Spierają się o przyszłość branży i pozycję na rynku. Firmy obsługujące większość polskich domen www kłócą się o internetową sprzedaż. Firma nazwa.pl ogłosiła, że nie będzie już oferować nowych witryn sklepom internetowym, co wywołało reakcję konkurencji. Ta zarzuca m.in. "nieporadność biznesową".
Nazwa.pl opublikowała w tym tygodniu komunikat, w którym przekonuje, że inwestycje w e-commerce w małych i średnich firmach mają słabe perspektywy rozwoju i coraz więcej przeszkód. Ogłosiła, że nie będzie już sprzedawać nowych witryn sklepom internetowym.
W piśmie prezes zarządu nazwa.pl Krzysztof Cebrat tłumaczył, że niska rentowność, zmieniające się przepisy prawa podatkowego i RODO stwarzają duże ograniczenia w prowadzeniu takich usług.
Te słowa, jak i cały komunikat wywołał reakcję konkurencji, która nie zgadza się z taką argumentacją. DreamCommerce, home.pl, IAI oraz Shoplo swoje zdanie wyrazili w liście otwartym.
Rynkowi rywale piszą, że nazwa.pl "swoimi działaniami, jak m.in. nagłe wycofanie sklepów z oferty czy wprowadzenie horrendalnie wysokich i obowiązkowych opłat za audyty związane z RODO, obniża zaufanie przedsiębiorców do wszystkich dostawców platform e-commerce".
Nazwa.pl nie pozostała dłużna i odpowiedziała w piątek na pismo konkurencji.
E-commerce się opłaca
DreamCommerce, home.pl, IAI oraz Shoplo przytacza w oświadczeniu szacunki, według których ponad 20 tysięcy sklepów internetowych korzystających z ich platform technologicznych, wygeneruje w tym roku blisko 10 miliardów złotych sprzedaży. Zdaniem firm będzie to najlepszy wynik w historii polskiego e-commerce.
Z kolei nazwa.pl w piątkowym oświadczeniu przytacza dane z branżowego raportu NASK - niezależnego Państwowego Instytutu Badawczego i odpiera zarzuty mówiące o nieporadności biznesowej.
Jak czytamy w piśmie raport "jasno wskazuje nazwa.pl, jako firmę nr 1 w Polsce. Nazwa.pl zanotowała w ostatnim roku 4,2 proc. wzrost zarejestrowanych domen w stosunku do roku poprzedniego. W przeciwieństwie do sygnatariusza listu, firmy home.pl, która odnotowała spadek w tej samej kategorii na poziomie -27,4 proc. w stosunku do poprzedniego roku, tracąc 178 403 nazw domen".
Problematyczne RODO
Nowe przepisy dotyczące przetwarzania danych osobowych obowiązują od 25 maja. Firma nazwa.pl informuje, że dla branży wiąże się to z dodatkowymi kosztami.
Przypomina o gigantycznych karach, jakie mogą zostać nałożone na tych, którzy nie dostosują się do zmian. A w grę wchodzą wielomilionowe kwoty.
Konkurencja odpowiada, że polscy przedsiębiorcy nie mają też problemów z wdrożeniem RODO w sklepach internetowych i zdecydowana większość spełni wymogi wyszczególnione w treści rozporządzenia.
W przesłanej do redakcji money.pl wiadomości, prezes Dreamcommerce SA Krzysztof Krawczyk podkreśla, że jego firma została przygotowana na RODO. Pracownicy działu obsługi klienta zostali pod tym kątem przeszkoleni, wprowadzono te nowe rozwiązania w oprogramowaniu.
Krawczyk podkreśla także, że w ostatnich dniach 80 proc. zapytań skierowanych do działu obsługi klienta stanowią kwestie związane właśnie z RODO. Z drugiej strony podkreśla, że o zmianie przepisów wiadomo było od dwóch lat i nie jest to zaskoczenie i powód do zaprzestania działalności.
Co z branżą?
DreamCommerce, home.pl, IAI oraz Shoplo w oświadczeniu przekonują, że dystrybuowanie przez firmę nazwa.pl treści dotyczących rynku sklepów internetowych, jest szkodliwe dla rozwoju e-commerce w Polsce i wprowadza w błąd konsumentów i przedsiębiorców.
W odpowiedzi nazwa.pl napisała, że "rekomenduje sygnatariuszom listu większą koncentrację na prowadzeniu własnej działalności, co może przełożyć się na korzyści dla ich Klientów".
Zapytaliśmy prezesa Dreamcommerce SA czy decyzja firmy nazwa.pl o wycofaniu się z oferty sklepów internetowych, to szansa na zwiększenie pozycji na rynku. Otrzymaliśmy w odpowiedzi m.in. wyrazy nadziei... że firma nazwa.pl jednak nie zakończy działalności.
- Rozumiemy ciężką sytuację właścicieli e-sklepów, którzy korzystali z oprogramowania oferowanego przez nazwa.pl. Trudno w tym momencie jednoznacznie powiedzieć, jak na rynek wpłynie poszukiwanie przez setki sprzedawców nowego dostawcy usług podstawowych w ich biznesie. Wierzymy, że mimo tak krótkiego czasu na reakcję uda im się kontynuować swoją działalność. Jeśli ktoś zgłosi się do nas w tej sprawie, oczywiście pomożemy - odpowiedział na pytanie money.pl Krzysztof Krawczyk.