Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Włosi odgrywają grecką tragedię. Kryzys wisi na włosku

297
Podziel się:

Nawet ekonomistom trudno przewidzieć skutki czarnego scenariusza. Tego w historii jeszcze nie było.

Karykatury włoskich polityków z Beppe Grillo (diabeł) z Ruchu 5 Gwiazd na czele.
Karykatury włoskich polityków z Beppe Grillo (diabeł) z Ruchu 5 Gwiazd na czele. (AFP PHOTO / FABIO MUZZI)

Kryzys z 2008 roku nie skończył się, a przed nami jego nowa odsłona - ostrzegają ekonomiści. Pod rządami populistów dług Włoch - prawie 7-krotnie większy niż Grecji - może wymknąć się spod kontroli. Grozi to rozpadem strefy euro i problemami wielkich banków.

Ostatnie mocne spadki na światowych giełdach, duże wahania kursów walut i skokowy wzrost rentowności obligacji we Włoszech (największy od ponad 25 lat) dobitnie wskazują, że inwestorzy spodziewają się najgorszego. Ekonomiści ostrzegają przed powrotem kryzysu, który może mieć znacznie poważniejsze konsekwencje niż kilka lat temu w przypadku Grecji. Odżyły przy tym demony, mówiące o rozpadzie strefy euro.

Wszystko przez kryzys polityczny we Włoszech. Przypomnijmy, że marcowe wybory przyniosły niespodziewany wynik, dający rządzącą większość eurosceptycznym i antysystemowym partiom: Ruchowi Pięciu Gwiazd i Lidze Północnej. Naciski ze strony UE doprowadziły do zablokowania utworzenia rządu, ale efektem tego mają być kolejne wybory, które - według najnowszych doniesień - mogłyby się odbyć już pod koniec lipca.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że w nich obie populistyczne partie mają jeszcze zyskać na sile. Ostatnie sondaże dają im około 60 proc. głosów.

Populiści do wyborów idą z hasłami minimalnego dochodu gwarantowanego i niższych podatków. Zdają sobie sprawę z tego, że doprowadzi to do wzrostu zadłużenia, więc w pewnym momencie mówili nawet o żądaniach umorzenia 250 mld euro długu przez Europejski Bank Centralny.

- Widać wyraźnie, że żadna z tych partii nie rozumie, jakie są podwaliny zdrowej gospodarki, a w efekcie nie wiedzą, w jaki sposób wdrożyć ekspansywną politykę bez narażania przyszłości Włoch - komentuje Althea Spinozzi, ekonomista Saxo Banku. - Pomimo faktu, że koalicja złagodziła już swoje stanowisko, potencjalne ryzyko jest w tym momencie nadal wysokie, ponieważ sprawy mogą szybko wymknąć się spod kontroli. Trudno sobie dziś wyobrazić, że Włochy były jednym z członków-założycieli Unii Europejskiej.

Powtórka z Grecji

- Te wybory należy traktować jak referendum dotyczące obecności Włoch w strefie euro - podkreśla Marek Rogalski, ekonomista Domu Maklerskiego BOŚ. - Wygrana populistów może skończyć się rozrostem wydatków państwa i postępującym zadłużeniem. A przeciw temu będzie Unia Europejska. Choć politycy zapewniają, że ich bezpośrednim celem nie jest porzucenie euro, tak to się skończy, jeśli pójdą pod prąd.

Ekspert wskazuje na ogromne podobieństwo sytuacji Włoch do Grecji sprzed kilku lat. Z tym, że problem Włoch jest jeszcze większy. Dług Grecji szacuje się na około 340 mld euro, podczas gdy Włosi są zadłużeni na 2,3 bln euro. To większa kwota niż u Niemców, których gospodarka jest prawie dwukrotnie większa. To ponad 130 proc. rocznego PKB Włoch. Dla porównania, polski dług stanowi "tylko" około 50 proc. PKB.

Ekonomiści wskazują też na problem związany z sektorem bankowym. W Grecji ustawiały się kolejki do banków, które wstrzymywały wypłaty pieniędzy, a nad największymi podmiotami wisiało widmo bankructwa. W przypadku Włoch skala działalności banków jest nieporównywalnie większa. Są to międzynarodowe grupy bankowe (np. UniCredit - były właściciel Pekao).

Kryzys nadchodzi. Nie znamy jeszcze tylko daty

- Włoskie banki od wielu lat zmagają się z trudnościami, a jeszcze latem ubiegłego roku Monte dei Paschi di Siena otrzymał od włoskiego rządu, za zgodą UE, pomoc w wysokości 5,4 mld euro. Program nowych partii rządzących zakłada, że misją banku powinna być służba społeczeństwu i nie jest pewne, czy nowy rząd będzie w stanie dotrzymać warunków uzgodnionego planu ratunkowego - wskazuje ekspert Saxo Banku.

