Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Samobójstwo z Lepperem czy może jednak zgoda z Platformą

0
Podziel się:

Wrogowie Kaczyńskich mają dużą teraz uciechę, bo nic tak nie raduje, jak możliwość obserwowania klęski nieprzyjaciół.

Samobójstwo z Lepperem czy może jednak zgoda z Platformą

Wrogowie Kaczyńskich mają dużą teraz uciechę, bo nic tak nie raduje, jak możliwość obserwowania klęski nieprzyjaciół.

Niestety, dzieje się to, co się musiało stać. Kaczyński liczył, że pakt, który zawarł z Samoobroną i LPR-em na początku lutego przetrwa rok. Tymczasem rozpada się po niecałych dwóch miesiącach. I teraz zaczyna się chaotyczne poszukiwanie możliwości wyjścia z impasu.

A Lepper już stoi w blokach startowych, gotowy na wszystko, aby tylko wprowadzić Samoobronę do rządu.

I tak ma się ziścić sen-marzenie europosła Ryszarda Czarneckiego i senny koszmar większości Polaków: wicepremierzy Zyta Gilowska i Andrzej Lepper, ramię w ramię.

Wydaje się nieprawdopodobne, żeby Jarosław Kaczyński mógł wynieść Andrzeja Leppera – największego destruktora sceny politycznej, skazanego wyrokiem sądu , tego samego Leppera, po porównaniu do którego przerywa obrady Sejmu – do rangi wicepremiera, czy ministra. To byłaby największa kompromitacja Kaczyńskiego i Prawa oraz Sprawiedliwości.

Ale czy można było się spodziewać, że Kaczyński uwierzy w to, że będzie umiał się porozumieć z Samoobroną i LPR-em przez rok. I nie tylko się porozumieć, ale rządzić, decydować, kreować przyszłość Polaków. Jeśli tak myślał, to świadczy raczej o słabym kontakcie z rzeczywistością. I najwyraźniej ta rzeczywistość z całą mocą teraz lidera PiS zaatakowała, a on dalej nie chce jej stawić czoła, biorąc na siebie odpowiedzialność za te nerwowe pięć miesięcy rządów PiS-u.

Czy Jarosław Kaczyński po raz kolejny pokaże, że jest zdolny do wszystkiego, zapraszając do rządu Samoobronę i LPR czy też PSL?

Czy też może jest tak, jak twierdzi Jan Rokita, że straszy i mataczy, tocząc „polityczną pianę”.

A może Kaczyński wie, co robi eskalując lęk przed Lepperem i wskazując na PO, jako odpowiedzialną za brak stabilności w Polsce. Może Kaczyński w tak pokrętny sposób wabi Platformę, aby to ona zabiegała o porozumienie, znów na warunkach PiS, na które PO zgodzić się nie chciała.

Prawdopodobnie to jedyny rozsądny wariant, aby największe parlamentarne ugrupowania – PiS i PO, mające za sobą ogromne rzesze wyborców - oba nie bez skazy, ale jednak pozbawione chorego radykalizmu typowego dla LPR i Samoobrony- w końcu się porozumiały.

Czy Donald Tusk okaże się na tyle dojrzały, aby zgodzić się na kompromis, a Jarosław Kaczyński zrezygnuje ze swej megalomanii, aby po partnersku rządzić, zobaczymy.

Bo jeśli nie, to rzeczywiście może się okazać, że Kaczyński zdecyduje się na Samoobronę, ale wówczas będzie to decyzja desperata o samobójstwie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)