rel="nofollow">Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęło już 385 skarg od emerytowanych policjantów i policyjnych rencistów - informuje Radio ZET. To ci funkcjonariusze, którzy zaczynali karierę jeszcze jako milicjanci, ale potem przez lata służyli w policji. Boją się, że dotknie ich ustawa dezubekizacyjna i ich świadczenia polecą w dół.
Według szacunków MSWiA obniżonych zostanie ponad 18 tys. emerytur policyjnych, ponad 4 tys. policyjnych rent inwalidzkich i ponad 9 tys. rent rodzinnych. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy będzie sprawdzać IPN. Od decyzji obniżającej świadczenia będzie można się odwołać do sądu.
Jednak jak mówił w czwartek wieczorem szef MSWiA Mariusz Błaszczak, funkcjonariusze policji, którzy zaczynali karierę jeszcze jako milicjanci, nie mają się czego bać. - Ustawa dezubekizacyjna przewiduje obniżenie emerytur byłym funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa, a nie Milicji Obywatelskiej - zapewnił Błaszczak.
Minister był w czwartek pytany w TVP 1 i TVP Info, czy to prawda, że policjanci, którzy przepracowali choć jeden dzień w Milicji Obywatelskiej, będą dostawali emeryturę minimalną, która obecnie wynosi 1 tys. zł. - Policjanci, którzy wcześniej byli milicjantami, nie są objęci tą ustawą. Tą ustawą objęci są funkcjonariusze SB, a więc organizacji o charakterze zbrodniczym. Organizacji, która służyła dyktatorom - odpowiedział szef MSWiA.
Zdaniem Błaszczaka ludzie, którzy wstępowali do Służby Bezpieczeństwa, mieli świadomość, jaka to formacja. Podkreślił przy tym, że funkcjonariusze SB w 1984 r. zamordowali bł. ks. Jerzego Popiełuszkę.
- To są nienależne przywileje, które posiadają ci ludzie. Oni byli uprzywilejowani za czasów PRL, oni byli uprzywilejowani za czasów III RP - powiedział Błaszczak o funkcjonariuszach SB.
Minister zwrócił uwagę, że uchwalona w grudniu 2016 r. ustawa dezubekizacyjna przewiduje, że najwyższa emerytura byłych funkcjonariuszy SB nie może być wyższa niż przeciętna emerytura z ZUS, czyli ok. 2 tys. zł, którą pobierają - jak powiedział minister - miliony ludzi w Polsce, podczas gdy dawni esbecy mieli dużo wyższe emerytury. - To żadna kara. To jest sprawiedliwość społeczna. To jest tylko oddanie sprawiedliwości społecznej wobec tych, którzy działali na rzecz totalitarnego państwa, którzy funkcjonowali w organizacji o charakterze zbrodniczym - powiedział szef MSWiA.