Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|

Kolejna grupa wykluczona. Te pary pieniędzy nie dostaną. PiS mówi "nie"

385
Podziel się:

Rząd pracuje nad Polskim Ładem, w ramach niego ma wprowadzić bon mieszkaniowy. To nawet 145 tys. zł wsparcia na zakup mieszkania, ale pieniądze nie będą dla każdego. Nie wspominając o singlach, pary żyjące bez ślubu też obejdą się smakiem.

Kolejna grupa wykluczona. Te pary pieniędzy nie dostaną. PiS mówi "nie"
Bon mieszkaniowy nie dla żyjących na kocią łapę. Minister wyjaśnia (Adobe Stock)

Bon mieszkaniowy nie dla osób żyjących na kocią łapę. W ramach programu można będzie dostać nawet 145 tysięcy złotych na zakup mieszkania lub domu, są jednak haczyki. Wiceminister rozwoju Anna Kornecka w rozmowie z "Faktem" powiedziała, że z programu wykluczone będą pary bez ślubu, jeśli nie mają dzieci.

Pocieszające jest to, że gdy para nie ma ślubu, ale ma dzieci, już może liczyć na pieniądze od państwa na zakup mieszkania. - Do otrzymania bonu nie jest wymagane zawarcie związku małżeńskiego. O przyznanie takiego bonu będą się mogły starać osoby, które w ramach jednego gospodarstwa domowego wspólnie wychowują dzieci - zapewniła w dzienniku minister Kornecka.

Jak dodała, wszystkie rozwiązania będą tak pomyślane, aby mogły z nich korzystać zarówno osoby samotnie wychowujące dzieci, jak też rodziny wielodzietne czy takie, w których są osoby z niepełnosprawnością. Z bonu rodzinnego nie będą zaś mogły skorzystać bezdzietne pary pozostające w związku nieformalnym.

Zobacz także: Jesteś singlem? Rząd ma dla ciebie niewiele. Minister: Tak to jest
To właśnie rodziny mają często zdolność kredytową, ale ze względu na liczebność członków gospodarstwa domowego otrzymują gorsze warunki kredytowe. I właśnie takim rodzinom chcemy zapewnić dotację na zakup mieszkania lub domu - podkreśliła w rozmowie z "Faktem" minister Kornecka.

Rodzina z trójką dzieci otrzyma do 55 tys. zł; z czwórką - 70 tys. zł; z piątką - 85 tys. zł, a z szóstką - 100 tys. zł. Dodatkowy bonus - w wysokości 45 tys. zł - będzie przysługiwał rodzinom na nabycie pierwszego mieszkania lub wymianę małego mieszkania (do 65 mkw.) na większe.

Jak wyjaśniła minister, pieniądze nie będą trafiały na konta beneficjentów. ZUS będzie przyznawać uprawnienie do bonu, a realizować go będzie Bank Gospodarstwa Krajowego za pośrednictwem banków. Przeleją one odpowiednią kwotę do Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej (SIM), spółdzielni mieszkaniowej lub sprzedającego mieszkanie.

Pieniądze bezpośrednio na konta beneficjentów będą trafiały tylko wtedy, gdy będą oni stawiali domy, tak, by mogli nimi pokryć koszty z tym związane. Odpowiednie przepisy jeszcze nie powstały, rząd wciąż nad nimi pracuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(385)
obserwator
3 lata temu
Mieszkania służbowego nie dostawało się na własność! Nie można było go ani sprzedać ani zapisać dzieciom, bo BYŁO WŁASNOŚCIĄ ZAKŁADU PRACY .
Markoni
3 lata temu
Jak się jest gołodupcem i niedacznikiem nie umiejacym zarobić własne mieszkanie, to się mieszka razem z mamusią i tatusiem, a brać się za żeniaczkę jak się ma już własne odpowiednie mieszkanie bez pożyczk na łbie oraz ugruntowaną pozycję zawdową. W tym ohyndnym PRL-u dostałem za daramo w wieku 24 lat zakładową kawalerkę w Warszawie i bylem panem z mieszkaniem w stolicy, a nie zadłużonym golcem, a jak się ożeniłem to mam przydzielono M3 też za darmo. Było to rozdawnictwo ale Gierek zadłużył nas tylko na 30 miliardów dolarów.
Bueheeeee
3 lata temu
Przecież towarzysz Jarosław też żyje na kocią łapę .Kolejny przykład że jedni mogą a inni nie.
dinx
3 lata temu
kiełbasa wyborcza która na szczęście nigdy nie będzie zrealizowana
kolo
3 lata temu
Czytając takie bzdurne artykuły można sie uśmiać do łez haha.Zadam pytanie-ile rodzin z 5 lub 6 dzieci stać na zakup mieszkania lub domu haha.Wszystko jasne.Jak człowiek czyta te pisowskie dydymały,to jest wielkim wstydem,że rzadzący takie bzdury piszą.
...
Następna strona