Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Życie Warszawy" - Bezrobocie w rzeczywistości mniejsze niż w statystykach

0
Podziel się:

18 procentowe bezrobocie w Polsce to fikcja - twierdzi Życie Warszawy. Gazeta powołuje się na wyniki Badania Diagnoza Społeczna 2005, które pokazują, że bez pracy jest 12 proc. Polaków, a nie 18 proc. jak twierdzi GUS. Badanie pokazuje, że wielu zarejestrowanych bezrobotnych w rzeczywistości pracuje i zarabia. I to nawet nieźle - minimum 850 zł miesięcznie. To szara strefa bezrobocia. Jest ponadto spora grupa osób, które wcale nie mają zamiaru podjąć pracy. Są to np. kobiety prowadzące dom, albo matki, które wolą opiekować się dzieckiem, niż zarabiać. Chcą istnieć w rejestrach bezrobotnych, by mieć dostęp do służby zdrowia (państwo opłaca za bezrobotnych składki na ubezpieczenia zdrowotne). Te dwie grupy to bezrobotni pozorni. - Gdyby nie uwzględniać ich w statystykach, stopa prawdziwego bezrobocia wyniosłaby 10-12 proc. - uważa kierownik badania profesor Janusz Czapiński. Prawdziwi bezrobotni to tacy, którzy rzeczywiście szukają pracy i nie mogą jej znaleźć. To prawda, że nawet 12 proc. bezrobocie jest wysokie, ale już porównywalne z krajami Europy Zachodniej.

18 procentowe bezrobocie w Polsce to fikcja - twierdzi Życie Warszawy. Gazeta powołuje się na wyniki Badania Diagnoza Społeczna 2005, które pokazują, że bez pracy jest 12 proc. Polaków, a nie 18 proc. jak twierdzi GUS. Badanie pokazuje, że wielu zarejestrowanych bezrobotnych w rzeczywistości pracuje i zarabia. I to nawet nieźle - minimum 850 zł miesięcznie. To szara strefa bezrobocia. Jest ponadto spora grupa osób, które wcale nie mają zamiaru podjąć pracy. Są to np. kobiety prowadzące dom, albo matki, które wolą opiekować się dzieckiem, niż zarabiać. Chcą istnieć w rejestrach bezrobotnych, by mieć dostęp do służby zdrowia (państwo opłaca za bezrobotnych składki na ubezpieczenia zdrowotne). Te dwie grupy to bezrobotni pozorni. - Gdyby nie uwzględniać ich w statystykach, stopa prawdziwego bezrobocia wyniosłaby 10-12 proc. - uważa kierownik badania profesor Janusz Czapiński. Prawdziwi bezrobotni to tacy, którzy rzeczywiście szukają pracy i nie mogą jej znaleźć. To
prawda, że nawet 12 proc. bezrobocie jest wysokie, ale już porównywalne z krajami Europy Zachodniej.
Diagnoza Społeczna pokazuje jednak problemy, którymi należy zająć się jak najszybciej. Okazuje się np., że pozorne zatrudnienie jest najmniejsze wśród osób młodych (29 proc.), największe wśród starszych, w wieku 45-50 lat (36 proc.). Oznacza to, że najgorzej radzą sobie ci, którzy dopiero zaczynają przygodę z pracą. Kolejny problem to szara strefa w bezrobociu. To problem, bo pozorni bezrobotni wyłudzają od państwa spore pieniądze. Najpierw w postaci zasiłku dla bezrobotnych, potem w postaci zasiłku z opieki społecznej.

iar/ŻW/pul

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)