Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Piotr Pilewski
Piotr Pilewski
|

Wysypisko poufnych dokumentów

0
Podziel się:

Rozmieszczenie ukrytych kamer i alarmów, kopie dowodów rejestracyjnych, polecenia przelewu z numerami rachunków i danymi nadawcy i odbiorcy - m.in. takie informacje znaleźli socjologowie na wysypiskach śmieci.

Wysypisko poufnych dokumentów
(Fleishman-Hillard)

Naukowcy na warszawskich śmietnikach buszowali w lipcu i sierpniu 2006r. To co udało się znaleźć przekraczyło oczekwiania naukowców. Znaleźli m.in. historie rachunku klientów, ankiety personalne, przychody fundacji z listą darczyńców, raporty z audytu wewnętrznego czy opisy z przebiegu operacji.

Spośród prawie 4 tys. worków, aż w 1/3 znaleziono dokumenty zawierające istotne dane, również osobowe. 75 proc. zniszczonych dokumentów, można było bez problemu odtworzyć i odczytać – wynika z raportu sporządzonego przez naukowców.

Najczęściej wyrzucanymi dokumentami była firmowa korespondencja, faktury VAT, rachunki, listy płac i listy pracowników. Badacze natrafili nawet na korespondencję kancelarii prawniczej z jednym z ministerstw. Dane umieszczone na prawie półtora tysiąca znalezionych dokumentach mogły posłużyć do kradzieży tożsamości.

Znaleziska socjologów nie powinny dziwić jeśli pod uwagę weźmiemy to jak beztrosko z dokumentami obchodzi się większość firm. Mimo to tylko połowa stołecznych firm zapewnia, iż niszczy zbędną dokumentację, tak by poufne dane nie były dostępne dla innych osób. 15 proc. przedsiębiorstw niszczy ją częściowo, co natomiast dziesiąta przekazuje je specjalistycznej firmie, co dziesiąta również w całości wyrzuca je na śmieci.

Spośród ponad dwustu pięćdziesięciu zbadanych firm aż 3/4 twierdzi, że jest świadoma zagrożeń związanych z tzw. kradzieżą tożsamości. Mało tego, tyle samo zapewnia, że dokumenty zawierające istotne dane są należycie chronione. Jednak jak się okazuje deklaracje to jedno, rzeczywistość to drugie. Na śmietnikach można znaleźć istotne dane, które mogą zostać wykorzystane na niekorzyść nieświadomej niczego osoby. Wszystko dlatego, że instytucje zobowiązane do ochrony naszych danych beztrosko zapełniają śmietniki ważnymi dokumentami.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)