Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

Reklama dźwignią partii

0
Podziel się:

Kuriozalne błędy, przypisywanie sobie autorstwo projektów ustaw przeforsowanych jeszcze przez rząd Belki i Millera zawiera raport podsumowujący rok sprawowania władzy przez PiS.

Reklama dźwignią partii
(PAP/Bartłomiej Zborowski)

W raporcie podsumowującym rok działania Sejmu i rządu Jarosław Kaczyński chwali się projektami ustaw przeforsowanymi jeszcze przez rząd Belki oraz Millera. Kiedy działacze PiS opisują własne działania w tekście pojawiają się kuriozalne błędy.

Pierwszą rzeczą rzucającą się w oczy, kiedy do ręki bierze się wydawnictwo z okazji roku sprawowania władzy PiS w Sejmie i rządzie, to fakt, że szefowie partii zapomnieli, że rok temu wygrali wybory nie tylko dzięki obietnicom "solidarnego państwa", ale także taniego. O tym ostatnim postulacie w podsumowaniu nie ma ani słowa. Raport z roku działania ugrupowania w rządzie i Sejmie brzmi już tylko: „Solidarne państwo 365 dni realizacji programu”.

Premier pytany o to przekonywał, że koszty administracji, które nota bene w _ *Premier: *Gospodarka w ciągu ostatniego roku rozwija się dynamicznie, a przedsiębiorcy nie napotykają na żadne problemy. _porównaniu z rokiem ubiegłym wzrosły, wcale nie są takie duże. „Jeśli państwo ma działać dobrze to są z tym związane pewne koszty. Te koszty kiedy się je dokładnie obliczyło i porównało dochód narodowy oraz wysokość wydatków publicznych to okazuje się, że one są stosunkowo niewysokie” – stwierdził Jarosław Kaczyński. Szef rządu zapewnia, że kiedyś dziennikarze jednak otrzymają także i raport pt. „Tanie państwo”. „Wraz z drugim etapem reformy finansów publicznych czyli w 2007 roku będziemy mieli do czynienia z całą pewnością z obniżką kosztów funkcjonowania państwa” – dodał Kaczyński. Nie wiadomo jednak jakie konkretnie koszty rząd będzie chciał ciąć. „Będziemy oszczędzać tam gdzie jest to możliwe” – stwierdził enigmatycznie Jarosław Kaczyński

Minione 365 dni szef zwycięskiej partii określi jako udane. „Mamy do czynienia z sytuację dobrą i łatwo to udowodnić„ - obwieścił Kaczyński. „Choć IV RP nie jest jeszcze celem osiągniętym to uczyniliśmy tym kierunku, bardzo znaczący krok” – dodał zadowolony.

Czytając raport trudno oprzeć się wrażeniu, że premier uległ własnej propagandzie sukcesu. Bo jak tłumaczyć fakt, że choć tytuł wydanej przez PiS książeczki odnosi się do minionych 365 dni to znaczna część zdań zaczyna się od słów: „rząd chce”, „rząd przygotowuje rozwiązania”, „rząd kończy pracę nad projektem nowelizacji”, itp.

Według premiera gospodarka w ciągu ostatniego roku rozwija się dynamicznie, a przedsiębiorcy nie napotykają na żadne problemy. Pojawia się jednak pytanie czy szefowi rządu sprawy gospodarcze tłumaczy osoba, która współtworzyła raport z roku działalności PiS w Sejmie i rządzie. W rozdziale pt. „Spada inflacja” w pierwszym zdaniu można przeczytać: „Mimo dobrego tempa w gospodarce wzrost inflacji jest niewielki”. Tego, że tytuł nie gra z pierwszym zdaniem autorzy najwyraźniej nie dostrzegli, tak jak wielu wydarzeń w gospodarce.

Uważny czytelnik szybko się przekona, że autorzy raportu momentami nie wiedzieli o czym piszą także w innych dziedzinach życia.

Na stronie 102, gdzie wymienione są sukcesy rządu w dziedzinie ochrony zdrowia m.in. o podwyżce płac, którą uzyskali lekarze (przemilczano fakt, że dostali ją po długiej akcji protestacyjnej i groźbach odejścia od łóżek szpitalnych) można odnaleźć taką informacje: „zawarto porozumienie płacowe z lekarzami Państwowej Opieki Zdrowotnej”.

Konia z rzędem temu kto wyjaśni co to za instytucja ta Państwowa Opieka Zdrowotna. „Czegoś takiego nie ma” – przyznają w resorcie zdrowia. Gdy ujawniliśmy skąd pochodzi cytat zostaliśmy poproszeni o przesłanie pozostałych pytań na piśmie. Odpowiedzi nie uzyskaliśmy.

