Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Tomasz Sąsiada
Tomasz Sąsiada
|

Zakaz handlu odbije się na gastronomii. Zbigniew Grycan nie ukrywa, że jest źle

501
Podziel się:

Jeśli kolejne niedziele z zakazem handlu będą tak samo słabe, jak dwie pierwsze, to rozważymy zamknięcie lodziarni - mówi w rozmowie z money.pl Zbigniew Grycan. Biznes w ten dzień nie będzie się po prostu opłacał.

Dwie ostatnie niedziele były dla lodziarni Zbigniewa Grycana wyjątkowo słabe.
Dwie ostatnie niedziele były dla lodziarni Zbigniewa Grycana wyjątkowo słabe. (STACH ANTKOWIAK/REPORTER)

Grycan przyznaje, że w ostatnią niedzielę w jednej z jego lodziarni utarg wyniósł jedynie 134 zł. W innych było trochę lepiej, ale i tak tylko nieliczne wygenerowały jakikolwiek zysk. Większość była pod kreską. Jeśli tak będzie dalej, to firma rozważy zamknięcie lodziarni w niedziele z zakazem.

Jak jednak zaznacza Grycan, za nami dopiero dwie takie niedziele i za wcześnie na decyzje. Ludzie dopiero przyzwyczają się do nowego zakazu wprowadzonego przez PiS. Nie wszyscy dokładnie wiedzą, jak on działa, czy centra handlowe są otwarte i jakie usługi w nich w ten dzień działają.

- Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że widzę to źle. Ale na wyciągnięcie ostatecznych wniosków trzeba jeszcze zaczekać, popatrzyć, jak będzie w kolejne weekendy. Myślę, że pod koniec maja będzie można już to ocenić i powiedzieć coś więcej. Jednak zakaz na sto procent odbije się na naszej firmie i ogólnie na gastronomii - mówi właściciel popularnych lodziarni.

Zobacz także: Zobacz też: Zmiany w ustawie o zakazie handlu. Nie wcześniej niż w czerwcu

Grycan o swoich wrażeniach po wprowadzeniu zakazu mówił też podczas środowej konferencji, na której przedstawiał nowości w ofercie firmy.

Zakaz handlu w niedziele budzi duże emocje i - przynajmniej na razie - sporo zamieszania. Nie każdy wie, w które dni obowiązuje i w jakich sklepach może wtedy zrobić zakupy. Biznes mogą prowadzić na przykład sklepy, w których za ladą sprzedaje właściciel. Do takich punktów potrafią się ustawiać długie kolejki. Działać też mogą bez przeszkód sklepy przy stacjach benzynowych, które kują żelazo, póki gorące, i rozszerzają swój asortyment.

Zakazu handlu bardzo broniła podczas czwartkowej konferencji minister Elżbieta Rafalska. - Jest za wcześnie, żeby mówić o długofalowych skutkach ekonomicznych i społecznych zakazu handlu. Jednak jeśli chodzi o ocenę tego, jak on funkcjonował w ostatnie dwie niedziele, to wyszło to lepiej niż można się było spodziewać - mówiła minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Jej zdaniem pierwsze poważne wnioski z działania ustawy będzie można wyciągnąć za pół roku. Z kolei, jak mówił wiceminister pracy Stanisław Szwed, pewien obraz działania nowych przepisów będziemy mieli w czerwcu. Wtedy też będzie można zacząć myśleć o ewentualnych poprawkach do ustawy.

wiadomości
gospodarka
KOMENTARZE
(501)
WYRÓŻNIONE
PIS_dyrka
8 lat temu
Wszystkie lodziarnie powinny obtanić lody w niedzielę!
Bea
8 lat temu
Nikt nie lubi ,gdy sie obraza jego inteligencje lub jej brak.Ja nie musze miec ustawy ,zeby nie wchodzic lub wchodzic do sklepu ,potrafie decydowac,co w danej chwili jest dla mnie optymalne.Pomijam wzgledy ekonomiczne,gospodarcze...
polak zwykły
8 lat temu
a wystarczyło WSZYSTKIM pracującym zapewnić dwa weekendy wolne w miesiącu ……….no tak, bo tylko panie z handlu są uprzywilejowane, lepsze, wyższej próby, rasowe.... a reszta to takie nic :-(
...
Następna strona