Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rokita: Nigdy złotówki Polaków nie będą wydawane dobrze

0
Podziel się:
Rokita: Nigdy złotówki Polaków nie będą wydawane dobrze

Money.pl: Profesor Zyta Gilowska przedstawi w marcu projekt ustawy o przejrzystości finansów publicznych, kto nie będzie zainteresowany taką ustawą?

Jan Maria Rokita, PO: W poprzedniej kadencji projekt konsolidacji i pełnej jawności finansów publicznych zgłosiła Platforma Obywatelska. Przeleżał on 4 lata w lasce marszałkowskiej. SLD i PiS były takiemu projektowi w ubiegłym Sejmie przeciwne, w związku z tym nie udało nam się tej ustawy uchwalić. Jeśli dziś Zyta Gilowska, która była jedną z głównych autorek tamtej naszej ustawy przedstawi projekt konsolidacji i ujawnienia mechanizmów rządzących finansami publicznymi, to z pewnością może liczyć w tej sprawie na nasze poparcie.* Money.pl: Czy głosowanie nad taką ustawą może być pewnym rodzajem testu dla polityków?*

J.M.R.: Każde głosowanie jest jakimś testem, a to jest raczej pytanie o to kto uważa, że finanse państwa powinny być całkowicie przejrzyste, a kto jest zainteresowany tym, ażeby w nieprzejrzystych finansach publicznych dokonywać takich czy innych wydatków, które najczęściej są lobbystyczne, marnotrawne. Wiadomo, że jak finanse publiczne nie są przejrzyste to jest większe pole dla korupcji, ale przede wszystkim jest większe pole dla marnotrawstwa.* Money.pl: I taki centralny system kontroli wydatków publicznych może być skuteczny?*

J.M.R.: Ja sądzę, że jedynym mechanizmem jest zagwarantowanie pełnego respektu dla dwóch zasad, które dzisiaj są respektowane w systemie finansów publicznych w bardzo małym stopniu. Po pierwsze – jest to zasada konsolidacji finansów, to znaczy, że każda złotówka, która płynie z pieniędzy podatnika i jest wydawana na jakikolwiek cel, jest zapisana w postaci jasnej i precyzyjnej w corocznej ustawie budżetowej. A jeśli nie jest, to znaczy, że nie może być wydana. Po drugie – jawność. To znaczy, że wszystkie mechanizmy, którymi wędrują pieniądze publiczne są również uwzględnione w ustawie budżetowej i poza ustawą budżetową nie ma nikogo, kto by jakimikolwiek funduszami publicznymi mógł dysponować.* Money.pl: W poprzedniej kadencji Sejmu nie udało się uchwalić takiej ustawy, teraz kiedy to rządowy minister ją proponuje, jakie argumenty mogą być użyte przeciwko?*

J.M.R.: Przeciwko najczęściej są argumenty o charakterze lobbystycznym. Z natury rzeczy osoby na stanowiskach, nie chcą utracić władzy podejmowania wielu decyzji. Jeżeli wszystko jest przesądzone w jawnych i publicznych aktach prawnych, a minister sam na nic żadnej złotówki wydać nie może, nawet nie może sobie limuzyny kupić w sposób ukryty, to wiadomo że taki minister może być niezadowolony. To są wszystko mechanizmy, które tworzone przez ludzi, dla których jawność i konsolidacja jest przeszkodą.* Money.pl: Wiele osób na stanowiskach nie zgodzi się na to i podejrzewam, że sami politycy opowiedzą się przeciwko takiej ustawie?*

J.M.R.: Nie wiem kto się opowie przeciwko. W moim przekonaniu, jeśli nie wprowadzi się konsolidacji i jawności finansów publicznych, nigdy w Polsce złotówki podatników nie będą wydawane dobrze.* Money.pl: Profesor Gilowska postawiła wszystko na jednej szali, powiedziała że to ostatnia próba reformy finansów, jeśli się nie uda, kolejnej nie będzie, czy Pana zdaniem to przejaw dużej odwagi czy szaleństwa?*

J.M.R.: Życzę Zycie Gilowskiej pod tym względem bardzo dobrze, chociaż martwi mnie to, że w różnych innych ważnych kwestiach wykazuje dużą skłonność do kapitulacji, wbrew swoim poglądom – chociażby w kwestii przystąpienia Polski do euro. Mam nadzieję, że w tej sprawie nie będzie wykazywała przesadnej skłonności do kapitulacji. Jeśli rzeczywiście będzie chciała przeprowadzić projekt odważny, to znaczy mniej więcej podobny do tego, który wspólnie proponowaliśmy w poprzedniej kadencji Sejmu, to napotka na potworną ilość przeszkód oraz oporów i na pewno będzie namawiana do wielu kompromisów.* Money.pl: A czy pani minister jest w stanie stawić temu opór, a w razie fiaska faktycznie podać się do dymisji?*

J.M.R.: Nie wiem. Znam tę Zytę Gilowską jeszcze z czasów Platformy, która była dzielna, odważna, zdeterminowana, walcząca o swoje przekonania. Z pewnością ta Zyta Gilowska, którą znam z czasów Platformy Obywatelskiej, była gotowa stanąć na głowie ażeby swoje ideały przeprowadzić, a nie tylko złożyć dymisję. Czy tak jest dzisiaj – nie wiem. Jest takie przysłowie „z kim przestajesz, takim się stajesz”, albo jeszcze inne „jakżeś poszedł między wrony, musisz krakać jak i one”. Jest dużo przysłów na ten temat i każde z nich jest dzisiaj o także Zycie Gilowskiej.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)