Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Blisko 320 szpitali straciło kontrakt z NFZ w wyniku reformy. 104 placówki złożyły protest

66
Podziel się:

Oto skutki kolejnej wielkiej reformy służby zdrowia.

Blisko 320 szpitali straciło kontrakt z NFZ w wyniku reformy. 104 placówki złożyły protest

W Sejmie wiceminister zdrowia Piotr Gryza przedstawiał skutki wielkiej reformy służy zdrowia autorstwa PiS. Podkreślił, że wdrażane zmiany poprawią koordynację opieki nad pacjentem, pozwolą racjonalniej wykorzystywać zasoby przeznaczane na opiekę zdrowotną i zwiększą stabilność finansowania szpitali.

W piątek na wniosek Nowoczesnej wiceminister zdrowia Piotr Gryza przedstawiał informację w sprawie skutków wprowadzenia tzw. sieci szpitali.

Jak pisaliśmy w money.pl, dotychczas kontrakt z NFZ na leczenie szpitalne miało 912 placówek. Kryteria kwalifikacji do sieci spełniło jednak 565 placówek. Ale dyrektorzy oddziałów NFZ zadecydowali o dołączeniu do sieci kolejnych 28 szpitali, które są szczególnie ważne w danym regionie. W sumie więc w sieci znalazły się 593 szpitale. To oznacza, że kontrakt z NFZ straciło 319 placówek.

Gryza zapewnił jednak, że wdrażane zmiany poprawią koordynację opieki nad pacjentem, pozwolą racjonalniej wykorzystywać zasoby przeznaczane na opiekę zdrowotną i zwiększą stabilność finansowania szpitali. Skrócić ma się także czas oczekiwania do poradni specjalistycznej i leczenia szpitalnego.

- Pod względem formalnym, jak i zasad udzielania świadczeń, dla pacjentów nie zmienia się nic - powiedział wiceminister.

Co ze szpitalami, które nie zakwalifikowały się do sieci?

Przedstawiciel wnioskodawców Marek Ruciński (Nowoczesna) podkreślił, że sieć szpitali "w samym swoim założeniu to bardzo dobry pomysł", jednak rodzi on wśród pacjentów wiele pytań. Poseł pytał m.in., w jaki sposób będzie zapewniane finansowanie nowych oddziałów i co stanie się ze szpitalami, które nie zakwalifikowały się do sieci i nie otrzymają finansowania świadczeń w ramach konkursów.

Ruciński zwrócił uwagę, że między ogłoszeniem list szpitali zakwalifikowanych do sieci a ich obowiązywaniem miną trzy miesiące - w związku z tym pytał wiceministra o to, "czy istnieje jakakolwiek szansa, żeby ta sieć, która została ogłoszona, mogła być jeszcze nowelizowana w zależności od sytuacji, jaka w tym okresie 3-miesięcznym wystąpi".

O poważnych kłopotach szpitali niepublicznych, które dotąd świadczyły pomoc pacjentom w ramach kontraktów NFZ, a w wyniku reformy znalazły się poza siecią, pisaliśmy w money.pl. Dla przykładu świetne wyniki pomorskiej kardiologii o światowym standardzie nie pomogły.

Ile szpitali musiało się połączyć?

Gryza przypomniał, że do 26 września wykazy mogą jeszcze być uzupełnione o placówki, które powstały w wyniku połączenia dwóch lub więcej podmiotów leczniczych. Ponadto dyrektorzy szpitali, którym nie udało się zakwalifikować lub np. są niezadowoleni z kwalifikacji do danego poziomu tzw. zabezpieczenia świadczeń, mogą się odwołać od decyzji dyrektora oddziału NFZ.

- W takim sensie zmiany (w wykazach szpitali sieciowych) mogą zachodzić, chociaż wydaje się, że będą zachodzić tylko w zakresie pewnych drobnych błędów, które miały miejsce - powiedział wiceminister. Poinformował, że z możliwości złożenia odwołania skorzystały 104 placówki. - W tej chwili dyrektorzy oddziałów przygotowują się do odpowiedzi na te odwołania - powiedział wiceminister. Procedura odwoławcza zakończy się do 27 lipca.

Wykazy szpitali zakwalifikowanych do sieci oddziały NFZ opublikowały w minionym tygodniu. Gryza powiedział, że na listach szpitali sieciowych znalazły się w sumie 594 placówki (wcześniej MZ informowało o 593 szpitalach), w tym 78 szpitali niepublicznych. - Istotne podmioty niepubliczne znalazły się w systemie zabezpieczenia - zapewnił wiceminister.

