W Egipcie ogłoszono stan wyjątkowy. Oficjalnie podano też, że w starciach zwolenników Mohameda Mursiego z wojskiem zginęło 95 osób, a 758 jest rannych. Bractwo Muzułmańskie twierdzi, że ofiar jest znacznie więcej.
Stan wyjątkowy ma obowiązywać przez miesiąc. W specjalnym oświadczeniu, które odczytano w państwowej telewizji, prezydent Egiptu poprosił wojsko o _ pomoc w przywróceniu porządku w kraju _.
Wojsko wkroczyło dziś do dwóch obozowisk w Kairze, gdzie protestowali zwolennicy obalonego w lipcu prezydenta Mohammeda Mursiego.
Armia chciała w tej sposób siłą zakończyć trwające od ponad miesiąca protesty przy meczecie Rabaa Al-Adhawiya oraz na placu Nahda.
Protesty islamistów trwają od czasu, gdy wojsko odsunęło od władzy Mohammeda Mursiego i stworzyło rząd złożony z przedstawicieli dotychczasowej opozycji.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Operator Sky News zastrzelony w Kairze 61-letni Mick Deane pracował dla tej telewizji od 15 lat, początkowo w Waszyngtonie, a potem Jerozolimie. Był żonaty, miał dwóch synów. | |
W tej akcji mogą zginąć tysiące osób Dziś władze będą próbowały usunąć dwa obozy zwolenników prezydenta Mursiego protestujące w Kairze. | |
W tej akcji mogą zginąć tysiące osób Jak podaje Reuters, powołując się na źródła rządowe i policyjne, do takiej akcji przeciwko okupującym plac Rabaa al-Adawiya ma dojść jutro nad ranem. |