Zapowiadaną od dawna rewolucję w Kodeksie pracy odczujemy już za dwa miesiące. Niewykluczone, że trzeba będzie zmienić umowy nawet 2 mln pracowników. Eksperci uspokajają jednak, że dużych zwolnień przez zmiany raczej nie będzie.
Już niebawem odczujemy zmiany w Kodeksie pracy, które weszły w życie na początku 2016 roku - przypomina "Fakt". Chodzi o przepisy mówiące o tym, że pracownik może być zatrudniony najwyżej na trzy umowy na czas określony. Potem, czyli maksymalnie po 33 miesiącach, trzeba będzie zmienić umowę - już na taką na czas nieokreślony.
Czytaj też : Co czwarta kontrolowana firma zatrudniała na czarno. PIP publikuje roczne sprawozdanie
* *Forum Ekonomiczne: Nikodem Bończa-Tomaszewski, prezes Exatel. Zobacz wideo: * *
33 miesiące od momentu wejścia w życie ustawy kończą się właśnie 22 listopada bieżącego roku. Osobom, które dotychczas pracowały na umowy na czas określony, trzeba będzie je zmienić.
Ilu pracowników to dotyczy? "Fakt" szacuje, że może chodzić nawet o 2 miliony osób. Czy jednak zmiana przepisów nie będzie pretekstem dla pracodawców, by umów nie przedłużać i pracowników zwalniać? Cytowani przez dziennik eksperci uspokajają - obecnie sytuacja na rynku pracy jest zbyt dobra, by można się tego spodziewać. - Ale przecież dobra koniunktura nie trwa wiecznie - zaznacza Jeremi Mordasewicz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl