Rząd na nieformalnym posiedzeniu w poniedziałek nie rozmawiał o dochodach, ani o przyszłorocznym deficycie, bo ich wielkość zależy przede wszystkim od decyzji prezydenta w sprawie podpisania niektórych ustaw. Limit wydatków na 2006 rok ustalono na poziomie 221 mld zł - powiedziała w poniedziałek PAP wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska.
"Co do wydatków to obracamy się w ramach ustalonych limitów na poziomie 221 mld zł. W przypadku innych wielkości na razie jest tak, jak było w założeniach (do budżetu)" - powiedziała PAP Suchocka-Roguska.
Ministerstwo Finansów zaproponowało w czerwcu w założeniach do przyszłorocznego budżetu dochody na poziomie 184-189 mld zł i deficyt mieszczący się w przedziale 28-34 mld zł, czyli 2,8-3,4 proc. PKB. Jednak potem w wypowiedziach prasowych przedstawiciele MF zawęzili przedział deficytu do 29-33 mld zł.
Według ministra gospodarki Jacka Piechoty deficyt budżetu w 2006 roku może wynieść 30-32 mld zł, czyli 3,2 proc. PKB.
Rząd w poniedziałek na nieformalnym posiedzeniu zajął się stroną wydatkową budżetu.
"Żadnych zmian (w stosunku do założeń) oprócz wydatków nie było. Nie dyskutowaliśmy o poziomie dochodów, ani deficycie. Dopóki nie będzie decyzji (prezydenta) w sprawie ustaw, to trudno mówić o dochodach i deficycie" - powiedziała PAP Suchocka-Roguska.
Jedną z najbardziej kosztownych ustaw może być ustawa o zwrocie VAT na materiały budowlane. Szefowa Kancelarii Prezydenta Jolanta Szymanek-Deresz powiedziała pod koniec ubiegłego tygodnia, że prezydent Aleksander Kwaśniewski ma wątpliwości, czy ją podpisać.
Minister finansów Mirosław Gronicki powiedział w ostatni piątek, że koszt wprowadzenia jej w życie może wahać się między 4,5 mld a 18 mld zł. Według wiceminister Suchockiej-Roguskiej nie oznacza to jednak, że całość tych kosztów będzie poniesiona w przyszłym roku.
"W przyszłym roku koszt może wynieść jakieś 2-3 mld zł" - powiedziała wiceminister.