Zniesienie limitu składek ZUS. Weto Gowina. Są pomysły na kompromis i kilka miliardów w budżecie

Wicepremier Jarosław Gowin stawia weto. "Nie" dla zniesienia limitu 30-krotności składek ZUS. Niewykluczone jest rozwiązanie polubowne. Równowagi budżetu może nie zapewni, ale strony wyjdą ze sporu z twarzą. W budżecie będzie więcej o około trzy miliardy złotych.

Jarosław Gowin stanął w obronie "wysoko wyspecjalizowanych specjalistów" i "najbardziej kreatywnych".
Źródło zdjęć: © East News
Jacek Frączyk

- Porozumienie nie zagłosuje za likwidacją 30-krotności składek ZUS. Ten temat zostanie zdjęty z agendy - oświadczył w programi "Tłit" Jarosław Gowin, którego ugrupowanie współtworzyło komitet PiS i wprowadziło do Sejmu 18 posłów. - To uderzenie w wysoko wyspecjalizowanych specjalistów, najbardziej kreatywną część społeczeństwa - dodał.

Abstrahując od tego, czy to prawda, że akurat wysoko wyspecjalizowani specjaliści dostają w naszym kraju więcej niż 30-krotność średniego wynagrodzenia, wicepremier Gowin ze swoimi 18 posłami stawia jak widać weto wobec pomysłu zniesienia limitu.

Chodzi o maksymalną kwotę podstawy wymiaru składek, która obecnie wynosi 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Są plany jej zniesienia. To zwiększyłoby wpływy ze składek o około 8 mld zł (do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych), ale zarazem mniej byłoby wpływów z podatku dochodowego. W rezultacie bieżące dochody budżetu wzrosłyby o około 5,2 mld zł - wyliczono.

Zobacz też: Wyniki wyborów 2019. Jarosław Gowin: Porozumienie nie zagłosuje za likwidacją 30-krotności

Konieczne byłyby oczywiście większe wypłaty emerytur w przyszłości i w perspektywie wieloletniej szala przechyliłaby się na niekorzyść budżetu. Bez trzydziestokrotności najwyższa emerytura przekroczyłaby nawet 10 tys. zł (obecnie około 5 tys. zł) - informował niedawno Jeremi Mordasewicz, członek Rady Dialogu Społecznego.

Ale tym, co będzie za wiele lat, obecny rząd nie zaprząta sobie chwilowo głowy. Ważne jest tu i teraz. A w przyszłym roku są potrzebne pieniądze, żeby przy coraz większych wydatkach rządu budżet zrównoważyć.

A może 40-krotność?

Równowaga albo 5 mld zł deficytu. Czy to robi różnicę i czy jest o co kruszyć kopię z punktu widzenia Ministerstwa Finansów? W całej zmianie ze składkami ZUS raczej chodzi o komunikat: do społeczeństwa (ci więcej zarabiający nie są w Polsce faworyzowani) i do świata finansów (dbamy o stan budżetu). Zrównoważony budżet robi wrażenie. Świadczy o rozsądnej polityce rządów. Łatwiej wtedy jest uzyskiwać finansowanie na rynku, po niższych cenach sprzedaje się obligacje rządowe i agencji ratingowych nie rażą już wielkie programy społeczne.

Pojawiły się już w przestrzeni medialnej pomysły kompromisowe, ponoć rozważane w kręgach rządowych. Zamiast 30- może być 40-krotność limitu składek. O ile zwiększyłoby to wpływy?

W 2018 r. roczną podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia) przekroczyło 369,7 tys. osób, a szacunkowa kwota utraconej składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe z tego tytułu wyniosła 8,3 mld zł.

Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich dla serwisu prawo.pl policzył niedawno, że wprowadzenie 40-krotności zamiast 30-krotności oznaczałoby o około 3 mld zł rocznie więcej w budżecie.

- Spośród tych osób, które przekraczałyby limit trzydziestokrotności ,jest około 40 proc. tych, którzy są pomiędzy trzydziestokrotnością a czterdziestokrotnością. Pozostałe 60 proc. przekracza te limity - powiedział Kozłowski.

ZUS zobowiązał się to wyliczyć i czekamy na precyzyjne dane. Na razie mamy informację z bieżącego roku. - Od stycznia do czerwca 2019 r. roczną podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia) przekroczyło 64,2 tys. osób, a szacunkowa kwota utraconej składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe z tego tytułu wyniosła 1,6 mld zł - podaje Wojciech Andrusiewicz, rzecznik zakładu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują