Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Podział na Polskę A i B ciągle widoczny. Ponad 1700 zł różnicy w średniej płacy

406
Podziel się:

Zarobki we wschodniej części Polski stanowią około 80 proc. średniego wynagrodzenia w województwach o najlepiej rozwiniętym rynku pracy. Choć za rządów PiS wynagrodzenia rosną, ciągle jest przepaść pomiędzy regionami. Jej zasypanie może zająć kilkadziesiąt lat.

Minister Elżbieta Rafalska i premier Mateusz Morawiecki odpowiadają za sytuację na rynku pracy.
Minister Elżbieta Rafalska i premier Mateusz Morawiecki odpowiadają za sytuację na rynku pracy. (Stanislaw Kowalczuk/East News)

Prawo i Sprawiedliwość w kampanii wyborczej w 2015 roku wypominało konkurentom politycznym podział społeczeństwa. Zarówno w kwestiach światopoglądowych, jak i ekonomicznych. Prezes Jarosław Kaczyński oraz nominowana na premiera Beata Szydło odwiedzali biedniejsze regiony kraju, obiecując wyrównanie szans.

Okazuje się, że przepaść w zarobkach, szczególnie między wschodnią ścianą a resztą kraju jest ciągle bardzo duża. Średnie wynagrodzenie w firmach zatrudniających co najmniej 9 osób w województwie warmińsko-mazurskim w lipcu tego roku nie przekraczało 4 tys. zł brutto, a więc około 2820 zł na rękę. W tym samym czasie średnia dla całego województwa mazowieckiego (nie tylko Warszawy) przekraczała 5,7 tys. zł (niecałe 4,1 tys. zł netto).

Mapa zarobków bardzo wyraźnie pokazuje podział na Polskę A (zachód) i B (wschód). Nie zmienią tego deklaracje premiera Mateusza Morawieckiego, który często przekonuje, że po zmianie władzy nie ma podziałów.

W marcu na dniach sołtysa w Przysusze mówił: "Dla nas nie ma Polski A, Polski B czy nawet Polski C. Dla nas jest Polska od A do Z. Od akceptacji do zwycięstwa dla wszystkich". Brzmi dobrze, ale nie ma odzwierciedlenia w statystykach.

| Średnie wynagrodzenie w województwach (dane GUS za lipiec 2018) |
| --- |
|

|

źródło: wyliczenia money.pl na podstawie danych GUS

Podczas gdy średnie zarobki w kraju to 4825 zł brutto, w aż sześciu województwach nie przekraczają 4200 zł. To trzy najbardziej wysunięte na wschód regiony, czyli podlaskie (4193 zł), lubelskie (4163 zł) i podkarpackie (4066 zł). Oprócz warmińsko-mazurskiego, o którym już pisaliśmy, w tyle rankingu zostają także kujawsko-pomorskie (4173 zł) i świętokrzyskie (4141 zł).

Poza województwem mazowieckim, a szczególnie samą Warszawą, gdzie zarabia się przeciętnie ponad 6 tys. zł brutto, powyżej średniej krajowej płaci się w firmach z pomorskiego, dolnośląskiego i śląskiego (po około 4800-4900 zł).

Zobacz także: Jarosław Gowin narzeka na zarobki. Nie tylko opozycja się dziwi

50 złotych w 3 lata

Różnica między średnią zarobków brutto w województwach plasujących się w rankingu powyżej przeciętnej krajowej, a sześcioma regionami zaznaczonymi na mapie na czerwono, wynosi ponad 970 zł. Płace w Polsce B to więc około 80 proc. zarobków Polski A.

Choć ciągle przepaść w zarobkach jest duża, widać, że z roku na rok minimalnie się zmniejsza. W październiku 2015 roku, a więc przed przejęciem władzy przez PiS, udział zarobków Polski B w płacach Polski A wynosił 77 proc. Różnica wynosiła około 1020 zł, a więc o 50 zł więcej.

Jak na trzy lata nie zmieniło się wiele, jeśli porównamy województwa, gdzie zarabia się najlepiej i najgorzej. Gdyby różnice zacierały się w tym tempie, na wyrównanie płac musielibyśmy czekać jeszcze kilkadziesiąt lat.

Widać jednak, że płace w Polsce B rosną w szybszym tempie. W niecałe trzy lata średnie wynagrodzenie zwiększyło się tam o około 19 proc. W tym samym czasie w czołówce odnotowano podwyżki rzędu 14 proc.

