Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Patryk Skrzat
|

W Polsce będą ujemne ceny prądu. Kto wtedy będzie na tym zarabiał?

258
Podziel się:

Polskie elektrownie zawsze otrzymywały wynagrodzenie za dostarczany na rynek prąd. To się jednak zmieni. Od przyszłego roku mogą zdarzać się godziny, w których elektrownie dopłacą, aby móc produkować energię. Zmiany idą też w drugą stronę – o ponad 33 razy wzrośnie maksymalna cena prądu na giełdzie.

Wysokie ceny w okresie napiętej sytuacji na rynku energii sprawią, że firmom energetycznym bardziej opłacać będzie się inwestowanie w technologie wykorzystywane przy takich okazjach
Wysokie ceny w okresie napiętej sytuacji na rynku energii sprawią, że firmom energetycznym bardziej opłacać będzie się inwestowanie w technologie wykorzystywane przy takich okazjach (KRYSTIAN TRELA/REPORTER/EAST NEWS)

Polskie elektrownie zawsze otrzymywały wynagrodzenie za dostarczany na rynek prąd. To się jednak zmieni. Od przyszłego roku mogą zdarzać się godziny, w których elektrownie dopłacą, aby móc produkować energię. Zmiany idą też w drugą stronę – o ponad 33 razy wzrośnie maksymalna cena prądu na giełdzie.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne przygotowały zmianę przepisów, w efekcie których znacznie rozszerzy się przedział cen na rynku energii elektrycznej. PSE proponują, aby od przyszłego roku ceny wahały się od minus do plus 50 tys. zł/MWh. Dziś widełki cen na Rynku Bilansującym prądu wynoszą 70-1500 zł/MWh, nie przewidują więc w ogóle ceny ujemnej, a cena maksymalna jest kilkadziesiąt razy niższa od tej, która ma obowiązywać od 2019 roku.

Proponowane przez PSE nowe minima i maksima cenowe to efekt umowy polskiego rządu z Komisją Europejską. Bruksela zaakceptowała pomoc publiczną dla polskich elektrowni w postaci rynku mocy, pod warunkiem że Warszawa uelastyczni handel prądem tak, jak ma to miejsce na wielu innych europejskich rynkach.

Podwyższenie maksymalnej ceny energii elektrycznej z 1,5 tys. do 50 tys. zł/MWh stworzy szanse na uzyskanie wysokich przychodów w sytuacji niedoborów mocy, ale powoduje także ryzyko, że jeżeli któraś z naszych elektrowni będzie mieć awarię, to będziemy musieli dokupić energię na rynku po bardzo wysokich cenach.

Wysokie ceny w okresie napiętej sytuacji na rynku energii sprawią, że firmom energetycznym bardziej opłacać będzie się inwestowanie w technologie wykorzystywane przy takich okazjach – wirtualne elektrownie (przenoszące zapotrzebowanie na moc u odbiorców energii), magazyny energii elektrycznej, akumulatory ciepła w elektrociepłowniach czy najprostsze rozwiązanie: dieslowskie agregaty prądotwórcze.

- Jest możliwe, że wtedy, gdy Kowalski będzie ładować swoje auto elektryczne, to on będzie na tym zarabiać, zamiast płacić za energię elektryczną - mówi w rozmowie z MarketNews24 Bartłomiej Derski, ekspert WysokieNapiecie.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

energetyka
wiadomości
Źródło:
MarketNews24
KOMENTARZE
(258)
WYRÓŻNIONE
antyklerykał
7 lat temu
DEMOKRATYCZNE standardy, władza robi podwyżki swoich płac a "przypadkowemu społeczeństwu" w polsce katolickiej robi podwyżki towarów i usług !!!!!!!!
Realista
7 lat temu
Ceny oczywiście pójdą w górę i to mocno. Zmiany powinny wykluczyć z rynku oszustów sprzedających nie swój wyrób. Kant za kantem po to aby oszukać odbiorców i duże pieniądze dla grupki bandytów przepisujących faktury. Coraz większy bandytyzm i tworzenie "demokratycznych bożków" którzy będą wgniatać w ziemię pracujących na nich Polaków !!!
jaro
7 lat temu
jak tak dalej będziemy dbali i rozwijali sektor energetyczny to przyjdzie nam prąd w wiaderkach nosić .
...
Następna strona