Zwraca też uwagę na to, że włoskie banki nagromadziły olbrzymie pakiety włoskich obligacji skarbowych. Tak wielcy kredytodawcy jak Banco Popolare dysponują obligacjami skarbowymi o wartości dwukrotnie przekraczającej własny kapitał podstawowy.

Tego w historii jeszcze nie było

Kryzys zadłużenia, groźba rezygnacji z euro i rozpadu strefy wspólnej waluty oraz zapaści w bankowości może mieć tragiczne skutki. Jakie? Ekonomiści sami mają problem z nakreśleniem konkretnego scenariusza.

- Włosi nie przeszliby takiego crash testu. To byłby koszmar. Trudno jednak sprecyzować konkretny scenariusz, bo de facto bankructwa kraju na taką skalę jeszcze w historii nie mieliśmy. Byłby to precedens - ostrzega Rogalski.

Co z długami Włoch? Tu jest kolejna niewiadoma. W przypadku Grecji aktywna była Unia Europejska, która na czele z Niemcami i innymi instytucjami, takimi jak MFW, umorzyły część długów. Zdaniem eksperta DM BOŚ, teraz może tej pomocy zabraknąć.

- Angela Merkel nie tylko przez kryzys imigrantów, ale i pomoc Grecji, mocno ucierpiała politycznie. Może już nie być woli wzięcia na siebie problemu ratowania Włoch, który byłby jeszcze bardziej bolesny - wskazuje Rogalski.

Z drugiej strony, coś z problemem trzeba będzie zrobić, bo jak podkreślają ekonomiści, w przypadku Włoch zastosowanie musi mieć zasada "too big to fail" (zbyt wielki by upaść).

Pukający do bram Europy kryzys tak naprawdę nie jest nowym kryzysem. To kolejna odsłona kryzysu zapoczątkowanego w 2008 roku. Widać to bardzo dobrze na wykresie zadłużenia Włoch. Dynamicznie zaczęło rosnąć właśnie dekadę temu. Wcześniej dług w relacji do PKB nawet delikatnie spadał. Teraz mamy eskalację narosłych problemów.

Zadłużenie Włoch w relacji do PKB

źródło: Reuters

Populistów mogą zatrzymać tylko rynki finansowe

Ekonomiści wskazują, że Włochy przespały ostatnie 20 lat. Teraz trudno będzie uzdrowić gospodarkę, którą trapią przeróżne choroby. Potrzeba poważnych reform, m.in. rynku pracy, gdzie bezrobocie wynosi 11 proc. Problem w tym, że populiści, którzy mają największe poparcie społeczne, nie mogą być lekarstwem.

Eksperci jednak starają się tonować nastroje i ciągle mają nadzieję, że jednak nie dojdzie do najgorszego. Nawet jeśli nie da się już powstrzymać zwycięstwa populistów.

- Miejmy nadzieję, że politycy wezmą na siebie odpowiedzialność za losy kraju i po wyborach złagodzą ton. Muszą mieć świadomość, do czego będzie dążyć nieodpowiedzialne postępowanie. Skrajne poglądy prezentowała również w Grecji tamtejsza Syriza, która jednak po wygranych wyborach spuściła z tonu i była zdolna do rozmów z europejskimi partnerami oraz wprowadzenia restrykcyjnych reform, które wcześniej odrzucała - podkreśla Marek Rogalski.

Według niego dużą rolę dyscyplinującą polityków mogą odegrać rynki finansowe. Ekspert wskazuje, że do czasu wyborów zamieszanie na giełdach, walutach i obligacjach może być duże. Szczególnie, że wakacyjny okres sprzyja dużym wahaniom. Jeśli Włosi odczują ucieczkę inwestorów z tamtejszej giełdy, spadki wycen firm i duży wzrost kosztu obsługi długu, może to zadziałać odstraszająco.

Straszy też agencja Moody's, która zagroziła obniżeniem ratingu Włoch, jeśli nowy rząd będzie realizował politykę fiskalną, prowadzącą do zwiększania poziomu zadłużenia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(297)
Bks
6 lat temu
"Za duży by upaść". To prawda. Prawdą jet też to, że jak pożyczysz w banku 50 tys., to ty masz kłopot by dług zwrócić. Jednak jak pożyczysz 50 milionów, to kłopot ma bank - jak dług z ciebie ściągnąć
tn
6 lat temu
Aha czyli ci nowi politycy , którzy doszli do władzy to populisci...a ci którzy przez ostatnie dziesięciolecia doprowadzili do finansowej katastrofy starego kontynentu to bardzo odpowiedzilai politycy, dobrze to rozumiem ??
praw
6 lat temu
EURO to sztuczna waluta juz nie dlugo PADNIE...........
ekonom
6 lat temu
jak sie wydaje więcej niz zarabia to tak jest .......
bannan
6 lat temu
Wloski kryzys jest taki sam jak w Grecji PRZEZ EURO !!!
...
Następna strona