Operator brytyjskiej telewizji informacyjnej Sky News został zastrzelony w dziś w czasie zamieszek w Kairze - poinformowała stacja.
_ Strata bardzo lubianego kolegi będzie bardzo odczuwana wśród wszystkich w Sky News. Nasze myśli i modlitwy pozostają z jego żoną i rodziną _ - głosi oświadczenie szefa stacji Johna Ryleya.
61-letni Mick Deane pracował dla tej telewizji od 15 lat, początkowo w Waszyngtonie, a potem Jerozolimie. Był żonaty, miał dwóch synów.
Jak poinformowano, rano został postrzelony i zmarł mimo otrzymanej pomocy. Pozostałym członkom jego zespołu nic się nie stało.
Egipskie siły bezpieczeństwa przystąpiły dziś do likwidowania w Kairze dwóch obozów zwolenników obalonego 3 lipca prezydenta Mohammeda Mursiego, którzy od 40 dni prowadzili protesty siedzące, domagając się jego powrotu do władzy. Napływają sprzeczne informacje dotyczące liczby ofiar.
Według przedstawiciela ministerstwa zdrowia śmierć w walkach między zwolennikami i przeciwnikami Mursiego poniosło w całym kraju 56 osób, z czego większość w stolicy. O wiele większy bilans podaje Bractwo Muzułmańskie, twierdząc, że potwierdzono śmierć ponad 250 osób i że jest ponad 5000 rannych.
Agencja AFP podała z kolei własny bilans, według którego zginęło ponad 120 zwolenników obalonego prezydenta.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Mówią, ze chcą rozmów, ale znów się biją W centrum Kairu doszło do starć między demonstrującymi zwolennikami odsuniętego od władzy islamistycznego prezydenta, a ich oponentami. | |
Egipska armia wzywa do wojny domowej? Generał Sisi zaapelował do Egipcjan, by masowo wyszli na ulicę. Bractwo Muzułmańskie nazwało ten apel _ jawnym wezwaniem do wojny domowej _. | |
Na egipskich ulicach znowu polała się krew Zwolennicy byłego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego starli się z siłami bezpieczeństwa - poinformował szef służb ratowniczych Mohammed Sultan. |