Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Cofnięcie brytyjskiej waluty

0
Podziel się:

Rynek na sam fakt dyskusji nt. czerwcowego referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE reaguje nerwowo.

Cofnięcie brytyjskiej waluty

Wtorek przebiegał pod hasłem korekty na rynku funta. Wprawdzie przemawiający w parlamencie szef Bank Anglii nie powiedział nic nowego nt. ryzyk związanych z Brexitem (temu było poświęcone jego wystąpienie), to jednak dał do zrozumienia, że ryzyka związane z tym scenariuszem są spore i nie zawsze można je wszystkie zdiagnozować.

Niemniej rynek na sam fakt dyskusji nt. czerwcowego referendum reaguje nerwowo, zwłaszcza, jeżeli jest prowadzona na najwyższym szczeblu. To zbytnio nie dziwi, biorąc pod uwagę, że gospodarczy, polityczny i rynkowy wymiar tego wydarzenia jest zupełnie nieporównywalny z tym, co widzieliśmy w ostatnich latach. Biorąc pod uwagę fakt, że funt w zeszłym tygodniu odbijał, to dzisiaj rynek znalazł dobry pretekst do korekty. Patrząc w kalendarz – mógł to być też „wybieg” przed jutrzejszymi danymi nt. styczniowej produkcji przemysłowej, chociaż ta według oczekiwań może wypaść nieźle, jak na ostatnie czasy (0,5 proc. miesiąc do miesiąca i 0,1 proc. rok do roku). Dane poznamy o godz. 10:30.

Jeżeli spojrzymy na wykres koszyka handlowego funta, to widać, że dzisiejsza korekta nie jest zupełnie przypadkowa. Po prostu mieliśmy cofniecie z poważnego rejonu oporu, jakim jest strefa 86,30-86,50 pkt., która została złamana w lutym. Jej pierwszy test wypadł negatywnie, co nie powinno aż tak dziwić, biorąc pod uwagę siłę trendu spadkowego z ostatnich tygodni. Nie wykluczone jednak, że popyt na jednym podejściu nie przestanie.

Prym w spadkach funta wiedzie dzisiaj GBP/JPY, co szczególnie nie dziwi biorąc pod uwagę ostatnie sugestie przedstawicieli Banku Japonii, że marcowe posiedzenie nie przyniesie kolejnego cięcia stóp, a także gorsze nastroje na rynkach po kiepskich danych z Chin (to wszystko rzutuje na jena).

Wykres GBP/JPY pokazuje, że rynek może ponownie szukać dna w obszarze ostatnich dołków przy 154,69-156,14, chociaż ujęcie tygodniowe wskazuje, że po fali spadków próbujemy znaleźć przysłowiowy punkt równowagi.

Na przeciwległym biegunie jest dzisiaj GBP/CAD, który nieznacznie zyskuje. To wynik słabości CAD, który zaczyna wyraźniej korygować wcześniejsze wyraźne umocnienie. Wpływ mają pojawiające się obawy, co do trwałości ostatniego ożywienia na rynku ropy, ale i też chęć realizacji zysków przed jutrzejszym posiedzeniem Banku Kanady – chociaż teoretycznie po tym, jak rząd ogłosił program wydatków infrastrukturalnych, to dyskusja na temat ewentualnego cięcia stóp w najbliższych miesiacach wydaje się być mało realna, co zostanie też zawarte w jutrzejszym komunikacie BOC.

Na wykresie GBP/CAD widać, że rynek znalazł wsparcie na bazie dawnych szczytów z wiosny 2014 r., a odbicie zostało potwierdzone też przez wskaźniki. Aby jednak móc mówić o kontynuacji ruchu w górę, konieczne będzie złamanie szczytu z 4 marca przy 1,9076.

komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)