Tłumaczy też, że rozwój startupów w Europie jest hamowany przez podejście do danych użytkowników. - W Stanach nie mamy problemu z tym, że firmy przechowują nasze dane, ale nie lubimy, gdy robi to rząd. W Europie jest na odwrót.
Jacek Bereźnicki, money.pl: Dobrze zna pan młodych polskich inżynierów. Jakie są ich najsilniejsze atuty?
Polscy inżynierowie to niezłe skurczybyki. Kiedyś pojechałem do Bydgoszczy, by spotkać się z dużym zespołem inżynierów, aby omówić projekt. Gdy się spotkaliśmy i zaczęliśmy rozmawiać, produktywność po prostu wystrzeliła, od razu podłapali to, o co mi chodzi. Lubię polskich inżynierów, myślę, że są mądrzy i bardzo pragmatyczni.
A ich słabsze strony?
Ich problemem jest to, że ufają systemowi, zamiast popatrzeć na niego w taki sposób, że można go złamać, aby go ulepszyć. Dajesz im wymagania i dane, a oni wywiązują się z tego na czas, zgodnie z tymi wymaganiami. Potrzebują większej pewności, by stać się bardziej twórczymi. Potrzebna jest czasem kultura, która przez długi okres jest otoczona chłodem i lodem - wtedy ludzie są pragmatyczni, twórczy i chętni do współpracy. Myślę, że Polacy pasują do tego modelu.
Nie chcę jednak wszystkich szufladkować, zawsze są wyjątki. Myślę, że polscy inżynierowie zasługują na to, by być tak pewni, jak jakikolwiek inny inżynier na świecie, mogą robić wielkie rzeczy.
Skoro mamy takich świetnych inżynierów, dlaczego polskie startupy tak rzadko przebijają się do światowej czołówki?
Myślę, że wiele europejskich startupów jest hamowanych przez ich podejście do pracy z danymi, to ogranicza ich zdolność do tworzenia modelu biznesowego wokół danych. W Stanach nie mamy problemu z tym, że firmy przechowują nasze dane, ale nie lubimy, gdy robi to rząd. W Europie jest na odwrót. Nie mówię, że jedna z tych postaw jest lepsza, ale uważam, że musi istnieć większa znajomość kwestii danych.
Na czym konkretnie polega ten problem?
Wielu europejskich przedsiębiorców uważa, że jeśli masz do czynienia z danymi lub nimi zarządzasz w jakikolwiek sposób, to jest to złe. To trochę jak z seksem - jak będziesz traktował seks jako tabu, że jest czymś złym i takie podejście wpoisz swojemu dziecku, to kiedyś zacznie uprawiać seks w sposób nieodpowiedzialny.
Trzeba nauczyć przedsiębiorców, że zajmowanie się danymi nie jest niczym złym, jest nawet czym świetnym, o ile stoi za tym jakiś istotny cel, tworzenie produktów, które czynią życie ludzi lepszym. Trzeba mieć jasną, uczciwą umowę ze swoimi użytkownikami i nie łamać jej - to sprzyja odpowiedzialności.
Chcę być ostrożny w kwestii ochrony prywatności, to jest bardzo ważna sprawa, ale robimy przedsiębiorcom krzywdę, gdy nie pozwalamy im używać danych dla pozytywnych efektów.
Jaką radę dałby pan młodym ludziom, którzy planują karierę w branży IT?
Myślę, że powinni skoncentrować się na takich rzeczach, jak big data, sztuczna inteligencja, API czy Node, a nawet networking. To są dziedziny, które będą szkieletem przyszłej technologii. Jeśli będziesz w nich dobry, będziesz mógł stworzyć wiele rzeczy.
_ Snodgrass to współtwórca sukcesu aplikacji Skout. Po tym, jak aplikacja zyskała 2,5 mln użytkowników, przeszedł do Alcatel-Lucent/BellLabs, aby kierować tam działem innowacji. Dziś inwestuje w sektor tzw. internetu rzeczy (IOT) - m.in. polskie kontakt.io. _
*Redg Snodgrass będzie gościem Kongresu Nowej Gospodarki Impact'16, imprezy odbywającej się w Krakowie w dniach 15-16 czerwca br. * *Już dziś zapraszamy do bezpłatnej rejestracji (Impactcee.com). *
* W dniach imprezy zapraszamy do naszego studia TV, w którym będziemy rozmawiać z gośćmi Kongresu, oraz na relacje w portalu money.pl. *