"Fundacja XX. Czartoryskich podjęła decyzję o przekazaniu środków zgromadzonych w okresie swojej działalności na rzecz nowo powstałej fundacji Le Jour Viendra z siedzibą w Liechtensteinie" - czytamy w oświadczeniu, jakie dostał money.pl.
Te "zgromadzone środki" to m.in. 100 mln euro,które Fundacja otrzymała od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach transakcji sprzedaży 86 tys. obiektów muzealnych, budynków i biblioteki. Symbolem zawartej umowy był najcenniejszy obiekt w nabytej kolekcji, czyli obraz Leonarda DaVinci "Dama z łasiczką".
Po zainkasowaniu pieniędzy Fundacja została jedną z najbardziej zamożnych instytucji kultury w kraju. I zmieniła statut. Jej zadaniem nie była już opieka nad kolekcją, tylko mecenat nad wydarzeniami kulturalnymi, naukowymi oraz artystycznymi związanymi z historią Czartoryskich. Ale, jak poinformował tygodnik "Przegląd", 16 stycznia tego roku do krakowskiego sądu rejestrowego wpłynął wniosek o likwidacje Fundacji. Powód? Brak środków na dalszą działalność.
Teraz organizacja wyjaśnia, gdzie podziały się pieniądze. Otóż nowo założone ciało w Liechtensteinie będzie kontynuatorem dotychczasowych działań Fundacji XX. Czartoryskich. Ale dokładne plany Le Jour Viendra poznamy dopiero w połowie kwietnia.
Tylko dlaczego, żeby prowadzić swoje działania Czartoryscy, musieli przenosić pieniądze do nowej fundacji w Liechtensteinie? W oświadczeniu czytamy, że winne są "przepisy prawa, które funkcjonują w Polsce, a które zostały uchwalone jeszcze w okresie PRL". Zdaniem Fundacji XX. Czartoryskich mają one mankamenty, "które skutecznie blokują rozwój Fundacji z dużymi zasobami finansowymi".
Pytanie tylko, dlaczego Fundacja XX. Czartoryskich aż do teraz mogła z powodzeniem działać na terenie kraju. I wtedy nie było "mankamentów" w prawie.
Przepisy prawne dotyczące fundacji w Liechtensteinie, kraju, który jest tzw. rajem podatkowym, są uważane za najkorzystniejsze w Europie. Wedle przepisów, obowiązujących w księstwie, fundacje nie muszą płacić podatku dochodowego. Również transfer pieniędzy z fundacji za granicę nie podlega opodatkowaniu.
Majątek fundacji w Liechtensteinie nie podlega windykacji. Teoretycznie fundacje w Liechtensteinie nie mogą za to prowadzić działalności gospodarczej. Jednak jest ona dozwolona w wypadku, gdy zysk z działalności idzie na cele zapisane w Akcie Utworzenia Fundacji.
O przyjaznym środowisku dla fundacji w Liechtensteinie zrobiło się głośno 10 lat temu po skandalu w Niemczech. Okazało się, że największy bank Liechtensteinu LGT Group pomagał uniknąć płacenia podatków milionom Niemców poprzez umieszczanie ich w specjalnie zakładanych fundacjach w księstwie. Przed niemieckim fiskusem ukryto w ten sposób ok. 6 mld dol.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl