Money.pl: Razem z Panią Ruch Palikota stracił również poparcie kobiet i środowisk feministycznych?
Wanda Nowicka, wicemarszałek Sejmu, była posłanka Ruchu Palikota *: *To już się stało. Cała akcja związana z moim odwołaniem i wycofaniem rekomendacji wobec mnie oraz oczywiście wszystkie te słowa, które pod moim adresem padały z ust Janusza Palikota, doskonale pokazały, że środowiska kobiece nie mogą czegoś takiego akceptować. Środowiska kobiece bardzo wyraźnie zabierały w tej sprawie głos i odcinały się od Ruchu Palikota.
Ale co się zmieniło w Palikocie, że przestał dbać o kobiety? Wcześniej przecież mocno zabiegał o głosy ruchów feministycznych.
Okazało się niestety, że wszystkie zapewnienia Ruchu Palikota i inicjatywy, które podejmowano, dotyczące spraw kobiet, tak naprawdę miały i mają nadal charakter instrumentalny. Nie wynikały z rzeczywistej troski. Nie sądzę, żeby Palikot kiedykolwiek odzyskał zaufanie tych grup.
*Janusz Palikot sam się _ zakiwał _? *
Dowcipkowanie na temat gwałtu świadczy o tym, że Palikot tak naprawdę nie troszczy się o tysiące zgwałconych kobiet w Polsce. To kompletne lekceważenie praw kobiet do integralności cielesnej. Gwałt to najstraszliwsza zbrodnia wobec kobiet.
Razem z Panią poparcie środowisk kobiecych trafi do innej partii?
Nie ma w Polsce żadnej partii, o której można by myśleć w kategoriach poparcia ruchów kobiecych, ale scena polityczna jest tak dynamiczna, że nigdy nic nie wiadomo.
Nowa partia?
Nie. Mówię tylko, że wszystko się może wydarzyć. Będę teraz posłanką niezależną. Nie myślę też o przechodzeniu do żadnej z istniejących partii. Mam w ogóle złe doświadczenia z partiami. Zawsze byłam niezależna. Na spokojnie będę mogła realizować swój program wyborczy, swoje plany polityczne, z którymi przyszłam do parlamentu. Zwracam się również o poparcie swoich projektów do różnych klubów.
Także do Ruchu Palikota?
Oczywiście.
*Wanda Nowicka pozostanie już na dobre posłanką niezależną? *
Tak. Nie mam z tym żadnego problemu, zawsze byli posłowie niezależni. Zawsze jakoś współdziałali w Sejmie i znakomicie sobie radzili. Przypomnę choćby z zeszłej kadencji posła Marka Balickiego, z którym rozmawiałam na temat tego, jak wygląda praca posła niezależnego i okazało się, że nie ma żadnych problemów.
Nie ma też problemu z tym, że będzie Pani wicemarszałkiem niezależnym?
Żadnego. W historii był już nawet marszałek niezależny, to był marszałek Płażyński, który w trakcie pełnienia swojej funkcji wyszedł z AWS i zaczął budować nową partię. Nikomu nie przyszło do głowy, żeby go odwoływać. Prezydium Sejmu zajmuje się przede wszystkim organizacją prac parlamentu i nie jest tam potrzebne partyjne poparcie. My układamy porządek obrad. Decydujemy o tym, co w jakim momencie jest procedowane. Po co tam poparcie partii?!
Pani sama nie zrezygnuje?
Nie.
Ale wcześniej obiecała to Pani swoim koleżankom i kolegom z Ruchu Palikota. Skąd ta zmiana zdania?
Zmieniłam zdanie ponieważ uznałam, że są wyższe racje, które zmuszają mnie, żebym została na tym stanowisku.
Jakie?
Przede wszystkim muszę bronić własnej godności, a rezygnacja byłaby przyznaniem się do winy, do której się nie poczuwam.
Czytaj więcej w Money.pl