Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: Recesja ma ożywczy wpływ na gospodarkę

0
Podziel się:

Spadek popytu powoduje, że najgorsze, najmniej efektywne firmy bankrutują, najlepsze zwiększają swój udział w rynku.

Winiecki: Recesja ma ożywczy wpływ na gospodarkę

Spadek popytu powoduje, że najgorsze, najmniej efektywne firmy bankrutują, najlepsze zwiększają swój udział w rynku.

Staram się rozgraniczać dwie sfery działań rządów. Sferę mniej lub bardziej uzasadnionych działań i sferę działań nieuzasadnionych.

Otóż uzasadnione są działania rządów w sferze łagodzenia konsekwencji kryzysu finansowego i prób zapobieżenia powtórzeniu się zaburzeń w podobnej skali. Tym bardziej, że to właśnie władze publiczne wyprodukowały ten kryzys.

Polityka monetarna, co powtarzam raz jeszcze, amerykańskiego banku centralnego spowodowała taką falę podaży taniego pieniądza, że nieuchronnie zdestabilizowała gospodarkę. Niestety FED pod nowym prezesem brnie w tę samą ślepą uliczkę i rzecz nieuchronnie zakończy się podobnie.

Z kolei polityka socjalna rządu USA, polegająca na wymuszaniu udzielania wątpliwych kredytów hipotecznych na prywatnych bankach, doprowadziła do pojawienia się ogromnej ilości toksycznych aktywów (zabezpieczanych właśnie tymi kiepskimi kredytami hipotecznymi).

Można powiedzieć, że państwo na wielką skalę zdestabilizowało rynki i teraz powinno wziąć udział w przywracaniu stabilizacji. Gorzej, że politycy albo niczego się nie nauczyli, albo już zapomnieli o tym, czego ich uczono w przeszłości. Mieszają im się w głowach zjawiska kryzysowe, a więc anormalne, ze zjawiskami cyklu koniunkturalnego, a więc zjawiskami normalnymi.

Cykl koniunkturalny jest zjawiskiem naturalnym. Po ekspansji przychodzi spowolnienie lub recesja, absolutny spadek produkcji. I, na ogół, jeśli było mniej ekscesów i ryzykanctwa w fazie ekspansji, to po niej przychodziło raczej płytkie spowolnienie; i odwrotnie. Mało, że cykl koniunkturalny jest czymś normalnym, to jeszcze w dodatku spowolnienia czy recesje mają charakter terapeutyczny.

Prawie sto lat temu sławny ekonomista austriacki, Josef Schumpeter, mówił o recesji jako o _ twórczej destrukcji _. Spadek popytu powoduje, że najgorsze, najmniej efektywne firmy bankrutują, najlepsze zwiększają swój udział w rynku, a na rynek wchodzą nowi gracze, z nowymi pomysłami (produktami, technologiami), którzy widzą w zmianach wywołanych przez recesję szansę, by zaistnieć na rynku.

W rezultacie, gospodarka - z której odpadli najgorsi, najlepsi mają silniejszą pozycję, a dodatkowo pojawiły się _ młode wilki _ - wychodzi z recesji silniejsza. Zauważmy, jak znakomicie spisuje się dotychczas polska gospodarka, po ostrym spowolnieniu lat 2001-02!

Z tej perspektywy, histeryczne reakcje polityków, że już nadchodzi recesja i trzeba z nią walczyć wszelkimi możliwymi interwencjonistycznymi środkami, ratując przemysł samochodowy (jak to np. w USA proponuje prezydent-elekt), bądź którykolwiek inny, jest na dłuższą metę szkodliwym nonsensem.

Wiedząc, że tak czy inaczej zostaną uratowane za pieniądze podatników, firmy działać będą jeszcze bardziej ryzykancko i w nieodległej przyszłości - przy kolejnym spowolnieniu - ustawią się znowu w kolejce z wyciągniętą ręką. Tyle, że po takiej lekcji tolerancji dla nieefektywności rachunek będzie niewątpliwie jeszcze większy. Zjawisko to, znane w ekonomii, nazywane jest hazardem moralnym.

Poza tym politycy cierpią na amnezję, nie pamiętając, jak się zakończył wcześniejszy interwencjonistyczny _ keynesowski _ epizod. A zakończył się trwającą dekadę stagflacją.

Autor jest profesorem ekonomii.
W latach 1994-2003 był kierownikiem Katedry Ekonomii
na Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.
Wykładał na uczelniach m.in. w Danii, Holandii i Stanach Zjednoczonych.

gospodarka
kryzys
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)