Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Socha: Przez brak prywatyzacji cierpią przyszli emeryci

0
Podziel się:

Albo będzie "złote veto" dla Skarbu Państwa, albo nie będzie w Polsce prywatyzacji - mówi w rozmowie z Money.pl Jacek Socha, wiceprezes i partner w PriceWaterhauseCoopers, minister skarbu w rządzie Marka Belki. Dodaje, że brak dużych prywatyzacji źle wpływa na warszawską giełdę.

Socha: Przez brak prywatyzacji cierpią przyszli emeryci

_ Albo będzie "złote veto" dla Skarbu Państwa, albo nie będzie w Polsce prywatyzacji - mówi w rozmowie z Money.pl Jacek Socha, wiceprezes i partner w PriceWaterhauseCoopers, minister skarbu w rządzie Marka Belki. _

Money.pl: Okazuje się, że resort skarbu może zapełniać budżet nie prowadząc prywatyzacji. Za Pana czasów było inaczej. Myśli Pan, że długo można zapewniać wpływy dywidendami?

Jacek Socha: Dywidenda jest inaczej rozliczana w budżecie niż wpływy z prywatyzacji. To nie są takie same pieniądze. Jednak proces prywatyzacji nie polega tylko i wyłącznie na dostarczaniu budżetowi pieniędzy. Oczywiście wszelkie wyceny muszą być zrobione zgodnie ze sztuką i każdy minister jest zobowiązany, aby wpływy były jak najwyższe, jednak ja na proces prywatyzacji patrzyłem zawsze inaczej. Prywatyzacja to część transformacji. Budujemy Polskę, która jest oparta na własności prywatnej.
Proces transformacji to okres, w którym powinno się przywrócić układ stosunków własnościowych w gospodarce, do takiej struktury, jaka byłaby, gdyby nie było w Polsce 50 lat komunizmu. To odtworzenie tkanki gospodarczej, która tworzyła się przez dziesiątki, nawet setki lat. 50 lat gospodarki centralnie planowej spowodowało, że wszystko to, co byłoby prywatne, stało się nagle państwowe.
*Socha: *
Emeryci potrzebują prywatyzacji

Pytanie, po co państwo ma trzymać akcje tysiąca pięciuset spółek? Większość powinna zostać sprywatyzowana. Państwo powinno mieć udziały w tych spółkach, które są ważne dla bezpieczeństwa państwa.
Jeśli ktoś podchodzi do prywatyzacji z taką filozofią, to może podejmować decyzje. Jeśli ktoś podchodzi do prywatyzacji inaczej, to zaczynają się nakładać na siebie różne cele utrudniające podejmowanie właściwych decyzji.

Money.pl: Plusem prywatyzacji jest też to, że prywatne firmy są z reguły lepiej zarządzane niż państwowe. Nie są też upolitycznione. Jednak obecnie nie ma woli prywatyzowania wszystkiego. Czy da się pogodzić prywatyzację i kontrolowanie firm z niektórych sektorów?

Jacek Socha: Nie ma tutaj kompromisu. Można to pogodzić jedynie dzięki złotemu vetu. To veto gwarantuje kontrole państwa nad tym, co się dzieje z majątkiem spółek ważnych dla gospodarki, a jednocześnie trzeba pamiętać, że ustawa o złotym vecie nie ingeruje w podejmowanie decyzji biznesowych przez samą spółkę.
Ustawa o złotym vecie została przygotowana w rządzie premiera Belki właśnie po to, aby można było kontynuować proces prywatyzacji we wrażliwych sektorach z jednoczesnym zapewnieniem bezpieczeństwa Polski.

_ Jacek Socha był gościem XVII Forum Ekonomicznego w Krynicy. Więcej informacji z Krynicy znajdziesz klikając _ tutaj.

Money.pl: Czy złote veto w ogóle jest potrzebne, to dobre rozwiązanie?

Jacek Socha: To jest jedyne rozwiązanie. Bez niego uważam, że w tych sektorach, jak sektor energetyczny, paliwowy, gazowy, proces prywatyzacji się nie odbędzie.

Money.pl: Jeśli firma z sektora energetycznego zostanie sprzedana, to jakie jest prawdopodobieństwo, że z powodu jakiś wydarzeń, nawet politycznych, prywatny właściciel za karę wyłączy nam prąd?

Jacek Socha: Można pisać różne scenariusze, że na przykład zostanie zaprzestana produkcja, co spowoduje wzrost cen energii.

Money.pl: Ale czy to jest realne?

Jacek Socha: Jest to mało prawdopodobne, ale umowy podpisuje się po to, aby zapisać w niej wszystkie ewentualne działania, jakie będą podejmowane, jeśli okaże się, że umowa nie jest wykonywana, że strony nie działają zgodnie z duchem tej umowy. Trzeba zawsze się zabezpieczać i przygotowywać się na okoliczność, która może być mniej korzystna, niż może nam się teraz wydawać.

Money.pl: Podsumowując - albo złote veto, albo brak prywatyzacji?

Jacek Socha: Z tego co obserwuję, trudno w Polsce będzie kontynuować prywatyzację, bez zabezpieczenia interesów Skarbu Państwa.

Money.pl: Warszawskiej giełdzie brakuje od dłuższego czasu dużej prywatyzacji.

Jacek Socha: Przypomnę, że na rynku w Warszawie dużo się zmieniło, gdy upublicznione zostały akcje banku PKO BP. Pojawiło się bardzo wielu nowych inwestorów i klimat na giełdzie uległ istotnej zmianie.
Na warszawską giełdę trzeba patrzeć przez pryzmat możliwości absorpcji pieniędzy napływających z Otwartych Funduszy Emerytalnych i z funduszy inwestycyjnych. Jeśli nie będzie odpowiedniej podaży, to powstaną dwa zjawiska: albo będzie ponadnormatywny wzrost cen lub trzeba będzie zezwolić, aby środki z OFE mogłyby być inwestowane poza granicami kraju. Tym samym pieniądze polskich emerytów nie finansowałyby polskiej gospodarki, ale zagraniczną.
Można też przyciągać zagraniczne spółki na warszawski parkiet. Wtedy zagraniczne podmioty są finansowane pieniędzmi polskich przyszłych emerytów, ale przynajmniej na polskim rynku finansowym.

ZOBACZ TAKŻE:

Gilowska: Albo dzieci, albo drogi Money.pl: Na początku rozmowy stwierdził Pan, że prywatyzacja nie służy zapełnianiu budżetu. Jednak kilka dodatkowych milionów na pewno się przyda. Posłowie przegłosowali w środę dwa razy wyższą ulgę prorodzinną, niż proponował rząd. Wicepremier Gilowska twierdzi, że potrzeba posłowie zwiększyli wydatki budżetu na ten cel do 6,6 mld złotych.

Jacek Socha: Oczywiście, że pieniądze z prywatyzacji są potrzebne budżetowi. Przynajmniej przez wiele lat były potrzebne, teraz budżet ma się znacznie lepiej.
Decyzja posłów o uldze podatkowej jest ważna. Może w jakimś stopniu ograniczyć wyjazdy za granicę. Uważam, że rząd powinien pieczołowicie dbać o to, aby przyciągnąć emigrację. Oczywiście wysokość kwot, które można odpisywać, to zapewne efekt przedwyborczej gorączki. Trzeba będzie płacić te sześć miliardów, a czy budżet się zepnie, to już zmartwienie ministra finansów.

krynica 2008
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)