Kończy się era specjalnych stref ekonomicznych. Dotychczasowa ustawa będzie obowiązywała jedynie do 2026 roku. Ministerstwa Finansów i Rozwoju już rok temu przedstawiły pomysł, jak zastąpi stare przepisy. Wprowadzi de facto jedną strefę ekonomiczną. Będzie nią cała Polska. Czyli 312 tys. km kwadratowych. Ulgę inwestycyjną, czyli zwolnienie z CIT będzie można uzyskać w każdej gminie. I małej, i dużej, i biednej, i bogatej.
Prezydent Andrzej Duda w sobotę 2 czerwca podpisał ustawę o wspieraniu nowych inwestycji. Za 14 dni plany Morawieckiego staną się rzeczywistością.
Jedna strefa ekonomiczna
- Kiedy powoływane były specjalne strefy, to walczyliśmy z wielkim bezrobociem i nierównomiernym rozwojem kraju. Dziś też mamy powiaty i gminy z bardzo wysokim problemem braku pracy. W jaki sposób szybciej niż za pośrednictwem ulg doprowadzić do rozwoju całego kraju? To nasz znak firmowy. Chcemy, żeby rozwój był równomierny. Cała Polska ma być strefa inwestycyjną – wyjaśniał Morawiecki, gdy rok temu w Krynicy ogłaszał swój pomysł. Wtedy był jeszcze wicepremierem, teraz jest premierem.
Co się zmienia? Zachęty podatkowe, do tej pory zarezerwowane dla firm tworzących miejsca pracy w specjalnych strefach ekonomicznych, będą dostępne na terenie całego kraju. Jak jest teraz? Strefy ekonomiczne zajmują 25 tys. hektarów. To zaledwie 0,08 proc. kraju. Teraz ulgi będą dostępne dla każdego miejsca, bez znaczenia na wielkość gminy.
Rząd chce stawiać też na „inwestycje z jakością”. Co to oznacza? Zwolnienia podatkowe będą dostępne dla nowych inwestycji – stworzenie zakładu lub reinwestycję. Ale... w przepisach pojawi się też kryterium "jakości" inwestycji. Do tej pory ważna była ilość nowych miejsc pracy. Kryterium jakościowe będzie uwzględniać m.in. zatrudnianie specjalistów, liczbę wysokopłatnych miejsc pracy. Do tego pojawi się tzw. kryterium zrównoważonego rozwoju.
Więcej inwestycji
O co chodzi? Otwarcie firmy w rejonie z wysokim bezrobociem będzie wyżej punktowane. Inwestor będzie też informował o planowanej współpracy z naukowcami i uniwersytetami. Otrzymanie punktów będzie uzależnione też od wykazania, ile i jakich świadczeń pracowniczych będzie.
W zależności od regionu kraju - przyznanie ulgi będzie możliwe tylko po uzyskaniu odpowiedniego poziomu punktów. Po co Mateusz Morawiecki chce rewolucji w ulgach dla inwestorów? Ma to zwiększyć atrakcyjność inwestycji w Polsce. - Każdy inżynier powinien się zastanowić, co powstało w ostatnim czasie, by usprawnić życie ludzi i biznesu - mówił Morawiecki. - Zmieniliśmy filozofię - dodawał.
W tym roku inwestycje mają w sumie wynieść 21 mld. Po wprowadzeniu zmian - w 2018 i 2019 będą wyraźnie rosły. W ciągu dwóch lat mają dobić do 30 mld zł. Na zmianach zyska też budżet. Budżet ma zystać do 4 mld zł. Z kolei w nowych fabrykach pracę ma znaleźć ponad 100 tys. osób.
Przepisy zakładają, że „wsparcie na realizację nowej inwestycji będzie udzielane w formie zwolnienia od podatku dochodowego”. Decyzja o wsparciu będzie wydawana na wniosek przedsiębiorcy ubiegającego się o wsparcie przez ministra właściwego do spraw gospodarki, na czas oznaczony, nie krótszy niż 10 lat i nie dłuższy niż 15 lat.