Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Janoś
|

Młodym trudniej będzie znaleźć pracę. Winne gapiostwo kolejnych rządów

46
Podziel się:

Rekordowo długo czekające na wejście w życie przepisy o zatrudnieniu młodocianych Polaków, skomplikują sytuację około miliona zatrudnionych. Problemy czekają też przedsiębiorców, a wszystko przez zapomnianą nowelę kodeksu pracy sprzed 9 lat.

Sprzeczne przepisy i zapomniana nowela może oznaczać problemy dla miliona zatrudnionych.
Sprzeczne przepisy i zapomniana nowela może oznaczać problemy dla miliona zatrudnionych. (MICHAL DYJUK/REPORTER)

Rekordowo długo czekające na wejście w życie przepisy o zatrudnieniu młodocianych Polaków skomplikują sytuację około miliona zatrudnionych. Problemy czekają też przedsiębiorców, a wszystko przez zapomnianą nowelę kodeksu pracy sprzed 9 lat.

Niestety, kolejne rządy najwyraźniej nie zauważyły jak groźne może być w skutkach wejście w życie od września nowego prawa. Jak informuje „Rzeczpospolita”, nowela zakłada obniżenie z 16 do 15 lat dolnej granicy wieku osoby, która można zatrudnić na etacie.

Pomysł ówcześnie rządzących miał spowodować, że prawo będzie zgodne z obniżeniem wieku szkolnego. Jak już jednak pisaliśmy w money.pl, rząd PiS wycofał się z tej zmiany tuż po objęciu rządów.

Zobacz także: Prezes ZNP o minister edukacji: "Antynauczycielska w swojej postawie

Problem jednak w tym, że zapomniano o opisywanej noweli, na którą nałożono rekordowo długi okres dziewięciu lat vacatio legis. Dlatego teraz są one niezgodne z innymi zapisami kodeksu pracy i rozporządzeniami określającymi prace, których nie mogą wykonywać młodociani pracownicy.

W efekcie tych zaniedbań firmy, które do tej pory chętnie współpracowały z odradzającymi się szkołami zawodowymi, będą musiały mieć się na baczności. Wzajemnie sprzeczne przepisy mogą prowadzić do groźnych w skutkach sytuacji i narazić je na kary lub kontrole.

Jak przewiduje dziennik, problem ten może dotyczyć nawet miliona pracujących poniżej 18. roku życia. Co więcej, o zmianach nie wiedzieli też dyrektorzy szkół zawodowych, którzy cała sytuacją są mocno zaskoczeni przed początkiem nowego roku szkolnego.

Przed nimi równie trudny czas, bo zapomniana nowela wchodzi w tym samym czasie, co wdrażana nowa reforma oświatowa i przepisy o ochronie danych osobowych. Ministerstwo Rodziny odsyła z pytaniami o dalsze kroki w tej sprawie do Ministerstwa Edukacji.

Resort minister Zalewskiej nie przedstawił jednak dziennikarzom "Rzeczpospolitej" żadnych konkretnych rozwiązań, które mają zapobiec nadchodzącemu bałaganowi.

Nie jest to jedyny problem MEN, które napotyka problemy na drodze do wdrażania kolejnych swoich pomysłów na zmiany. Jak już pisaliśmy w money.pl dotyczy to również programu "Stołówka+", o którego koszty boją się szkoły, samorządy i MF.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

edukacja
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(46)
Nick
6 lat temu
Brawo Ty!! Artykuł się napisał tylko nie ma w nim informacji! Brawo dla popełniającego ten quasi artykuł, dla redaktora i dla całego portalu!! Skąd takie dno się bierze? Obrzydliwość!
Tomek
6 lat temu
Jak można reformować coś co nie istnieje?
teeo
6 lat temu
O wprowadzeniu deformy przesądziło ostatecznie końskie uzębienie ministry.
Mikołaj
6 lat temu
Reforma edukacji to totalna porażka PiS
Niezniszczaln...
6 lat temu
tak potrzeba nowe pokolenia ludzi tyrających na umowach śmieciowych za 1530-2200 złdo łapy po 10-12 h z 5 dni w tygodniu super kraj ta Polska zarobki 3 razy mniejsze jak na zachodzie a ceny takie same
...
Następna strona