Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Przy granicy może powstać fabryka szkodliwa dla środowiska. GDOŚ pisze do Białorusinów

11
Podziel się:

W przygranicznym Brześciu ma powstać chińska fabryka akumulatorów. Nieodpowiednio zabezpieczona, może doprowadzić do skażenia powietrza i wody. Mieszkańcy protestują. Białoruskie władze nie poinformowały jeszcze strony polskiej o inwestycji.

Przy granicy może powstać fabryka, która może oddziaływać na nasz kraj
Przy granicy może powstać fabryka, która może oddziaływać na nasz kraj (Bartosz Krupa)

Mieszkańcy Brześcia nie chcą u siebie fabryki. Jak informuje telewizja Biełsat, od kilku tygodniu ludzie organizują ciche protesty. Wygląda to tak: zbierają się na placu w centrum miasta, niby przychodzą karmić ptaki. Było też spotkanie mieszkańców z przedsiębiorcami, jednak bez porozumienia.

Fabrykę akumulatorów samochodowych, jak donosi "Dziennik Wschodni", buduje w brzeskiej strefie ekonomicznej chińska firma iPower. Kosztować ma 20 milionów dolarów i powstać na 5-hektarowej działce. Ale szczegółów brak.

**Polacy nic nie wiedzą**

Białorusini podpisali transgraniczną konwencję o ocenach oddziaływania na środowisko. Oznacza to, że gdyby inwestycja mogła mieć znaczący wpływ na przyrodę, powinni nas o tym poinformować. A Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska żadnych informacji nie otrzymała.

W tej sprawie ma jedynie informacje od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. RDOŚ dostał podobno "zapytania ze strony społeczeństwa" w sprawie fabryki. Dlatego Generalna Dyrekcja wystosowała pismo do Białorusinów.

Jak mówi rzecznik GDOŚ Monika Jakubiak, zgodnie z konwencją Polska ma prawo przedyskutować z sąsiadami, czy ta inwestycja może negatywnie oddziaływać na nasz kraj i przygranicznych mieszkańców.

**Przy granicy spokojnie**

Po naszej stronie granicy najbliższą od Brześcia miejscowością jest Terespol. Burmistrz miasteczka Jacek Danieluk przyznaje, że słyszał o sprawie, ale nie widzi powodu do niepokoju.

- Gdzieś tam słyszałem, że taka inwestycja ma być i na tym moja wiedza się kończy. Żaden mieszkaniec Terespola, radny, dyrektor czy przyjezdny - z kimkolwiek bym nie rozmawiał - nie zaczepia, nie pyta o to. Według mnie nie ma tego tematu w Terespolu - zapewnia burmistrz i dodaje, że współpraca z sąsiadami zza granicy układa się bardzo dobrze. Zaznacza, że dotychczas nikt z władz Brześcia tego tematu nie poruszał.

Zobacz także: Zobacz: Smog - niebezpieczna, toksyczna mgła

**Kwasy i metale ciężkie**

Dr Lech Magrel z Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Politechniki Białostockiej mówi, że tego typu zakłady działają na całym świecie, a o ich bezpieczeństwie decyduje zachowanie norm bezpieczeństwa.

- To może być zakład, który może oddziaływać niekorzystnie na środowisko. W tej chwili można, jak ja to mówię, ze ścieków zrobić wodę do picia. Technologia jest bardzo wysoka. Wszystko zależy od wielkości produkcji, od tego jakiej technologii będą używać i jak będą utylizować odpady - wyjaśnia naukowiec.

Magrel tłumaczy, że zagrożenie dla życia i zdrowia stanowić mogą opary zawierające kwasy i metale ciężkie. Niebezpieczne mogą być kwaśne albo zasadowe ścieki - zwłaszcza dla Polaków.

- Białorusini i tak nas trują, bo oczyszczalnia ścieków w Brześciu nie działa zbyt efektywnie i słabo oczyszczone wody płyną do nas Bugiem. Gdyby doszły do tego ścieki z tej fabryki, to zdecydowanie nie byłoby to dla nas korzystne - ocenia naukowiec.

wiadomości
gospodarka
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
mirmir
8 lat temu
A Bytom przez wszystkie opcje traktowany jest jak składowisko odpadów !!! I nikt nie reaguje !
antyklerykał
8 lat temu
a pingwiny kopulują bez ZGORY władz polski katolickiej, ostatni skansen średniowiecznej europy to składowisko toksycznych odpadów, przyjdzie czas że "przypadkowe społeczeństwo" zapłaci wysoką cenę !!!!!!!!!!
i hopaj siup
8 lat temu
Tymczasem ostudzone opady na Polskę z Europy przyjmujemy jako nasze piecowe.:)))