Dwie strony dalej autorzy chwalą się, że „w 2006 roku na realizację _ Premier: Choć IV RP nie jest jeszcze celem osiągniętym to uczyniliśmy tym kierunku, bardzo znaczący krok. Wieloletniego programu Narodowy program zwalczania chorób nowotworowych _przeznaczono kwotę 250 mln zł. Program jest przewidziany na 10 lat i ma na celu wprowadzenie zmian w zakresie profilaktyki i szkoleń lekarzy oraz umożliwienie zakupu sprzętu do centrali i szpitali onkologicznych.”

„To jest program wymyślony przeze mnie i uchwalony przez rząd Marka Belki” – prostuje autor projektu były minister zdrowia Marek Balicki (minister i senator SLD-UP). „Tego, że PiS podszywa się pod nasze projekty nie będę komentował. Cieszę się tylko, że ten pomysł walki z rakiem podoba się władzom i jest realizowany, ponieważ jest niezwykle ważny” – dodaje.

Problem w tym, że konkurs na stworzenie sieci szpitali, które miały w ramach tego programu otrzymać ultranowoczesny sprzęt został niedawno anulowany. W kuluarach Sejmu można usłyszeć, że powodem był fakt, że szpital onkologiczny z Kielc był na końcu listy placówek, które miały otrzymać Pozytronowy Tomograf Emisyjny. Tymczasem Przemysław Gosiewski zabiegał, aby PET – urządzenie wykorzystywane do wykrywania raka w bardzo wczesnym stadium - znalazł się w jego okręgu wyborczym w pierwszej kolejności.

Wśród sukcesów PiS oraz rządu znalazł się przygotowywany dopiero projekt ustawy o dozorze elektronicznym osób skazanych. Sęk w tym, że pomysł jest w większości słowo w słowo spisany z projektu, który przedstawił rok temu Sojusz Lewicy Demokratycznej. „Pracowałam nad tym projektem dwa miesiące. Nawet pan Kaczyński chwalił moje rozwiązania, jednak po pierwszym czytaniu ustawy w Sejmie prace nad ustawą zostały zastopowane na rok. A teraz rząd zgłasza praktycznie skopiowany projekt ustawy i chwali się że to jego pomysł. Wiem, że muszą się czymś pochwalić, ale po pierwsze ukradli bo tak to się nazywa w świetle prawa autorskiego mój pomysł, a poza tym gdyby nie opóźniali jego realizacji może elektroniczne bransoletki dla skazanych byłyby już w użyciu” – mówi Katarzyna Piekarska (SLD)

Sukcesem według PiS ma być także ustawa o Narodowym Instytucie Wychowania. Przesłany pół roku temu z rządu projekt ustawy został poddany totalnej krytyce podczas obrad komisji edukacji i odesłany do specjalnej podkomisji, która ma go poprawić.

PiS chwali się także pomysłem na program „Tani podręcznik”, który ma obowiązywać od 2007 roku. Jednak nie można znaleźć ani słowa o tym, że 365 temu Kazimierz Marcinkiewicz porozumiał się z wydawcami _ Wśród sukcesów PiS oraz rządu znalazł się przygotowywany projekt ustawy o dozorze elektronicznym osób skazanych. Sęk w tym, że pomysł jest w większości słowo w słowo spisany z projektu, który przedstawił rok temu Sojusz Lewicy Demokratycznej. _podręczników i tańsze książki dla uczniów mogły być już od września tego roku. Projekt jednak zastopował minister edukacji Roman Giertych, który zaczął forsować swoją idee.

Jak się okazuje z lektury wielkimi sukcesami roku władzy PiS w Sejmie i rządzie jest także to, że „w warszawskiej cytadeli ma zostać ulokowane Muzeum Wojska Polskiego oraz Muzeum Katyńskie”, kontynuacja realizowanego od 2002 roku (sic!) programu „szkolna wyprawka” (był to sztandarowy projekt rządu Leszka Millera – red.), przeznaczenie dodatkowych 20 milionów złotych na przygotowanie polskiej kadry do Igrzyska Olimpijskich w Pekinie oraz przygotowywane zmiany w ustawie „antyspamowej”.

Co ciekawe, mimo, że koalicję i rząd tworzą trzy partie to premier Kaczyński ani razu podczas konferencji prasowej, na której zaprezentował raport, ani razu nie wymienił nazwy LPR i Samoobrona. Nie wspomniał także o pomysłach sprzed roku takich jak powołanie Wielkiej Komisji Prawdy i Sprawiedliwości, która miała prześledzić 17 lat w Polsce, obietnicach ograniczenia immunitetu poselskiego, czy rozszerzeniu uprawnień kontrolnych NIK.

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)