzie nie ma co liczyć _ - podkreśliła.
Prof. Kotowska zapowiedziała, że wkrótce dowiemy się na ten temat więcej, ponieważ Instytut prowadzi właśnie drugą rundę dużego badania demograficznego - na grupie 15 tys. osób, zatytułowanego _ Rodziny i generacje _.- _ Wracamy do respondentów, których trzy lata temu pytaliśmy o plany dotyczące posiadania dzieci. Teraz sprawdzamy, czy ci, którzy chcieli mieć dzieci, zdecydowali się, czy może zdecydowali się ci, którzy byli niezdecydowani, pytamy również o motywacje. Badanie będzie trwało do końca roku. Mam nadzieję, że na przełomie stycznia i lutego będę miała pierwsze informacje przynajmniej na temat liczby urodzeń _ - powiedziała.
W swoim sejmowym wystąpieniu premier zapowiedział m.in. zwiększenie ulgi na trzecie i kolejne dziecko o 20 proc.
Prof. Kotowska uznała, że lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie kwoty wolnej od podatku związanej z liczbą dzieci.
_ - Z jednej strony się cieszę z tego propozycji, bo to jest jakieś wsparcie dla rodzin, z drugiej jednak strony, gdy ocenialiśmy istniejący system w Kancelarii Prezydenta, przygotowując program polityki rodzinnej, zaproponowaliśmy, by nie wprowadzać ulg, ale zaproponować kwotę wolną od podatku związaną z liczbą dzieci w rodzinie. Mam nadzieję, że wrócimy teraz do dyskusji na ten temat. Bo lepsze jest rozwiązanie, które pozostawia pieniądze w rodzinie, a nie zwraca poniesione wydatki _ - oceniła ekspertka.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
SLD: coraz więcej dzieci żyje w ubóstwie Szef Sojuszu Leszek Miller odwiedził jedną z warszawskich zawodowych rodzin zastępczych. | |
System pieczy zastępczej do zmiany. Kiedy? Jak powiedziała posłanka Magdalena Kochan, projekt wprowadza 94 zmiany. | |
Tak PiS chce rozdysponować pieniądze z UE - Gdyby się to nie udało, mamy inny plan - przekonuje Jarosław Kaczyński. | |
Karta Dużej Rodziny startuje w marcu Wielodzietne rodziny mają dostać łatwiejszy dostęp do ulg na przejazdy koleją, a także do zarządzanych przez administrację państwową placówek kulturalnych. Co jeszcze się zmieni? |