W 2015 roku, tak jak i teraz, firmy najmniej płaciły w warmińsko-mazurskim, z tą różnicą, że wtedy średnia wynosiła 3336 zł brutto. Tak więc podwyżki wyniosły przeciętnie 620 zł brutto (około 19 proc.). W tym samym, niepowalającym tempie rosły wynagrodzenia w dwóch pozostałych najsłabszych województwach, czyli podkarpackim i świętokrzyskim. O wielkim skoku nie można też mówić w podlaskim i kujawsko-pomorskim, gdzie podwyżki wyniosły 20 proc.

| Średnie wynagrodzenie w województwach (dane GUS za październik 2015) |
| --- |
|

źródło: wyliczenia money.pl na podstawie danych GUS |

Wykorzystana szansa łódzkiego i lubuskiego

Wartościowo największy progres notuje łódzkie, gdzie zarobki zwiększyły się o 810 zł, a więc o blisko 22 proc. Tym samym województwo to awansowało o cztery pozycje w rankingu na szóste miejsce.

Patrząc na mapę wynagrodzeń teraz i sprzed niecałych trzech lat, rzuca się w oczy zmiana koloru z czerwonego na niebieski w przypadku województwa lubuskiego. To jedyny region, teoretycznie zamożniejszej zachodniej Polski, który wyraźnie odstawał od średniej i miał podobne statystyki wynagrodzeń jak podkarpackie i świętokrzyskie. Teraz traci niewiele do opolskiego, które jest w samym środku rankingu.

Nie zmienia to jednak podziału na wschód i zachód kraju, a nawet jeszcze bardziej umacnia ten podział.

Na pierwszy rzut oka, z porównania dwóch map widać też, że coraz lepiej wygląda rynek pracy w województwie dolnośląskim. W lipcu przebiło średnią krajową o kilkadziesiąt złotych, a jeszcze w 2015 roku było poniżej średniej. Dzięki podwyżkom rzędu 770 zł dołączyło do pomorskiego i śląskiego, które mogą się pochwalić najlepszymi statystykami. Oczywiście poza liderującym województwem mazowieckim.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(406)
WYRÓŻNIONE
Łajdactwo
6 lat temu
Co ten pan może wiedzieć o wynagrodzeniu za pracę? Jego staż pracy to prot....ojca i stanowiska poza wszelką średnią. Porównują gruszki z jabłkami, przemysł ciężki zrównany z nocnikiem, długość lat przepracowanych z nieróbstwem, poparcie kościoła do niszczenia wszystkiego co tylko dotyka władza z budową kraju i zaciskaniem pasa przez 30 lat. "Czas straconych możliwości"
Wroclawianin
6 lat temu
Pozdrawiam Polske B i pytam: Jak to mozliwe, ze miasto - powojenna ruina - jest dzis w Polsce miejscem dostatku i optymizmu? No tak, to wszystko przez tych zlych Niemcow, przed ktorymi trzesa portkami na podlaskich wioseczkach, a ktorzy sa naszymi goscmi-turystami i z ktorymi staramy sie budowac swietne relacje w XXI wieku. Z Wroclawia do Drezna odjezdza codziennie pociag i podroz tam trwa mniej, niz do Warszawy czy Krakowa. Na Dolnym Slasku mamy nawet bilet Euro Nysa dla pogranicza Polsko-Czesko-Niemieckiego. Zamiast sie tam modlic na Wschodzie i czekac na nasze doplaty, wezcie sie do pracy. Aha! I nie glosujcie na PiS, jak to robimy u siebie od zawsze. Zeby zylo sie dobrze potrzeba kreatywnych, otwartych ludzi a nie rozdawnictwa i straszenia Niemcami i UE.
Tom
6 lat temu
Warto zwrócić uwagę na powiązanie zarobków z kosztami życia. W dużych miastach więcej można zarobić, ale jednocześnie więcej wydaje się na utrzymanie. Podsumowując wszędzie wynagrodzenie ustalane jest na poziomie pozwalającym jedynie przeżyć. O życiu nie ma co marzyć.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (406)
tworoger
6 lat temu
Ta roznice widac przede wszystkim mentalnie...
bolo
6 lat temu
zarobki świetnie pokrywają się z mapą infrastruktury drogowej
Musket
6 lat temu
Ja i tak wracam 6lat wystarczy...wiec co tutaj bedzie to bedzie ...
lkllkjl
6 lat temu
jeszcze więcej zalewu imigrantów ze wschodu ( a ostatnio nawet z azji ) i województw zaznaczonych na czerwono będzie jeszcze więcej, a polskie społeczeństwo nigdy nie doczeka na cywilizowane wynagrodzenia
Nicki
6 lat temu
4 tyś na Lubelszczyźnie? Czy to jakaś kpina?
...
Następna strona