Posłanka PiS Anna Cicholska oceniła, że obecnie dużym problemem służby zdrowia jest ograniczony dostęp pacjentów do nocnej i świątecznej opieki lekarskiej; pytała, jak ta opieka będzie działała po wprowadzeniu sieci szpitali. Z kolei posłowie opozycji pytali m.in. o to, co stanie się z pacjentami i sprzętem szpitali, które nie otrzymają finansowania z NFZ; w jaki sposób będzie zwiększana dostępność do świadczeń i jak zadłużenie jednego szpitala sieciowego może wpływać na kondycję finansową innych placówek.

Zobacz także: Sieć szpitali. Co to oznacza dla pacjentów?

Marek Hok (PO) pytał wiceministra zdrowia o kryteria wyboru szpitali, które znalazły się w sieci. "Czym się kierowano, przygotowując listę szpitali, skoro praktycznie do tej listy weszły wszystkie szpitale publiczne, wszystkie szpitale samorządowe, a nie weszło ponad 300 szpitali - w większości to są szpitale niepubliczne albo szpitale prywatne" - mówił.

Gryza podkreślił, że nie jest prawdą, że do sieci nie zostały włączone prywatne placówki. - Sieć obejmuje szpitale prywatne, szczególnie można to zobaczyć w zakresie onkologii, kiedy szpitale niepubliczne pełnią istotną rolę i są w systemie zabezpieczenia - powiedział.

Trzy poziomy

Placówki, które znalazły się w sieci, zostały podzielone na kilka różnych poziomów tzw. systemu zabezpieczenia. Pierwszy stopień to głównie szpitale powiatowe (283 placówki, w tym 52 niepubliczne), drugi - ponadpowiatowe (96, w tym 10 niepublicznych), a trzeci - wojewódzkie (62, w tym 5 niepublicznych). Kolejne poziomy to szpitale: pediatryczne (13, w tym 1 niepubliczny), ogólnopolskie (90 szpitali), onkologiczne (20, w tym 6 niepublicznych) i pulmonologiczne (30, w tym 4 niepubliczne).

Szpitale, które nie zakwalifikowały się do sieci, będą mogły przystąpić do konkursów - tak, jak to było dotychczas. Na finansowanie tych kontraktów zostanie przeznaczonych ok. 7 proc. środków NFZ na lecznictwo szpitalne. Gryza powiedział, że podział środków odpowiada wartości świadczeń wykonywanych przez placówki, a udział środków przeznaczonych na konkursy jest różny w zależności od województwa.

kraj
zdrowie
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(66)
Alvarez
7 lat temu
Owe 320 szpitali pozbawionych kontraktów z NFZ, albo padnie albo będzie zmuszone kasować pacjentów za leczenie co im zresztą za wiele nie pomoże w sytuacji gdzie te kontraktowane też będą miały prawo do odpłatnych usług, to ma być pisowski sposób na kolejki, tyle że któremu kontraktowanemu szpitalowi będzie zależeć na "darmowych" pacjentach. W Danii jest podobnie, ale pacjent może leczyć się za kasę gdy kolejka oczekiwania przekracza miesiąc, wówczas jednak pacjent dostaje zwrot kasy od państwa a szpital karę i to ma wtedy sens.
oko
7 lat temu
Polikwidowali oddziały geriatryczne, bo pomiatają starymi, chorymi ludźmi, niech skończą z hipokryzją i wprowadzą eutanazję ....
Celin
7 lat temu
Ta dobra zmiana ma 38 % poparcia tzn, że ludzi popierają likwidację bezpłatnego leczenia w 320 szpitalach bo NFZ nie podpisał z nimi kontraktu. To jak chcą zmniejszyć kolejki na leczenie ???. Tak Polaków oszukuje PIS i cały rząd. Mówi co innego i robi co innego, a ludzie im wierzą na słowo bo nie sprawdzają jak rzeczywiście jest !!!!Precz z takim rządem !!!. A wszystko przez brak pieniędzy na 500 +
????????????/...
7 lat temu
Pomyślmy, przecież społeczeństwo ochoczo popiera te zmiany... jak to było? 38 procent poparcia, twardy elektorat... chyba nie boją sie dobrej zmiany
trzeźwe spojr...
7 lat temu
emeryt ma umrzeć a nie leczyć się i nie daj Boże pobierać emeryturę
...
Następna strona