Trzeba odciąć chorą Grecję, a jak nie pomoże, to...

*Prof. Marian Noga, ekonomista: *Można się było tego spodziewać, bo rynki oczekują, żeby EBC obniżył kluczową stopę procentową do poziomu 0,5. Do tego oczekiwano, że będą dodrukowane euroobligacje, ale nic z tego nie wyszło.

Mario Draghi mógł wypowiedzieć się o wiele konkretniej. Mógł na przykład powiedzieć, że nie jest problemem dla banku centralnego inflacja, a wzrost gospodarczy. Potrzebne były bardziej dobitne stwierdzenia. Wtedy rynki odczytałyby to o wiele lepiej.

Wszyscy oczekiwali, że nawet do zera zostanie obniżona stopa procentowa, a okazało się, że być może będzie tak obniżona, ale na koniec 2014 roku. Tylko akurat w tym wypadku trzeba zaznaczyć jedną rzecz, że mimo wszystko inna jest sytuacja Stanów Zjednoczonych, a inna Europy. Mówiąc obrazowo, tempo wzrostu PKB jest w USA dwa razy szybsze niż w Europie. W związku z tym FED nie musi gonić w przysłowiową piętkę, natomiast działania EBC, ponieważ jest w zdecydowanie gorszej sytuacji, powinny być zdecydowanie odważniejsze.

Uważam, że strefa euro powinna zostać, ale już bez Grecji. W innym wypadku nie ma w tej chwili żadnego ratunku dla eurogrupy. Odbyło się już w sumie 17 specjalnych spotkań przywódców Unii Europejskiej i nic one nie dały. A kryzys się ciągle pogłębia.

Trzeba więc odciąć ten chory ogon jakim jest Grecja. Jeżeli to nie pomoże, trzeba odciąć kolejny chory ogon, aż zostanie zdrowa komórka, którą uda się uratować. Moim zdaniem nie ma już innego ratunku, jeżeli chcemy liczyć na euro, jak na mocną światową walutę.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/105/m95081.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/polska;gospodarka;hamuje;oto;przyczyny;i;skutki,82,0,1131602.html) *Trzy silniki gospodarki hamują. Tak to odczujesz * Zobacz przyczyny i konsekwencje spowolnienia w polskiej gospodarce. Stanę tutaj, może nie w obronie EBC, ale postaram się ich wytłumaczyć. Otóż EBC nie może zastępować rządów w prowadzeniu polityki fiskalnej. Nie możemy mieć pretensji, że EBC nie stymuluje wzrostu gospodarczego, to nie jest jego zadanie.

W związku z tym oni muszą wypełniać swoje zadania monetarne. Tylko, że ostatnie 30 lat decyzje EBC były tak formułowane, jak wczoraj, czyli bez konkretów. Trzeba było się zawsze doszukiwać jakichś zapowiedzi zmian. Niestety, już te działania na warunki, które mamy teraz, to zdecydowanie za mało.

A ciągle są standardowe i nie ma w nich niczego nowego. I to ciągle denerwuje rynki. Nie ma żadnych konkretów, a są one potrzebne jak woda na pustyni.

Wspomniał Pan, że EBC nie jest od zastępowania rządów, ale z działaniami przywódców też nie jest za dobrze. Sam Pan przypomniał, że było już mnóstwo spotkań, a żadnych rezultatów. Przecież to jest błędne koło.

Jeden z brytyjskich ekonomistów wyliczył, że problem grecki był na początku na poziomie 360 miliardów euro, tyle mieli długu.

Jednak to odwlekanie z decyzjami, brak sensownych działań spowodowało, że - według moich obliczeń - grecki problem ma już wartość 5 bilionów euro. Jeżeli więc dalej władze strefy euro będą kręcić się w kółko, to problem będzie nadal rósł.

Przed każdym spotkaniem przywódców, czy komunikatem EBC jest wielkie pompowanie balonu, a po ogłoszeniu komunikatu balon pęka. Nic się nie zmienia.

Od czegoś trzeba zacząć, więc Grecja musi ze strefy euro wyjść. Nie dlatego, żeby szukać kozła ofiarnego, ale dlatego, że Grecja to rak zjadający organizm, którym jest strefa euro.

Albo to wreszcie zostanie zrozumiane przez władze Unii, albo krucho to widzę. Muszą wreszcie podjąć radykalne decyzje.