Są różne drogi wychodzenia z recesji, pogłębionej przez kryzys finansowy. A przecież za rogiem, no powiedzmy za parę lat, odczujemy konsekwencje innych szaleństw, bardziej zresztą globalnych niż kryzys finansowy, mianowicie szaleństw ekologicznych.
Mam na myśli walkę z globalnym ociepleniem, która - całkowicie bez żadnych efektów, jak twierdzi rosnąca liczba uczonych - podniesie koszty produkcji energii o 60-80, a nawet więcej procent.
Ale to tylko sygnał tego, co nadejdzie, jeśli Zachód nie cofnie się z drogi ku szaleństwu. Jednakże nawet jeśli działania przeciw globalnemu ociepleniu, wywołanemu rzekomo przez człowieka, zostaną wyrzucone za kilka lat na śmietnik historii szaleństw naszego świata, jest ono w stanie zaszkodzić nam już dziś. Bowiem politycy, szukając możliwych do zastosowania tricków, aby utrzymać się przy władzy, wykorzystują obecnie straszak globalnego ocieplenia do szkodliwych ekonomicznie, ale na krótką metę korzystnych politycznie, protekcjonistycznych rozwiązań.
[
O szczycie klimatycznym czytaj w Money.pl ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/szczyt;klimatyczny.html )Z tej perspektywy właśnie warto przyjrzeć się Francji i _ podatkowi od dwutlenku węgla _ prezydenta Sarkozy'ego. Że Francuzi - i ci z lewa, i ci z prawa - to ekonomiczni majsterkowicze, wiedzą wszyscy. Że znani są z naginania unijnych regulacji dla swoich krótkookresowych korzyści, to także znana sprawa. Ale podatek od CO2 to niewątpliwie szczyty politycznego manipulatorstwa.
Hasło walki z globalnym ociepleniem zrobiło się, niestety, popularne i prezydent Sarkozy jechał w wyborach w 2007r. na tym m.in. koniku. Niedawno jednak Rada Konstytucyjna (francuski TK) uznała podatek za niezgodny z prawem. Nałożony został bowiem jedynie na tych, którzy odpowiadają za siedem procent emisji dwutlenku węgla!! Narusza więc rażąco zasadę równości wobec prawa.
Francuskie władze udają, że walczą z globalnym ociepleniem, ale tak naprawdę wyłączają z podatku rafinerie, elektrownie, wytwórnie cementu i innych producentów przytłaczającej większości CO2. Celem faktycznym jest natomiast uchronienie francuskich producentów przed wysokimi kosztami ociepleniowego szaleństwa i poprawa ich międzynarodowej konkurencyjności. Oczywiście, w nadziei, że inni ów podatek rozłożą bardziej sprawiedliwie i przez to bardziej zaszkodzą firmom swojego kraju.
Kolejnym trickiem (już nie tylko francuskim) jest głośne domaganie się ceł od dwutlenku węgla w handlu międzynarodowym nakładanych na te kraje, które odmówiłyby uczestnictwa w samobójczym ekonomicznie ociepleniowym szaleństwie. Pozwoliłoby to Francji - i innym krajom UE - poprawić konkurencyjność towarów unijnych wobec nieobciążonych takim podatkiem towarów z krajów trzecich.
Powracając do klasycznego protekcjonizmu, francuskie władze już obecnie wywierają presję na _ swoje _ firmy międzynarodowe (produkujące w wielu krajach), aby zwiększały udział w produkcji ogółem tej jej części, która wytwarzana jest we Francji. Tak więc, protekcjonizm francuski uderza zarówno w kraje trzecie, jak i w pozostałe kraje członkowskie UE. Europa będzie rozwijać się wolno w najbliższych latach, co jest następstwem tak wieloletnich _ grzechów _ przerośniętego państwa socjalnego, jak i histerycznej reakcji fiskalnej na kryzys.
Ale ograniczanie wymiany handlowej wewnątrz UE, jak i poza nią, pogarsza jeszcze sytuację. Pamiętajmy, że taka polityka, którą nazywa się _ polityką zubażania sąsiada _, pogłębiła jeszcze wielką depresję lat 30. XXw.
Autor jest profesorem ekonomii, członkiem Rady Polityki Pieniężnej
| Raporty Money.pl | |
|---|---|
 |
*Trucie coraz droższe. Miliardy na środowisko * Co roku w Polsce powstaje ponad 130 mln ton odpadów. Pod względem emisji CO2 zajmujemy 11 miejsce na świecie. |
 |
*Ile kosztuje globalne ocieplenie? * Do walki z globalnym ocieplenieniem przyłączyło się amerykańskie lobby przedsiębiorców. Poskutkowało - prezydent zapowiedział we wczorajszym orędziu do narodu, że zamierza doprowadzić do obniżenia zużycia benzyny o jedną piątą w ciągu 10 lat. |