Zasiłki macierzyńskie. Sąd Najwyższy ma zająć stanowisko ws. przedsiębiorczych matek
Uchwała Sądu Najwyższego ma rozstrzygnąć, czy ZUS ma prawo kwestionować podstawę wymiaru składek, jeśli nie podważa samego istnienia tytułu do ubezpieczenia. To ważne, bo - jak czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej" - może służyć budowaniu jednolitej wykładni sądów ws. przedsiębiorczyć korzystających z zasiłków.
Kiedyś było tak: jeśli kobieta posiadająca własną firmę zapłaciła wyższą składkę za miesiąc i poszła na zasiłek, ZUS brał pod uwagę tylko ten pełny miesiąc i ustalał jej wysokie świadczenie – przypomina "Dziennik Gazeta Prawna". I dodaje, jak jest teraz. Otóż obecnie jeśli kobieta prowadziła działalność przez miesiąc i za niego zapłaciła wysoką składkę, to na wysoki zasiłek liczyć nie może - pozostałe miesiące są bowiem ustalane tak, jakby płaciła za nie składki minimalne, a Zakład do wyliczenia zasiłku bierze średnią ze wszystkich miesięcy.
Wszystko dlatego, że 2016 r., na podstawie zmiany ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby, weszły w życie przepisy zmieniające zasady wyliczania zasiłków macierzyńskich.
Problem jednak istnieje, bo – jak podaje "DGP" – ZUS kontroluje kobiety kilka lat wstecz. Kobiety zwróciły się wręcz o interwencję do Rzecznika Małych Średnich Przedsiębiorców oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.
Masowe zwolnienia lekarskie. Prezes ZUS: "tylko w marcu 2,5 mln e-ZLA". Będą kontrole?
Sąd Apelacyjny w Lublinie chce, żeby Sąd Najwyższy orzekł, czy ZUS ma prawo do weryfikacji wymiaru składek. Chodzi o sprawę kobiety, która zapłaciła maksymalną składkę ubezpieczenia, ale po miesiącu zaczęła korzystać z zasiłku chorobowego ze względu na dwie następujące po sobie ciąże.
Uchwała Sądu Najwyższego, która zapadnie w czwartek, jest ważna, bo jak czytamy w "DGP", może służyć budowaniu jednolitej wykładni sądów.