Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

Satalecki: Jak dobrze jest być w tyle

0
Podziel się:

Z niepokojem spojrzałem wczoraj na artykuł w Rzeczpospolitej: Polska nie jest już gospodarką fazy przejściowej, jak stwierdził Bank Światowy. Strach zajrzał mi w oczy: O nie, tylko nie kraje rozwinięte!

Satalecki: Jak dobrze jest być w tyle

Z niepokojem spojrzałem wczoraj na artykuł w Rzeczpospolitej: _ Polska nie jest już gospodarką fazy przejściowej _. Strach zajrzał mi w oczy: _ O nie, tylko nie kraje rozwinięte! _

Koniec epoki transformacji w Polsce ogłosił w najnowszym raporcie Bank Światowy. Nasz udział usług jako procent PKB zbliżony jest do krajów zachodnich i wynosi 65 procent. Dla porównania w Niemczech jest to 69 proc., a we Włoszech 71 procent.

Podobny poziom do krajów rozwiniętych Polska reprezentuje także pod względem ratingów wiarygodności zadłużenia państwa tworzonych przez agencję S&P. Brzmi dość skomplikowanie, ale literki przemawiają już prostszym językiem: Polska ma rating na poziomie A-, Włochy A+, a Niemcy AAA. To czołówka - dolna skala zawiera literki CCC, CC i C.

Na szczęście artykuł wszystko wyjaśnił i strach ustąpił. Polska nadal nie jest krajem rozwiniętym. Produktywność polskich pracowników jest o połowę mniejsza niż w wymienionych krajach. Jesteśmy w tyle z innowacyjnością, nowymi technologiami i edukacją w tych kierunkach.

Uff - nadal więc należymy do _ emerging markets _. Nadal jesteśmy w jednej rodzinie z Chinami, Brazylią czy Indiami. Wokół nas krąży kilkanaście miliardów dolarów miesięcznie, gotowych wejść tam, gdzie nadarzy się dobra okazja do zarobku. Tylko w minionym tygodniu do strefy EMEA (Europa wschodząca, Bliski Wschód i Afryka) dotarło 170 mln dolarów. A pamiętajmy, że na GPW panuje marazm.

Nie przestaniemy być również beneficjentem tańszych kredytów z międzynarodowych instytucji finansowych. A i inna pomoc zapewne by się zmniejszyła.

Jak dobrze więc, że mamy jeszcze trochę do nadrobienia. Kiedy bogaty Amerykanin będzie chciał zarobić na studia syna i wpłaci trochę swoich tanich dolarów do jakiegoś _ emerging market fund _ inwestującego w _ egzotyczne _ kraje, część z nich trafi na naszą giełdę. I wszyscy będą zadowoleni - on, syn i nasi inwestorzy.

ZOBACZ TAKŻE:

Autor jest analitykiem Money.pl

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)