Spodziewano się powzięcia kroków w celu zwiększenia bilansu banku do poziomów z 2012r., co miało wspomóc wzrost podaży pieniądza. Brak takich działań nieco rozczarował rynki powodując m.in. wzrost EUR i spadek na rynkach akcji. Jednym z indeksów, które ucierpiały najbardziej był DAX.
W poprzednim tygodniu ostrzeżono w jednej z analiz przed fałszywym wybiciem, które na tym rynku często zwiastuje większą przecenę. Wczorajsze zachowanie można interpretować jako takie zjawisko. Po wybiciu się indeksu ponad wcześniejsze maksyma, rozpoczął się dynamiczny spadek. Zakres wczorajszej świecy świadczy o istotności tego ruchu. Zatem można teraz przypuszczać, że negatywne nastawienie może się utrzymywać przez kilka najbliższych sesji.
Niedźwiedzie najprawdopodobniej spróbują sprowadzić cenę do dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, obejmującego cały ruch rozpoczęty w połowie października (obecnie 9600), choć mogą mieć problemy z przekroczeniem obszaru oporu 9803 - 9890, w którym wczoraj się znaleźliśmy. Dynamiczne odbicie z tej strefy wynikające z ruchów indeksów za oceanem, daje pewną nadzieję na powstrzymanie przed większą przeceną. Byki obecnie mają za zadanie utrzymanie się ponad poziomem 9890. Jeśli im się to uda, można będzie przypuszczać, że nastąpi kolejna próba trwałego pokonania czerwcowych szczytów.
Mimo wczorajszego, negatywnego sygnału należy pamiętać, że hossa wciąż trwa i niemiecka gospodarka pokazuje coraz lepsze odczyty. Rozległa, trójfalowa korekta trwająca od czerwca do października oczyściła rynek i są duże szanse na to, że nawet jeśli obecne spadki się przedłużą, w dłuższym terminie ujrzymy nowe szczyty.
