Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Daniel Obajtek rozwiewa wątpliwości. To Orlen przejmie Lotos

5
Podziel się:

Szef Orlenu zapowiada przygotowanie wniosku do Komisji Europejskiej o zgodę na połączenie. Jest świadomy, że proces może nie przejść zupełnie gładko.

Daniel Obajtek na czele PKN Orlen stoi od lutego 2018 roku.
Daniel Obajtek na czele PKN Orlen stoi od lutego 2018 roku. (Andrzej Hulimka/REPORTER)

Lotos zostanie spółką zależną Orlenu, ale zachowa swoją odrębność - podkreśla szef PKN Orlen. Zapowiada przygotowanie wniosku do Komisji Europejskiej o zgodę na połączenie. Jest świadomy, że proces może nie przejść zupełnie gładko.

Prezes Orlenu w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" zaprzecza medialnym doniesieniom, że to jego firma miałaby być przejęta przez Lotos. To Gdański koncern jest tu słabszym podmiotem zarówno biznesowo jak i finansowo. Podkreśla, że transakcja będzie zrealizowana zgodnie z zapisami listu intencyjnego z ministrem energii.

- Struktura transakcji przewiduje, że grupa Lotos zostanie spółką zależną Orlenu, ale zachowując odrębność prawną. A poza tym, może np. dojdziemy do wniosku o znaczącym rozwoju instalacji Lotosu, np. w kierunku petrochemii. Jestem zdeterminowany, aby ten proces sprawnie przeprowadzić. Na razie wszystko przebiega zgodnie z planem - podkreśla Daniel Obajtek.

Szef Orlenu zdradził kolejne kroki, które będą podejmowane w związku z transakcją. Firma koncentruje się na szczegółowych analizach potencjału Lotosu i przygotowaniu wniosku do Komisji Europejskiej o zgodę na koncentrację.

Zobacz także: Fuzja PKN Orlen i Lotosu będzie zależeć od decyzji Komisji Europejskiej

- Prenotyfikacja mogłaby się rozpocząć w najbliższych tygodniach. W ten sposób cały proces powinien zostać zakończony już w drugiej połowie 2019 roku - wskazuje prezes Orlenu.

Obajtek ma świadomość, że Komisja Europejska może uzależnić zgodę na przejęcie od spełnienia pewnych warunków. Jest gotowy w tym celu sprzedać część działalności lub ją wydzielić, by nie naruszać przepisów o ochronie konkurencji.

Jeśli fuzja Orlenu i Lotosu dojdzie do skutku, połączony koncern może zostać zobowiązany do pozbycia się nawet 200 stacji. To dlatego, że przepisy stanowią, że udział jednego podmiotu na rynku paliwowym nie może przekraczać 40 proc.

Taki scenariusz miał miejsce kilkanaście lat temu w przypadku BP (po przejęciu udziałów sieci Aral). Sieć pozbyła się prawie 500 stacji. Skorzystał na tym Orlen, który na bazie zakupionych placówek stworzył sieć Star.

Obecnie Orlen ma około 1760 stacji (z czego około 400 to stacje franczyzowe), a Lotos - blisko 485 (około 1/4 stanowią placówki franczyzowe).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(5)
schnufi
6 lat temu
Omajtek napisze wnisek do komisji europejskiej,kpina czy co.
Rachunek ekon...
6 lat temu
Chciałbym jako obywatel znać zasadność takiej monopolizacji na tym rynku ?
MENTOS
6 lat temu
Orlen taki polski a taką nam drogą benzynę sprzedaje. Taniej na "zachodnich" stacjach.
dfg
6 lat temu
tak monopolista próbuje dyktowac ceny
Roljek
6 lat temu
Przejac to sobie mozesz majatek babci Daleko wam do nowoczesności Lotosu