Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Hubert : Orzechowski
|

Zakaz handlu w niedzielę. Piotr Duda: "Zarzuty przeciwników są dęte"

715
Podziel się:

- Ci, co protestują przeciwko zakazowi handlu w niedzielę boją się o własne zyski, a nie o pracowników – stwierdził lider Solidarności Piotr Duda.

Piotr Duda uważa, że przedsiębiorcy "pokazali, że mają do pracowników stosunek przedmiotowy a nie podmiotowy"
Piotr Duda uważa, że przedsiębiorcy "pokazali, że mają do pracowników stosunek przedmiotowy a nie podmiotowy" (MARIUSZ KAPALA/EAST NEWS)

- Ci, co protestują przeciwko zakazowi handlu w niedziele, boją się o własne zyski, a nie o pracowników – stwierdził lider Solidarności Piotr Duda.

Związkowy przywódca był porannym gościem TVP Info. Zapytano go tam o ustawowe ograniczenia handlu, które wejdzie w życie w marcu. - Śmieszą mnie przekomarzania niektórych przedsiębiorców. Przypomina mi to wydarzenia z ostatnich lat, choćby przy okazji wolnego na Trzech Króli czy przy podniesieniu stawki za godzinę. Wtedy też miało to spowodować, że pracę straci kilkadziesiąt tysięcy ludzi i wzrośnie bezrobocie – skomentował.

Piotr Duda odniósł się też do prób poradzenia sobie z zakazem przez niektóre sieci handlowe. Mają one wydłużyć godziny pracy w piątki i w soboty, a także zapowiadają otwarcie sklepów w nocy z niedzieli na poniedziałek tuż po godzinie 24. – Przedsiębiorcy przegrali wszystko. Pokazali, że mają do pracowników stosunek przedmiotowy a nie podmiotowy – powiedział.

Stwierdził także, że większość zarzutów przeciwko ustawie ma charakter "dęty". Na przykład pomysł, że galerie handlowe nadal będą działać,tylko że klienci będą robić zakupy przez internet. – Niech krytycy ustawy skupią się nad poprawą warunków pracy, a nie wymyślaniu, jak straszyć ludzi – stwierdził.

Pracownicze plany kapitałowe w ogniu krytyki

Przywódca Solidarności mówił także o rządowym projekcie pracowniczych planów kapitałowych. Podkreślił, że związek dopiero odniesie się do całości ustawy, ale nie podoba mu się, że koszty tego programu mieliby ponieść pracownicy. – Znów obciąża się pracowników, którzy są zatrudnieni na umowę o pracę. Obciążenia będą większe, niż się mówi. To ma być 2 proc., ale nie brutto a netto – powiedział. - Mieliśmy nauczkę z OFE. Obiecywano Hawaje i Majorki. Rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej.

Zobacz także: Zakaz handlu w niedziele szansą dla kupców z targowisk

Skrytykował także fakt, że w Polsce pracuje 16,5 mln ludzi, ale tylko 9 mln płaci składki emerytalne. – Chcemy, aby umowy zlecenia były oskładkowane od całości dochodu, a nie tylko od pensji minimalnej – ujawnił.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(715)
kredek
5 lata temu
msze tylko w jedną niedziele w miesiącu
gość
5 lata temu
Ile jeszcze można Dudolić taki temat, chyba są w Polsce ważniejsze sprawy do załatwienia, choćby to co w tych sklepach sprzedają, bo większość produktów jest skażona zabójczą chemią i nie tylko żywność, też odzież, kosmetyki, środki czystości, artykuły wyposażenia mieszkań, zabawki......Kto i jak to kontroluje ? a "epidemia" raka się rozwija
Anna Krewka
5 lata temu
Panie Duda! My żądamy otwarcia wszystkich sklepów w każdą niedzielę!!!Nie moze Pan zabronić 36mln Polaków robienia zakupów na spokojnie w niedzielę!Walczyliśmy i mamy kapitalizm!
Pinokio
5 lata temu
DUDA. Skończ już i wstydu oszczędź!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wlasnie
5 lata temu
panie duda mysle ze nie za dlugo bedzie pan jako p[rzewodniczacy bo wielu ludzi chce w niedziele pracowac a pan im to zabral i co i to sie panu podoba bo nam nie to prosze koscioly i inne obszary pozamykac jak nikt nie pracuje to nikt
...
Następna strona