Państwowy monopolista rozpisał przetarg na eKasyno. Chce znaleźć firmę, która uruchomi witrynę pozwalającą na grę w pokera, jednorękich bandytów czy ruletkę. Nie zagramy tam na razie w Lotto. Na pewno jednak jest szansa na zapełnienie luki po zablokowanych w Polsce zagranicznych serwisach. I spore zyski z tego tytułu dla państwowej spółki.
Totalizator Sportowy nie zwalnia tempa. Dopiero co pisaliśmy o wejściu lada dzień do Polskimiędzynarodowej loterii Eurojackpot, a firma ma już kolejny pomysł na biznes. Ustawa hazardowa dała TS monopol nie tylko na loterie takie jak Lotto, ale też na praktycznie wszystkie gry w internecie. I teraz spółka zamierza z tego skorzystać.
Właśnie ogłoszono przetarg na dostawę systemów informatycznych do prowadzenia eKasyna. O co chodzi? Firmy zgłaszające się po kontrakt powinny dostarczyć jak najwięcej gier kasynowych możliwych do wdrożenia w serwisie TS. Głównie mowa tu o pokerze, ruletce, kościach czy jednorękich bandytach. We wszystkie te gry będzie można zagrać na specjalnej witrynie spółki.
Monopolista stawia jednak twarde warunki przed firmami zgłaszającymi się do współpracy. Eliminują one ze współpracy mniejsze podmioty. Pierwszy to wpłata miliona złotych kaucji za sam udział w postępowaniu przetargowym. Drugi to posiadanie sporego doświadczenia na rynku hazardowym.
TS chce, by jej przyszły partner co najmniej przez rok prowadził już podobny serwis z grami hazardowymi. W zapisach kontraktowych czytamy, że chodzi o "platformę do sprzedaży gier hazardowych w internecie" - najlepiej w kraju członkowskim Unii Europejskiej. Co ważne musiała ona mieć też spore obroty - limit to minimum osiągnięcie 5 mln euro GGR rocznie, a więc kwoty przychodu już po odliczeniu wygranych osiągniętych przez graczy. TS chce też, by firma zgłaszająca się do przetargu, miała polisę ubezpieczeniową na 25 mln zł.
Takie zapisy kontraktowe mogą sugerować, że monopolista liczy na zgłoszenia od już uznanych i dobrze radzące sobie w Europie firmy z branży hazardowej - w skrócie mało prawdopodobne, by była to polska firma.
Na razie w eKasynie nie zagramy w gry Totalizatora Sportowego, a więc Lotto, EkstraPensję czy Keno.
- Wyjaśniam, że eKasyno to platforma internetowa, służąca do udostępnienia gier kasynowych - cylindrycznych, gier w karty, gier na automatach, gier w kości oraz innych objętych monopolem państwa, z wyłączeniem gier liczbowych i loterii pieniężnych - przekazała nam Aida Bella, rzeczniczka TS.
Kiedy planowany jest start usługi? Tego nie wiadomo. Procedura przetargowa zakończy się jednak już we wrześniu.
Zyski z eKasyna mogą być spore. Te zagraniczne, nielegalne z punktu widzenia polskiego prawa, są bowiem blokowane przez dostawców internetu. Jednocześnie praktycznie nie powstają w naszym kraju nowe tego typu stacjonarne świątynie hazardu.
Monopolista szykuje bandytów, jednorękich bandytów
Przypomnijmy, że TS ma monopol na niemal każdą grę hazardową - w zasadzie konkurentów może mieć tylko na rynku zakładów wzajemnych. Ustawa wprowadzona przez PiS dała jej więc gigantyczne możliwości rozwoju. Część ekspertów zwraca nawet uwagę, że TS nie ma tyle środków finansowych, by skorzystać z dobrodziejstwa monopolu. Chodzi tu głównie o kwestię jednorękich bandytów.
Te od kilku miesięcy znikają z polskich ulic, barów, stacji paliw. Nowe stawiać ma właśnie Totalizator. Ten na razie jednak do startu tej usługi się szykuje. Podpisał porozumienie w sprawie budowy systemu łączącego automaty i ich samego ich stworzenia ze spółkami z Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Mowa jednak o kilkudziesięciu, góra kilkuset maszynach w ciągu roku. Tymczasem dotąd stało ich w Polsce nawet kilkadziesiąt tysięcy. Ten rynek szacowano nawet na kilka miliardów złotych rocznie.