Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Zwrot ws. dostaw broni? Bloomberg: Polska łagodzi retorykę

Podziel się:

Polska realizuje wyłącznie uzgodnione wcześniej dostawy amunicji oraz uzbrojenia - powiedział PAP rzecznik rządu Piotr Müller. Według źródeł agencji Bloomberg, słowa premiera Mateusza Morawieckiego o wstrzymaniu wsparcia militarnego Ukrainy zostały źle zrozumiane przez opinię publiczną.

Zwrot ws. dostaw broni? Bloomberg: Polska łagodzi retorykę
Rzecznik rządu Piotr Müller (East News, Adam Burakowski/REPORTER)

Jak podkreślił w rozmowie z PAP rzecznik rządu Piotr Müller, "ze strony ukraińskiej pojawiła się seria absolutnie nieakceptowalnych wypowiedzi i gestów dyplomatycznych". - W kontekście pytań o dostawy uzbrojenia informuję, że Polska realizuje wyłącznie uzgodnione wcześniej dostawy amunicji oraz uzbrojenia. W tym wynikającego z podpisanych kontraktów z Ukrainą. Jest to m.in. największy po 1989 roku zagraniczny kontrakt podpisany przez polski przemysł zbrojeniowy - na dostawę armatohaubicy Krab - powiedział rzecznik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czarna lista firm. Minister dał słowo, teraz się tłumaczy. "Czekam na koniec śledztwa"

Nowe światło na spór Warszawy z Kijowem. Polska łagodzi podejście?

Jak zaznaczył, "w Polsce nadal funkcjonuje hub międzynarodowej pomocy". - Przypominamy, że w pierwszych miesiącach wojny Polska dostarczyła kluczowe dla obrony Ukrainy czołgi, wozy pancerne, samoloty, amunicję, które były niezbędne do powstrzymania Rosji przed atakiem na Ukrainę i w perspektywie inne kraje UE - w tym Polskę. W pierwszych miesiącach wojny, gdy inne kraje Unii dyskutowały o wsparciu, Polska konsekwentnie pomagała odeprzeć atak Rosji - zaznaczył Müller.

Agencja Bloomberg zwraca uwagę, że polski rząd stara się załatać rozłam pogłębiony przez słowa premiera Mateusza Morawieckiego, według których Polska wstrzymała dostawy broni na Ukrainę.

Premier "źle rozumiany"?

Jak czytamy, oświadczenie szefa polskiego rządu w sprawie zakończenia dostaw pomocy wojskowej dla Ukrainy zostało źle zrozumiane i błędnie zinterpretowane. Agencja powołuje się na rządowego urzędnika chcącego zachować anonimowość.

Bloomberg informuje także, że nakręcająca się wojna na słowa między Warszawą a Kijowem wzbudziła zaniepokojenie samorządów regionalnych zaangażowanych we wspieranie Ukrainy. "Minister obrony Litwy Arvydas Anusauskas powiedział dziennikarzom, że dzień wcześniej w rozmowach z polskim odpowiednikiem nie było mowy o odcięciu pomocy dla Kijowa" - czytamy.

"Nie przekazujemy broni"

- My już nie przekazujemy uzbrojenia na Ukrainę, my teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń - powiedział w środę w Polsat News premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że stawia na modernizację i szybkie uzbrojenie polskiej armii tak, aby w krótkim czasie stała się jedną z najsilniejszych w Europie.

Odpowiedź padła w kontekście ostatnich napięć na linii Warszawa - Kijów. Mają one swoje źródło w decyzji polskich władz o przedłużeniu zakazu importu ukraińskich produktów rolnych.

- Ubolewam nad tym, że ukraińscy oligarchowie zaczęli, bez patrzenia na interes polskich rolników, wpychać swoje zboże na rynek polski. Doprowadzili do tąpnięcia cen. Myśmy musieli zagwarantować cenę 1400 na tonę polskiej pszenicy - to było wiosną. Wszystkie nasze obietnice wykonaliśmy i nie widzę zagrożenia teraz ze strony ukraińskiego zboża, ponieważ zablokowaliśmy ten wwóz - podkreślił Morawiecki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP