Kojarzony z konserwatywnymi poglądami PSL zmienia się powoli w awangardę postępu.
Być może stało się tak za sprawą rozmów z Partią Kobiet o przyjęciu czołowych feministycznych działaczek na PSL-owskie listy w wyborach do europarlamentu?
Raczej jednak ludowcy już wcześniej zauroczeni byli korzyściami płynącymi z dekretowanej walki z dyskryminacją.
Nie przypadkiem PSL-owska minister pracyJolanta Fedakstworzyła kuriozalny projekt ustawy o równym traktowaniu.
Według tego projektu stowarzyszenie rodzin wielodzietnych miałoby obowiązek przyjąć w poczet członków bezdzietnego kawalera, a Rodzina Radia Maryja zapłaciłaby karę za odmówienie członkostwa aktywiście ruchu gejowskiego Robertowi Biedroniowi. Ustawa, choć absurdalna, jest jednak PSL-owi potrzebna.
Dzięki niej da się przecież uzasadnić wyższymi względami każdą niemal decyzję _ kadrową _ - a ludowcy nie od dziś uchodzą za specjalistów w dziedzinie kadr.
Za rządów obecnego prezesa KRUS Romana Kwaśnickiego karierę robią tam jego przyjaciółka, jej brat i konkubina brata. Etaty w KRUS-ie i Funduszu Składkowym mają też ludzie związani z dyrektorem w Centrali Kasy Wojciechem Kobielskim: jego syn, narzeczona syna i jej matka. Z kolei Kazimierz Pątkowski, prawa ręka prezesa, miał zadbać o pracę dla syna, kochanki i jej córki. Do KRUS trafiła też szwagierka ministra rolnictwa.
Szef PSL zademonstrował już, nie licząc się przy tym szczególnie z inteligencją słuchaczy, modelowy przykład równościowej retoryki. Jak się okazuje, w podległych PSL-owi urzędach trzeba zatrudniać rodzinę oraz partyjnych kolegów, gdyż w przeciwnym wypadku dopuszczono by się dyskryminacji ze względu na pochodzenie i poglądy polityczne.
- _ Nie należy nikogo prześladować tylko dlatego, że jest dzieckiem lub bratem działacza partii _ - wyjaśniłWaldemar Pawlak.
Wicepremier zasugerował też, że prześladowania mogą się nasilić.
- _ Co z takimi ludźmi robić? Zsyłać za granicę? _ - pytał dramatycznie. _ - Były już takie czasy, że zsyłano na Syberię za kontynuowanie tradycji patriotycznych _ - dodał, z dużą dozą bezczelności zrównując cierpienia polskich patriotów z grzejącymi polityczne stołki _ krewnymi i znajomymi Królika _.
POSŁUCHAJ WALDEMARA PAWLAKA:
Jak widać, ustawa o równym traktowaniu jest niezbędna, a i ja czekam na nią niecierpliwie. Mam bowiem nadzieję, że czym prędzej wykorzysta ją któryś z opozycyjnych polityków, zaskarżając rząd za dyskryminowanie go - rzecz jasna za poglądy polityczne - przy obsadzaniu stanowisk ministerialnych.
Autorka jest dziennikarką Money.pl