Zwoliński: Farfał, a jak myślisz?

Na wszystkich kanałach informacyjnych, może oprócz mediów publicznych oraz na portalach internetowych mogliśmy śledzić to co działo się pod nowym gmachem TVP.

Członkowie rady nadzorczej próbowali sforsować wejście do gmachu, chcąc wewnątrz odwołać _ wrażego _ p.o. prezesa Piotra Farfała. Ten nie w wygolone ciemię bity, unieważnił przepustki _ pieniaczom _ i kazał ustawić dodatkowych ochroniarzy przy wejściu. Co prawda zbuntowana rada zarządziła odwrót na z góry upatrzoną pozycję w jednej z kancelarii prawniczych, ale tam i tak nie zdecydowała się na odwołanie prezesa. Podobno z obawy o zarzuty o brak qworum.

Oglądałem ten cyrk i...pomyślałem sobie, że w tym szaleństwie jest metoda, co więcej metoda, a raczej pomysł na nowe_ reality show _ jakiego jeszcze nikt na świecie nie widział. Co tam Big Brothery, Zamiany czy inne Bary, od kilku miesięcy mamy przecież show z udziałem prawdziwych naturszczyków z krzyżującymi się interesami i wzbudzanymi przez nie namiętnościami i emocjami. Trzeba by było jednak parę rzeczy dopracować, bo w myśl zasady inżyniera Mamonia, ludziom podoba się to, co już znają, dlatego pewne ogólne zasady _ reality show _ trzeba zachować.

Wenderlich: Nie jesteśmy cynikami. To PO ma układ z FarfałemPrzede wszystkim popracować nad zadaniami dla członków rady. Niech dalej gardłują i próbują odwołać prezesa, ale niech to wiąże się z jakimiś zadaniami. Tor przeszkód można już przygotować przed siedziba TVP. Na potrzeby show można by ja nazwać _ Fort Gargamel, _lub idąc tropem Agathy Christie - _ I nikogo już nie było _ czy w pierwotnej, bardziej dosadnej wersji _ Dziesięciu murzynków _. Po drodze wszystkie chwyty dozwolone, tajne pakty i podkupywanie stronników, instalowanie wtyczek w obozie przeciwnika czy nocne desanty na fort Gargamela oraz odpieranie tych ataków.

Warto by też popracować nad wizerunkiem uczestników, przydałoby się trochę wylaszczenia, jakiś lakier, żel, fajny ciuch, może tatuaż. Wiadomo też, że nic tak dobrze nie robi dla show jak trochę pieprzu. Przydałaby się też jakaś nowa Frytka. Można by włączyć albo w skład rady albo do ekipy prezesa jakąś bezkompromisową, młodą osobę, ale potrafiącą _ coś tam coś tam. _I nie mówię tu o znajomości rynku medialnego i dziennikarskiego rzemiosła.

Scenariusz do programu pisałoby życie, czyli praktycznie wszystkie opcje polityczne. PiS i SLD zainteresowane kontrolą nad mediami i odwołaniem Farfała czy w przypadku PO trwaniem prezesa.

Show towarzyszyłyby przeróżne konkursy dla telewidzów, oczywiście z nagrodami takimi jak chociażby wycieczki czy wakacje u boku celebrytów z telewizyjnego światka.

_ Fort Gargamel _ zapewnił by nie tylko odpowiednią dawkę emocji, ale też można by go spokojnie podciągnąć pod realizacje misji. No bo co nią w końcu jest jak nie tasiemcowe seriale, teleturnieje czy reality show.

Farfał, a jak myślisz?

Autor jest dziennikarzem Money.pl